Song: Mac Miller - Ledders
FELIX POV.
- Masz całkowity zakaz picia alkoholu. - zarządziła Lisa, kiedy powiedziałem jej i Chanowi o ostatnim wyjściu na spacer z którego pamiętałem jedynie otwarcie butelki wina po wyjściu z całodobowego.
- Lisa żyje mam się dobrze nie ma powodu do ograniczania mnie w taki sposób. - mruknąłem.
- Właśnie Lisa wyluzuj. - poparł mnie rozbawiony Bang, który uwielbiał żartować z dziewczyny.
- To mogło skończyć się tragedią. - fuknęła dziewczyna.
Nie odpowiedziałem, chcąc zakończyć temat. Sięgnąłem po kolejny kawałek pizzy zapychając nią buzię. Spotkałem się z przyjaciółmi by nieco oczyścić głowę z naprzykrzającej analizy.
- Mark mówił, że za dwa tygodnie robi imprezę, ale tym razem basenową u siebie na chacie bo jego rodzice lecą do Europy. - rzucił Chris.
- Ja odpadam w takim razie. - mruknęła Manobal.
- Dlaczego? - zapytałem zasmucony.
- Lisa nie lubi pokazywać za dużo, a to impreza, gdzie na pewno będzie trzeba mieć strój kąpielowy. - wytłumaczył chłopak, a ja przytaknąłem.
- Zastanów się jeszcze. - powiedziałem z nadzieją do dziewczyny, a ta kiwnęła głową niemrawo.
Po dokończeniu posiłku, każdy rozszedł się w swoją stronę. Skierowałem się w stronę domu, by dopiec brakujące ciasta do cukierni. Kiedy dochodziłem do budynku, dostrzegłem iż ktoś siedzi na schodach przed domem. Z daleka ciężko było mi określić kim jest osobnik, jednak kiedy podszedłem bliżej, a chłopak usłyszał kroki i uniósł głowę, poznałem Jisunga. Zmarszczyłem brwi w zaskoczeniu. Mężczyzna wstał, wyglądał, jakby nie potrafił znaleźć sobie miejsca.
- H-hej. - rzucił zestresowany.
- Cześć, coś się stało? - rzekłem zaintrygowany jego obecnością.
- Um... ja wiem, że miedzy nami nie było ostatnim czasem najlepiej. Właściwie to kilkanaście miesięcy, ale jesteś dla mnie ważny Yongbok. W sobotę odbędzie się uroczystość, ja i Minho bierzemy ślub. Nie wyobrażam sobie, żeby cię tam zabrakło. - wydukał podając mi ozdobną kopertę.
- B-bierzecie ślub? - zapytałem zaskoczony.
Han nieśmiało wystawił w moją stronę dłoń pokazując delikatny pierścionek, jak się domyśliłem zaręczynowy.
- Wow, gratulacje, to cudownie Ji, widać, że się kochacie. - powiedziałem miło.
- Jestem z nim naprawdę szczęśliwy. - odwrócił głowę zawstydzony.
- Cieszę się, zawsze chciałem, żebyś znalazł kogoś takiego jak Minho.
- Dziękuję Lix. B-będziesz? Proszę to dla mnie ważne. - wymamrotał.
- Będę, skoro tak ci na tym zależy. - rzuciłem.
Prawdę mówiąc nie chciałem tam za bardzo iść. Wiedziałem, że będzie tam Hyunjin, zapewne z Jeonginem, skoro zaproszenia były z osobą towarzyszącą. Nie chciałem na to patrzeć i się katować, ale widziałem jak Hanowi zależy, a był kiedyś moim przyjacielem i nie chciałem go zawieść, nawet jeżeli nie byliśmy tak blisko jak kiedyś.
Gdy wszedłem do domu, od razu zadzwoniłem do Choia, z nadzieją, ż zgodzi mi się towarzyszyć. Nie chciałem iść tam sam, a ciężko byłoby mi wybrać pomiędzy Chanem a Lisą.
- Halo? - usłyszałem jego przyjemny głos.
- Hej Sukkie. - rzekłem przesłodzonym głosem.
- Czego chcesz... - westchnął chłopak wiedząc, że nie dzwonię bez powodu.
- Ja niczego nie chce... - zacząłem. - Ale może chciałbyś ze mną pójść na ślub mojego byłego przyjaciela? - zapytałem niewinnie.
- Chłopie ty serio myślisz, że będę latał na Jeju co chwilę. - jęknął.
- Co chwilę? Przecież ostatnim razem byłeś tu z Chae na imprezie, to już było jakiś czas temu. Nie przesadzaj. - zaśmiałem się.
- N-no tak, to było d-dość dawno. - rzucił zmieszany.
- Jesteś jakiś dziwny dzisiaj. - powiedziałem podejrzliwie.
- Wydaje ci się. - mruknął.
- To będziesz? - dopytałem zniecierpliwiony.
- No będę. - wymamrotał niechętnie.
- Dzięki! Kocham cię! - zawołałem podekscytowany.
Pojawił się jeszcze jeden problem. Nie miałem, żadnego garnituru. Kiedyś były to jedyne ubrania jakie posiadałem, a teraz nie miałem ani jednego, gdyż wolałem ciuchy luźniejsze w moim stylu. Chciałem wyglądać dobrze, podświadomie pragnąłem zrobić wrażenie na Hwangu.
✦
- W tym wyglądasz bosko! - zawołała czarnowłosa. - Poczekaj wyśle do Rosie, doradzi nam.
Od godziny przymierzałem różne komplety, a to był pierwszy, który pochwaliła dziewczyna. Stwierdziłem, że przyjaciółka jako kobieta najlepiej mi doradzi w wyborze stroju. Tak właśnie znaleźliśmy się w jednym z popularniejszych sklepów w okolicy.
- Chaeyoung mówi, że jest super bierzemy! - zarządziła Lisa, a ja w duchu dziękowałem, że to już koniec.
Spojrzałem na swoje odbicie. Zielony garnitur bardzo mi się podobał, w połączeniu z czarną koszulą tworzył świetną kombinację. Również fason nie był typowy, co było jeszcze bardziej na plus. Zadowolony, zapłaciłem za ubranie, po czym wyszliśmy ze sklepu. Żartując i rozmawiając skierowaliśmy się chodnikiem w stronę centrum miasteczka. Nie byłoby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie różowa czupryna, która mignęła mi przed oczami.
- Czekaj, czy to nie jest chłopak Hyunjina? - zapytałem Manobal.
Kobieta przyglądnęła się wskazanej przeze mnie postaci z uwagą.
- Tak to on, ten obok niego to Hyunjin? - odparła zaciekawiona.
- No właśnie nie. - powiedziałem niezadowolony.
Jeongin przystanął przed budką z lodami wraz i innym mężczyzną. Trzymali się za ręce, a cała aura nie wyglądała na spotkanie dwóch przyjaciół. Byłem wściekły Hwang go kochał, a ten chodził z innym po mieście. Bez słowa wyciągnąłem telefon, robiąc kilka zdjęć. Nie chciałem się wtrącać, ale wolałem mieć jakiś dowód na wszelki wypadek. Ciekawiło mnie jak zamierzał się zachowywać na uroczystości.
♡
To może wrzucę Wam trzeci jak już mam taki dobry dzień? ^^
Kocham!
•Klaudia•
☆☆☆☆☆☆☆☆☆
CZYTASZ
𝑖𝑛 𝑡ℎ𝑒 𝑒𝑚𝑏𝑟𝑎𝑐𝑒 𝑜𝑓 𝑠𝑒𝑎 𝑙𝑜𝑣𝑒 || hyunlix
Hayran Kurgu"Miło jest mieć takie miejsce, do którego można uciec, gdy się nie chce być tam, gdzie się trafiło." - Colleen Hoover 'Hopeless' „Poczuj zapach morza i nieba. Pozwól swojej duszy i duchowi latać ". - Van Morrison Młody następca 'Lee Instruction' już...