Kain's Pov
Myślałem, że będzie się mnie bał. Sądząc po jego reakcjach, bał się mnie, a teraz śpi mając głowę na mojej klatce piersiowej. Co prawda od razu tak nie było, stało się to potem. Rusza się przez sen i pewnie nawet nie wiem co robi jego ciało.
Jest pierwsza w nocy, a ja po raz nie pamiętam, który próbuje się nie ruszać. Wszystkie moje próby na razie kończą się zesztywnienciem jakieś kończyny. Raz nogi, raz ręki. Serce bije mi coraz mocniej, ze stresu. Stresuje się najbardziej tym, że obudzę go. Nadal pewnie odczuwa silny ból.
Patrzenie w sufit już mi nie pomaga. Co chwila zerkam czy nie przemieścił się. Liczę, że ze mnie zejdzie prędzej czy później musi się to stać, prawda?
Za oknem słyszę tylko sowę, ale jeśli spojrzę w jego stronę widzę zapalone światło w budynku, który stoi na lewo od jego domu. Nie wiem co ktoś o takiej godzinie robi i nie chce wiedzieć.
Ja moich papierów, których zapewne przybyło co nie miara nie jestem w stanie przejrzeć ani podpisać. Czyli mam przymusowe wolne od pracy. Lucyfer będzie wściekły jeśli nie będę pracował. Dobrze wie, jak ważna jest moja praca i ja też to wiem. Chociaż pewnie zauważył już, że nie ma mnie w piekle i może, ale nie musi mnie szukać.
Moje rozmyślania przerwał silny biały blask, który pojawił się dosłownie z nikąd. Kiedy wszystko wróciło do normy, zobaczełem Archanioła Gabriela przyglądającego mi się z zainteresowaniem. Mam przerąbane.
- Witaj Gabriel, coś się stało? - zacząłem mimo, że domyślałem się o co chodzi
- Kain, co ty robisz na Ziemi i kim on jest? - tu wskazał na chłopaka, który przytulał się do mnie - Dobrze znasz zasady, ba sam pilnujesz, żeby żaden demon nie poszedł na Ziemie, a sam tu się zjawiasz. Czy ty wiesz jaki ty przykład dajesz innym demonom? Już kilka demonów poza Tobą zniknęło i Lucyfer nie wie gdzie ma ich szukać...
- Niech zgadnę, anioły ich szukają? - wtrąciłem z frustracją
- Tak, szukamy. Ja miałem znaleść Ciebie i znalazłem. Chodź wracasz do Piekła.
- A tak dokładnie to ile demonów zwiało i jak Lucyfer czyta papiery?
- Zniknęło 5 demonów i Lucyfer dobrze czyta
- Jakby umiał dobrze czytać moje papiery, a nie przelotnie to by wiedział, że mnie na Ziemię pentagram sprowadził - uśmiechnąłem się do teraz zdezorientowanego anioła - Możesz mi trochę pomóc?
- Słucham - jego zdezorientowanie bardzo mnie bawiło
- Pytam czy mi pomożesz usiąść i go nie zrzucić
Anioł z miną jakby szedł na tortury pomógł mi usiąść i nie zrzucić Theo, tak wiem jak ma na imię. Pstrykąłem palcami i przede mną pojawiło się 5 kartek. Na każdej kartce były informacje o zaginionych demonach. Szybko je przejrzałem.
- Mhm.. jednego zabrał na Ziemie pentagram, a pozostała czwórka uciekła. Pora zająć się obowiązkami
- Jak ty niby chcesz to zrobić!?
- Nie krzycz durniu, chyba że mam Ci wyrwać kilka piór - powiedziałem mu prosto w twarz z dość wkurzoną miną
Gabriel zrobił dwa kroki w tył, dyskretnie, przynajmniej starał się zrobić to dyskretnie. Wiem, że anioły boją się demonów, bo te swoje groźby naprawdę spełniają.
- Przepraszam, ale na Boga nie krzycz - powiedziałem widząc efekty mojego wybuchu
Cofnął się jeszcze o jeden krok. Zdaje sobie sprawę jaką moja rasa ma opinię, ale jak ja wystraszyłem nawet Archanioła. Nie patrzyłem już na niego tylko delikatnie zdjąłem z siebie chłopaka i zniknąłem z pokoju. Ruszyłem na poszukiwania tych, którzy uciekli. Takie są moje obowiązki.
![](https://img.wattpad.com/cover/312442948-288-k192692.jpg)
CZYTASZ
Mój demon [yaoi]
ParanormalRose namawia swoich przyjaciół na próbę przywołania demon. Wszyscy stwierdzają, że nim się nie udało... Jednak ich przyjaciel Theo przekona się, że byli w błędzie. Są sceny 18+ ,, Chciałem się podnieść, ale chłopak zatrzymał mnie, trzymając moją ręk...