-Myślisz, że powinnyśmy przyjść tam jakoś... no nie wiem, specjalnie ubrane?- zapytałam przyjaciółki, która obrysowywała swoje usta kredką.
-Myślę, że przesadzasz.- wywróciłam oczami na jej słowa.- Po za tym nawet jakbyś przyszła w worku na ziemniaki to i tak on by patrzył tylko na ciebie.- powiedziała wzruszając ramionami.
Domyśliłam się, że chodzi o Michała. Cały czas mówi o tym jak do siebie pasujemy, jak na siebie patrzymy i tak dalej. Nie jestem w nim zakochana. Ledwo co go poznałam.
-Nie chce przyjść ładnie ubrana ze względu na Michała.- odparłam nabijając na widelec sałatkę i przeglądając instagrama.
-Wmawiaj sobie.- odwróciła się na moment w moja stronę.
Wyciągnęłam z szafy czarne baggy jeansy, czarny top z diamencikami i na wierzch założyłam czarna bluzę przez głowę, również z diamencikami. Założyłam na siebie białe air force I poprawiłam lekko mój makijaż składający się z tych samych kosmetyków co zawsze.
Nigdy nie lubiłam się malować. Możliwe, że dlatego że nie bardzo umiem robić jakis dojebany makijaż. Na imprezy czy inne podobne sytuacje, zawsze malowała mnie Oliwka.-Skończyłam.- powiedziała przyjaciółka wstając z małego taborecika przy toaletce.
Oliwka jak zawsze wyglądała przepięknie. Czarne kreski zdobiące jej oko, idealnie obrysowane usta. Ubrana była w beżową bluzę przez głowę i podobnego koloru baggy spodnie. Na stopach miala te same co ja air force. Dzisiaj wyglądała jak zupełne przeciwieństwo mnie.-Oczywiście wyglądasz jak jebany bóg.- zaśmiałysmy się.
Założyłam jeszcze czarna czarna pikowana kurtkę i związałam moje długie brązowe włosy w wysokiego kucyka. Oliwka natomiast założyła czarna kurtkę sięgająca przed kolana.
Wyszłyśmy z mojego domu i oczywiście skierowałyśmy się na przystanek.-Musze zrobić prawo jazdy.- odparła Oliwka siadając na ławce.
-Tak, ja też.- usiadłam obok niej.
Gdy dojechalysmy pod dom Michala było już wpół do dwudziestej pierwszej. Zapukaliśmy i już po chwili otworzył nam Szczepan.
-Dzień dobry.- powiedział otwierając drzwi na oścież.
-Czesc- rzuciłam do Krzysia podając mu reklamówkę w której znajdowały się chipsy i bombay sapphire, który był moim ulubionym alkoholem.
Ściągnęłam buty I udałam się do salonu, w którym zastałam Michała, Franka, Tadka I dwie dziewczyny.
-Hej- odwrócił się w nasza stronę Michał.- Możecie usiąść na kanapie, albo na krzesłach gdzie wolicie.
-Wiktoria.- podała mi rękę dziewczyna Krzyśka.
-Julka.- uśmiechnęłam się do niej, a po chwili przywitała się z Oliwką.
-Ja jestem Ania.- również podała mi rękę, a później zrobila podała ja Oliwce.
Usiadłam na krześle, domyślając się ze miejsce pomiędzy Michałem, a Wiktoria jest Szczepana. Oliwka usiadła na końcu kanapy, obok Ani.
-Patrzcie jakiego nam gina przyniosły.- powiedział dość głośno Szczepan, dzięki czemu wszyscy skierowali na niego swój wzrok.
-Bombay sapphire.- zaśmiał się Michał.- Jeden z lepszych.- odparł klikając coś na padzie.
-Też tak uważam.- powiedziałam dumnie.
-Wygląda jak Twoje oczy.- odparł patrząc dalej w telewizor i klikając w pada.
Wygląda jak moje oczy
CZYTASZ
To wszystko dla ciebie| MATA
Novela Juvenil"Gdy pioseneka się zakończyła, z koła powstało serce, Ledy zmnielily się na czerwone, a do środka serca wszedł Michał z mikrofonem. Z głośników zaczęła wybrzmiewać piosenka Arctic Monkey "I wanna be yours". Moje usta rozszerzyły się do takiego stopn...