3. Siedzę z przodu

1.7K 34 12
                                    

Właśnie siedzę sobie przed jebanym laptopem i słucham pierdolenia mojego nauczyciela polskiego. Tak bardzo nie chce mi się go słuchać, ale muszę. Mam w tym roku zdawać maturę i jakoś muszę to zrobić.

Usłyszałam nagle powiadomienie dochodzące z mojego telefonu. Przeklnelam sama do siebie wiedząc, że mój mikrofon musi być włączony.

-Przepraszam.- powiedziałam krótko, gdy nauczyciel zirytowany przerwał mówienie.

Spojrzałam na telefon i zobaczyłam nazwę podpisanego numeru. Michał. Szybko weszłam w wiadomości z nim, aby sprawdzić co napisał.

Od Michał: Masz dzisiaj czas?

Do Michała: Zależy o której. Na razie muszę słuchać nudnych wykładów profesora.

Od Michał: Jak dobrze, że ja już tego nie muszę słuchać.
Koło osiemnastej. Pasuje Ci?

Do Michał: Raczej tak, a co planujesz?

Nie mam żadnego problemu, aby spedzic z nim czas sam na sam, albo chyba jednak mam, więc mam nadzieję, że nie będziemy sam na sam.

Od Michał: Idziemy najpierw do kina, a potem do Wygiego.

Z tego co pamiętam Wygi to Franek. Tak mi się wydaje.
Ale dalej nie wiem czy będziemy sami.

Do Michał: A kto z nami będzie?

Od Michał: No Wygi, Szczepan i Tadeo.

Szczepan? Tadeo?

Do Michał: Kto to Szczepan I tadeo?

Od Michał: Chodzili z nami do gimnazjum. Dziwne, że nie pamiętasz mnie. Też chodziłem do gimnazjum Batorego. Tylko byłem w klasie wyżej:)

Do Michał: W porządku. Do zobaczenia

-Julia? Jesteś tam?- usłyszałam głos profesora i aż podskoczyłam.

-T-tak. Przepraszam, zamyśliłam się.- wymyśliłam coś na szybko.

-Odpowiedź mi na moje pytanie.- rozkazał profesor głosem, którym wiedziałam, że muszę odpowiedzieć, bo inaczej skonczy się ocena niedostateczną.

Po zakończonych lekcjach zdalnych zaczęłam przygotowywać się na wyjście z chłopakami. Naprawdę nie pamiętam Michała, może się to zdawać dziwne. Dla mnie też jest.
Spojrzałam na telefon ukazujący godzinę szesnastą dwadzieścia. Wyciągnęłam z szafy czarna over size koszulkę i szerokie spodnie. Weszłam razem z ciuchami do łazienki I wzięłam szybki prysznic. Gdy wyszłam ubrałam się w wczensiej przygotowane ubrania I wyszłam z łazienki udając się do mojego pokoju. Usiadłam przy toaletce malując sobie czarna kreskę, następnie nałożyłam korektor, rozświetlacz, tusz do rzęs I błyszczyk. Założyłam białe air force i przechodząc obok kuchni wzięłam z niej jabłko. Była godzina siedemnasta dwadzisciacztery. Oznaczało to, że miałam jeszcze około czterdziestu minut.

Do Michał: Jestem gotowa.

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

Od Michał: Za 15 minut będziemy.

Odpowiedziałam mu krótkie "okej" i ubrałam swoją czarna czysta bluzę.

Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Biegiem wzięłam czarna torebkę, schowałam do niej telefon, a następnie otworzyłam drzwi uśmiechając się na widok Franka i Michała.

To wszystko dla ciebie| MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz