CHAPTER NINE || Co robić?

183 12 291
                                    

▪︎
| Chapter nine |
| Co robić? |
▪︎

- Gotowa na dzisiejszy koncert swojego chłopaka? - Spytała podekscytowana Maddy na co przewróciłam oczami.

Mam dość.

- To nie jest mój chłopak - Westchnęłam zajmując miejsce przy stoliku.

Naprawdę zaczynało mnie to już irytować.

Dziewczyna postawiła swoją tackę po czym wzięła łyk pomarańczowego soku w kartoniku.

- Kocham pomarańcze - Uznała na co zmarszczyłam brwi.
- Od kiedy? Jeszcze niedawno oddawałaś swój sok Betty bo ci nie smakował - Czarnowłosa jedynie wzruszyła ramionami na co się zaśmiałam.

Rozejrzałam się znudzona po pomieszczeniu.

Byłyśmy jedynymi z pierwszych osób na stołowce moim tego, że przerwa trwała już naprawdę długo.

Zauważyłam, że nie było również całej grupy koszykarskiej oraz Hellfire Club.
Zmarszczyłam brwi na ten widok, ponieważ oni zazywczaj pojawiali się tam najszybciej.

Najczęściej to ja ostatnia zajmowałam stolik, nie oni.

- Gdzie są wszyscy? - Spytałam lekko zdezorientowana.
- Nie wiem, pewnie jak zwykle omija nas coś ciekawego - Uznała.
- Racja.

Opadałam na oparcie krzesła po czym przetarłam zmęczone oczy.

- Rozmawiałam dzisiaj z Lily - Zaczęła patrząc w moją stronę - Namówiła mamę i może iść z nami do kryjówki - Uśmiechnęła się poddekcytowana.

- To świetnie - Odwzajemniłam gest - W końcu pozna Nancy.

Tak. Wilson nadal nigdy nie rozmawiała z Wheeler. Przedstawiłam ją reszcie w momencie w którym dziewczyna zaczęła nas unikać.

Usłyszałam krzyk za sobą na co momentalnie się odwróciłam.

- Abigail musisz coś zobaczyć! Szybko! - Betty podbiegła do nas, a zaraz za nią Robin i Lily.

Wyglądało na to, że biegły przez całą drogę.

- Co się dzieję? - Jones wstała lekko zmartwiona.
- Po prostu chodźcie - Buckley złapała nas za ręce i pociągnęła w stronę jednego z korytarzy.

Przecisnełyśmy się przez dużą grupę ludzi oglądających jakieś zamieszanie.

Czyli naprawdę omijało nas coś ciekawego.

- Za kogo ty się uważasz?! - Theodor popchnął Jasona na niebieską szafkę po czym dostał z całej siły w twarz.

O mój boże.

Theo ty idioto.

Od kiedy on się w ogóle biję?

Nie był to jednak niestety koniec.

Zaraz obok nich Munson owiele gorzej niż mój brat bił się z innym członkiem drużyny - Chasem Millerem.

Znałam Chase'a i był niestety potężnym dupkiem. Tak jak w sumie prawie każdy z drużyny.

Poprawka, każdy oprócz Lucasa Sinclair.

Przed sytuacją po której zostałam ogłoszona szkolną wiedźmą zaprosił mnie na szkolną impreze.

Po długich błaganiach Jones zgodziłam się pójść tam razem z nim.

Była to pierwsza impreza szkolna na której się pojawiłam i jak narazie ostatnia.

Z tego co kojarzę był tam nawet Munson jednak nie rozmawialiśmy ze sobą.

Pamiętam jedynie, że wpadł na mnie na początku i pod koniec prawie pobił się z Chasem. Jednak nie wiem z jakiego powodu.

𝐼 𝑊𝑎𝑛𝑛𝑎 𝐵𝑒 𝑌𝑜𝑢𝑟𝑠 | 𝐸𝑑𝑑𝑖𝑒 𝑀𝑢𝑛𝑠𝑜𝑛✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz