Usłyszałam charakterystyczny dźwięk wygrywany przez mój telefon. Ktoś do mnie dzwoni. Podniosłam się do siadu i otworzyłam oczy, a wtedy zobaczyłam znajome mi już miejsce.
Dom Matczaka.
Popierdoli mnie chyba.Odwróciłam głowę I zobaczyłam smacznie śpiącego Michała tuż obok mnie. Jego włosy były w zupełnym nieładzie, ale nawet wtedy wyglądał idealnie. Podniosłam telefon leżący nie wiem czemu na podłodze i przeciągnęłam zielona słuchawkę nie patrząc nawet kto dzwonił.
-Ej, jesteś może z Michałem?- zapytał jak dobrze poznałam po głosie Tadeo.
Skłamać czy nie?
Skłamię.-Nie, a co?- zapytałam udając obojętną, ale mimo to ciekawość wziela górę I musiałam dowiedzieć się o co chodzi.
-Czyli chcesz mi powiedzieć, że o godzinie siódmej wyszłaś od Michała z domu?- zapytał Tadeo, a ja zamarłam.- Przecież wiem, że poszłaś z nim i wiem, że poszłaś do niego na noc. W sumie to nawet nic dziwnego. Pytanie było trochę bezsensu, bo i tak znalem na nie odpowiedź.- stwierdził po chwili, a ja zaśmiałam się chcąc odwrócić uwagę od niezręcznego dla mnie momentu.
-Too, co chciałbyś od Michała?- zapytałam dalej lekko zawstydzona faktem, że Skłamałam.
-Po prostu daj go do telefonu.- powiedział chcąc prawdopodobnie ukryć przede mną ta informacje.
-Śpi.- odparłam krótko, ale nie miało to żadnego znaczenia, bo chłopak I tak postawił na swoje przez co musiałam obudzić Michała. Co dziwne nie czułam niezręczności będąc z nim w jednym łóżku. Zawsze czułam zażenowanie, gdy budziłam się, a obok był mój ulubiony brunet. Tym razem tak nie było.
-Michał wstawaj. Tadeo dzwoni.- zaczęłam szturchać chłopaka, ale jak można się domyśleć bezskutecznie.
Spróbowałam, wiec jeszcze raz i gdy w dalszym ciągu nic nie działo to nie wiele myśląc pocałowałam go w policzek, co na chłopaka od razu zadziałało, a ja pożałowałam tego co zrobiłam.
-Co wy tam kurwa robicie Gołąbeczki?- usłyszałam nagle w słuchawce Tadeo, który uratował mnie przed niezręcznym momentem. Podałam bez słowa telefon brunetowi, który przetarł ręką zmęczona twarz i zaczął prowadzić konwersacje z Tadeo.
Wstałam z łóżka Michała I udałam się do łazienki, aby przebrać się w moje ubrania, bo na sobie miałam luźne czarne spodenki Michała I luźna białą koszulkę Michała. Przypomninajac sobie jak wczoraj dużo piliśmy przerazilam się. Moja koszulka, bluza i dresy śmierdziały alkoholem, papierosami I marihuaną. Mało co pamiętałam z wczorajszego dnia, ale akurat bardzo dobrze pamjetam kto zjarał najwięcej blantów razem z Michałem. Wyszlam z łazienki z nadzieją, że Michał zaproponuje mi coś swojeg , ale gdy on nie wyglądał jakby zamierzał kończyć rozmowę poszłam po swoje buty, który stały przy drzwiach. Spojrzałam na nie i już z daleka zobaczyłam je całe porozklejane i brudne. Jęknęłam i wzięłam buty do ręki pokazując je Michałowi, na których widok się zaśmiał. Odłożył telefon wczensiej żegnając się i popatrzył spowrotem na mnie.
-Przeciez to było oczywiste, że te buty ci się zniszczą.- powiedział kładąc głowę spowrotem na poduszce i zamykając oczy. Idzie spać skubany.
-Mogłeś mnie uprzedzić na co mam być przygotowana. Pierwszy raz byłam na koncercie.- zaczęłam wymachiwać pretensjonalnie rękami, a Michał otworzył oczy i skierował je na mnie.
CZYTASZ
To wszystko dla ciebie| MATA
Teen Fiction"Gdy pioseneka się zakończyła, z koła powstało serce, Ledy zmnielily się na czerwone, a do środka serca wszedł Michał z mikrofonem. Z głośników zaczęła wybrzmiewać piosenka Arctic Monkey "I wanna be yours". Moje usta rozszerzyły się do takiego stopn...