CHAPTER SIX || Tęskniłaś?

218 13 166
                                    

Po usłyszeniu dzwonka razem z Maddy wyszłyśmy z klasy. Był dopiero początek dnia jednak nie miałam już żadnej ochoty być w szkole. Nie żebym normalnie ją miała, jednak był to jednej z dni gdy kompletnie nie potrafiłam skupić się na lekcji.

Znudzona otworzyłam swoją szafkę po chwili marszcząc brwi. Podnosiłam małą pogiętą karteczkę która z niej wypadła i odrazu przeczytałam zawartość.

Ładnie dziś wyglądasz. W sumie jak zawsze. Przepraszam za chwilową nieobecność. Tęskniłaś? Bo ja bardzo.

- Czyżby wrócił twój adorator? - Jones oparła brodę o moje ramie i przeczytała treść liściku.
- Najwidoczniej - Odparłam z uśmiechem i schowałam go do kieszeni.

Dostawałam liściki tego typu prawie codziennie w tamtym roku szkolym. Jednak po sytuacji z Samanthą która ogłosiła mnie wiedźmą nieznana mi do teraz osoba kazała mi się tym wszystkim nie przejmować po czym zniknęła.

Kiedyś chciałam dowiedzieć się kto to jest jednak teraz wiedziałam, że jest to prawie niemożliwe.

Dopóki tajemnicza osoba sama się nie przyzna nie mam żadnych szans odgadnąć kim jest. Przecież nie będę podchodzić do losowych uczniów i pytać ich czy kojarzą to pismo prawda?

Prawda?

- O mój boże - Uśmiechnęła się nagle i wyciągnęła karteczkę z mojej kieszeni - A co jeśli to Eddie?

Spojrzałam na nią zdezorientowana.
- Teraz już przesadziłaś - Uznałam - Rozmawiam z Munsonem dopiero kilka dni, a wiadomości dostawałam już rok temu.

- No wiem ale może to on tylko, że nie miał odwagi zagadać? Jak dla mnie to prawdopodobne - Jeszcze raz przeczytała zawartość po czym mi ją oddała - Załatw mi kartkę z jego pismem i to porównamy.

- Nie. To nie on i tyle. Koniec tematu - Westchnęłam zirytowana.

Wiedziałam, że jeśli okazałoby się, że mają podobny styl pisania nie dałaby mi spokoju do końca życia więc wolałam temu zapobiec.

Jestem prawie pewna, że była zdolna po takim czymś pójść do niego i kazać mu się przyznać, że to on.

- Moim zdaniem to mógł być on - Otworzyła moją torbę po czym wyciągnęła z niej butelkę wody.
- Maddy. Problem w tym, że nie ma na to żadnych dowodów. Po prostu to sobie wmawiasz.

- Może i nie ma dowodów ale ja je znajdę. Skoro ty odkąd pamiętam jesteś tak uśmiechnęta i nie zwracasz uwagi na nic innego niż wiadomość gdy dostaniesz liścik to jeśli będę w tym momemcie akurat obok ciebie to zacznę się rozglądać. Jeśli Munson będzie w pobliżu chociaż trzy razy kupujesz mi ciastka. Zgoda?
- Zgoda.

Eddie błagam nie pojawiaj się blisko mnie w takich momentach.

Nie wiedziałam jednak w jaki sposób ma nam to pomóc odkryć kto to jest. Ani ciastka ani to, że Eddie będzie w pobliżu nic nie zmieni.

Może być wtedy blisko przypadkiem, a nawet jeśli jakimś cudem to wiadomości od niego to równie dobrze może udać, że nie wie o czym mówimy jeśli go o to zapytamy.

Choć i tak nie miałam zamiaru z nim o tym rozmawiać.

Już lepiej by nam wyszło gdyby obserwowała wszytkich, a nie konkretną osobe która zapewne nie ma z tym nic wspólnego.

- Muszę lecieć ale widzimy się później okej? - Maddy spojrzała ostatni raz w moją stronę po czym odeszła.

Wyciągnęłam potrzebne mi w tej chwili książki i zamknęłam drzwiczki z zamiarem ruszenia w kierunku klasy.

𝐼 𝑊𝑎𝑛𝑛𝑎 𝐵𝑒 𝑌𝑜𝑢𝑟𝑠 | 𝐸𝑑𝑑𝑖𝑒 𝑀𝑢𝑛𝑠𝑜𝑛✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz