Rozdział I

1.1K 65 30
                                    

Obecnie byłaś w posiadaniu kopii dokumentów. Oryginał był już najprawdopodobniej w rękach zleceniodawcy. Stojąc naprzeciw okna, przyłożyłaś kciuk do swych ust, wpatrując się
w krajobraz w głębokim zamyśleniu.

Zleceniodawcą był mieszkaniec Mondstadt. Kimkolwiek był, musiał być bogaty. Samo zlecenie spadło na twe barki, za sprawą pośrednika. Człowiek ten był osobą, którą mogłaś nazwać przyjacielem, a może bardziej odpowiednim słowem byłoby "mentor". Był on jedyną osobą, której byłaś w stanie zaufać. Ba, ufałaś mu bezgranicznie. Gdyby chciał cię zdradzić, czy zabić, zrobiłby to już dawno, a okazji miał wiele.

Zastanawiałaś się jakie są obecne cele Fatui. Jednym z nich z pewnością było złapanie cię. W końcu miałaś czelność zadzierać z nimi. Jednak czy wiedzą o przekazaniu dokumentów dalej?
A może wciąż liczą, że mogą cię zabić i odzyskać dane? W razie złapania mogłabyś dobrowolnie przekazać im kopię, nie wspominając o lokacji oryginału. Wtedy ich cały plan stałby się totalną ruiną. Czy ryzykowaliby tym?

Potrząsnęłaś głową. Twoim priorytetem była teraz ucieczka. Ucieczka, która jednocześnie przyniesie załamanie nerwowe wszystkim, którzy cię ścigają.

***

Nastał kolejny dzień. Słońce powoli zaczęło się wyjawiać z ponad horyzontu, zwierzyna budziła się ze snu, podczas gdy większość ludzi jeszcze przewracała się w łóżkach.

Scaramouche nie miał tego szczęścia. Jeszcze nie do końca obudzony, przebywał w jednym z obozów Fatui. Jego oczy wciąż były zaspane, zdecydowanie wolał późniejsze godziny pracy, jednak nic nie mógł na to poradzić.

Od samego ranka przydzielał nowe zadania swoim podwładnym. Mimo, iż był prawie pewny, że sprawcą byłaś ty, pragnął zebrać więcej dowodów. Nie chciał, aby do jego wątpliwej reputacji dodano "zabójca niewinnych kobiet", czy jakikolwiek inny przydomek. Nie żeby specjalnie się tym przejmował, jednak jeżeli plotki przedarłyby się dalej, mógłby mieć problemy w interesach. Obecne rozkazy, które wydawał, miały na celu przesłuchanie mniejszych organizacji przestępczych oraz gildię złodziejską. Skoro byłaś w stanie niezauważona wtargnąć do pałacu Tsaristy, musiałaś być profesjonalistką. Z pewnością ktoś o tobie słyszał. Oczywiście nie rozkazał swoim agentom pytać o niejaką [Imię] [Nazwisko], a raczej o osobę zdolną do takiego czynu, bądź informacje o zleceniu kradzieży czegoś z Fatui.

Wtem mężczyzna zauważył coś czego raczej się nie spodziewał. Wydeptaną drogą szłaś ty. Ubrana po cywilnemu, z małą torbą na ramieniu, w dodatku w towarzystwie jednego z jego agentów. Uśmiechałaś się do zakłopotanego mężczyzny, wręcz flirtowałaś z nim. Jak znalazłaś się w tej sytuacji? Cóż...

Rano opuściłaś Wangshu Inn z zamiarem udania się do wioski Qingce, jednak twoje plany popsuł pewien nachalny Fatui agent, który zaczepił cię niedługo po opuszczeniu miejsca twego noclegu. Za cenę honoru postawił sobie chronienie, jak on to powiedział? "Bezbronnej niewiasty", którą dopiero co spotkał. Nie był zbyt profesjonalny, zdawał się być nowy
w szeregach Tsaristy, jego intencje były niewinne, czyste. A przynajmniej tak wywnioskowałaś, bo dobrym aktorem to on nie był. Wszystko to sprawiło, że musiałaś zmienić kierunek swojej wyprawy. Skłamałaś, ze masz w zamiarach zrobić parę zdjęć okolicy w Sal Terrae o wschodzie słońca. Mężczyzna stwierdził, że zmierza w podobnym kierunku, więc od-eksportuje cię. Jednym słowem - wkopałaś się. Przykryłaś swoją irytację uśmiechem i przez resztę drogi wysłuchiwałaś problemów życiowych, jak się okazało, niejakiego Siergieja. Kiedy skończył opowiadać swoją jakże ciekawą historię, postanowiłaś, że nieco z nim się podroczysz, flirtując z nim.

W ten sposób znalazłaś się tuż koło obozu Fatui. W myślach przeklęłaś swoje szczęście oraz sumienie, które nie pozwalało ci zabić Siergieja. Teraz twój cały plan ucieczki stał pod znakiem zapytania. Dyskretnie przeanalizowałaś teren, a twoje spojrzenie skrzyżowało się z oczami osoby, której nie chciałaś teraz spotkać...

【Scaramouche x Reader】 Czerwone róże【Willow&Akoe】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz