Od Willow: Czy napisałam od nowa cały rozdział po nowym AQ? Tak, dlatego uwaga: ROZDZIAŁ ZAWIERA SPOILERY Z NOWEGO ARCHON QUESTU! To był speedrun z pisania tego, ale mam nadzieję, że wam się spodoba! Zmieniłam parę rzeczy w poprzednim rozdziale, ale nic drastycznego. Miłego czytania!
— Dokumenty ślubne? — zapytałaś, odwracając się w stronę dziwnie znajomego głosu. Poczułaś dziwne uczucie deja vu, mimo, że widziałaś tego ekscentryka po raz pierwszy.
Chłopak w kapeluszu, możliwe w twoim wieku, zdawał się zaskoczony twoją odpowiedzią. Nie powinnaś go pamiętać... Czy to była odruchowa odpowiedź? A może jakieś charakterystyczne dla ciebie powiedzonko?
— Znamy się...? — zapytałaś, starałaś się przypomnieć swoją listę klientów, jednak nikt nie pasował do wyglądu młodzieńca. Nie wyglądał na kogoś z Fatui, a ty byłaś pewna, że teraz nie są dla ciebie zagrożeniem. Po tym jak skradłaś dokumenty, przez chwilę działałaś pod przykrywką dla Tartaglii- jedenastego Harbingera, zdobyłaś jego zaufanie i postanowiłaś odejść (za jego zgodą). Odbyłaś krótką misję w Mondstadt z której ledwo uszłaś życiem, odwiedziłaś Wielką Świątynię Narukami, po czym osiedliłaś się w wiosce Aaru i skończyłaś z przestępczym życiem. Kim więc mógł być...?
— Znaliśmy — odrzekł nieznajomy.
— Huh? Zdaje się, że nie rozumiem — uniosłaś brew.
— Pozwól, że wytłumaczę — usłyszałaś za sobą. Odwróciłaś się w stronę młodego głosu. Ujrzałaś niską dziewczynkę o szpiczastych uszach, która z lekkim uśmiechem wpatrywała się w ciebie.
— Niższa Władczyni Kusanali...! — skłoniłaś się lekko. Nigdy nie spodziewałabyś się rozmawiać z nią w tak niecodziennych okolicznościach!
— Nie potrzebne są formalności, jestem tu tylko na prośbę tego wędrowca — uśmiechnęła się przyjaźnie, kiwnięciem głowy wskazując mężczyznę, który teraz stał już obok ciebie.
— Oh... — nie do końca rozumiałaś sytuację. Zrobiłaś coś złego? Sumeru nie poznało jeszcze twoich złodziejskich sztuczek i w twoim założeniu, nigdy ich poznać nie miało.
— Wiem, że to może być dla ciebie szokujące, ale część twoich wspomnień została zmieniono, a osoba, która za tym stoi zaczęła tego żałować — Archon położyła dłonie na biodrach, patrząc wymownie na chłopaka przy tobie. On tylko odwrócił wzrok, cicho klikając językiem.
Spojrzałaś sceptycznie na Kusanali, po czym przeniosłaś wzrok na mężczyznę, który definitywnie nie chciał nawiązać z tobą kontaktu wzrokowego. Patrząc na niego nie mogłaś przestać czuć dziwnego uczucia pustki, miałaś wrażenie jakbyś miała sobie coś przypomnieć jednak nie wiedziałaś co. Westchnęłaś. Skoro to sama bogini wiedzy, to z pewnością wiedziała co mówi.
— W takim razie jest jakiś sposób, abym odzyskała te wspomnienia?
— Tak. Szczęśliwie, twoje wspomnienia zostały wcześniej zapisane, więc możesz je odzyskać. Jednak musisz wiedzieć, że nie będzie to przyjemny proces. Najlepiej będzie traktować je jako wspomnienia z poprzedniego życia, gdyż obecnie nic z tego się nie wydarzyło — oznajmiła białowłosa.
— Nie musisz ich odzyskiwać, jeżeli chcesz, możesz żyć bez nich — oznajmił tajemniczy chłopak. — Ostatecznie nie są one tak isto-
— Możemy w takim razie przejść do odzyskiwania tych wspomnień? Z jakiegoś powodu ten gość strasznie mnie wkurza — westchnęłaś, przerywając mu.
— Ha? Czyli nawet wymazanie mojej egzystencji nie zmieniło twojego okropnego charakteru — prychnął pod nosem.
— Nie mam pojęcia co masz na myśli, ale mój charakter zawsze był wspaniały i bez wad — odparłaś z dumą.
CZYTASZ
【Scaramouche x Reader】 Czerwone róże【Willow&Akoe】
RomanceCzerwone róże. Symbol odwagi, miłości i namiętności. Ich kolor niczym nie różnił się od twoich ostatnich miesięcy, a to wszystko przez jedno zlecenie. "Nastroje w Pałacu Zapolyarnym były napięte. Niespodziewane spotkanie zarządzone przez Tsaristę p...