Epilog

314 22 113
                                    

Wilbur Soot zmarł przy stole na skutek za dużej straty krwii.

Został zjedzony żywcem.

Alex Quackity zmarł w szpitalu z powodu zatrucia,organy które zjadł wyłowały bakterie którą zabiła go od środka.

Obydwoje z ich dokończyli swoją zemstę.
Wilbur zmarł tak jak chciał Quackity.
Zaś Quackity cierpiał dokońca,Wilbur chciał by zwariował i umarł tak jak Quackity nigdy nie chciał.

On nie kochał jego,on kochał jego cierpienie.

Ich groby są złożone niedaleko siebie,można je znaleźć jeśli wie gdzie szukać.

Co do Karla,Sapnapa i Schlatta znaleziono tylko to co było na tej słodkiej krwawej uczcie i właśnie to złożono do grobów.

Pytanie po co to wszystko było?To wbrew pozorom proste.

To sie wydarzyło tak poprostu,bez powodu.

Teraz Quackity i Wilbur razem mają ucztę cierpienia,będą gnić w tym na zawsze.

Tak poprostu,to się zdarza.

Widziałem tą historię od początku,wiem o niej wszystko a i tak nie mogę powiedzieć wszystkiego,to udręczające.

Teraz oni są pod moją opieką i nigdy nie zaznają spokoju,zadbam o to.

Pytasz się kim jestem?Nikim ważnym w tej historii,nawet mnie nie widzisz.

Teraz poprostu nie zapomnij :).

'''''
Więc tak..proszę tylko byście wyrazili swoją opinię na temat tego wszystkiego.

Sama książka mi się średnio podoba więc ją poprostu dokończyłam.

To tyle ode mnie,spodziewajcie się kolejnej lepszej książki.

Bądźcie zdrów,moi mali psychopaci.

To już koniec opowieści Quackitiego i Wilbura.

Tak poprostu?|Quackbur [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz