5

319 24 12
                                    

Od naszego zbliżenia z Jungkookiem minęły dopiero trzy dni, a on po tym wyznaniu spędził ze mną jeszcze godzinę i wyszedł. Do tej pory się nie pokazał. Zacząłem się zastanawiać czy, aby dobrze zrobiłem oddając mu się. Może byłem jego jednorazową przygodą, a teraz o mnie zapomniał? Tak właśnie zadręczałem się myślami. Siedziałem w pokoju i płakałem w poduszkę. Zastanawiałem się czy sam nie odwiedzić Jungkooka nie ważne czy w pracy czy w domu, ale ostatecznie zrezygnowałem z tego. Może mnie wyśmiać, że zrobiłem sobie głupią nadzieję.

ㅡ Ugh.. ㅡ Warknąłem pod nosem wycierając łzy słysząc dzwonek do drzwi. ㅡ Nie ma mnie. ㅡ Powiedziałem do siebie zakrywając kołdrą. Jednak czynność powtórzyła się jeszcze kilka razy, a po tym odzywał się mój telefon. Sięgnąłem po niego odbierając. ㅡ Halo?

Otworzysz mi? ㅡ Usłyszałem zdyszany głos szwagra

ㅡ Po co? ㅡ Spytałem obojętnie.

Chcę pogadać.

ㅡ Goń się, Jeon. ㅡ Rozłączyłem się rzucając urządzenie na bok. Jednak mężczyzna nie zaprzestał. Zaczął się dobijać do drzwi krzycząc. Zdenerwowany wstałem, wyszedłem z pokoju na dół otwierając drzwi.

ㅡ Czego chcesz? ㅡ Fuknąłem.

ㅡ J-jimin? Czemu płakałeś? ㅡ Spytał chcąc położyć dłoń na moim policzku, lecz odsunąłem się. ㅡ Hej, co się dzieje?

ㅡ Zabawny jesteś, nawet bardzo, ale niestety nie mam humoru na żarty.

ㅡ Nie rozumiem... ㅡ Pokręcił głową. ㅡ Mogę wejść, a nie tu stoimy? Sąsiedzi się patrzą.

ㅡ Eh... wchodź. ㅡ Westchnąłem idąc do salonu siadając na kanapie zarzucając nogę na nogę.

ㅡ Więc...o co chodzi? ㅡ Spytał siadając obok.

ㅡ Jesteś głupi czy nie widzisz?

ㅡ Hm?

ㅡ Proszę, nie kłam. ㅡ Szepnąłem. ㅡ Dlaczego mi to robisz co?

ㅡ Jiminnie...wytłumacz mi.

ㅡ Chodzi o t-to, że... zostawiłeś mnie po tym wszystkim. Nie odzywałeś się, nie odpisywałeś. Co miałem myśleć!? ㅡ Krzyknąłem. ㅡ Zastanawiałem się czy nie wykorzystałeś mnie!

ㅡ Jimin, skarbie. ㅡ Przytulił mnie. ㅡ Przepraszam. ㅡ Powiedział mi na ucho. ㅡ Ale nie miałem czasu. Nie dość, że przez pracę to miałem jeszcze spotkanie z dyrektorami z Japońskiej firmy. Musiałem jakoś się z nimi dogadać, a to było trudne. Chcieli zobaczyć projekty, a to kolejny mój stracony czas. Przepraszam, kochanie... powinienem był do ciebie napisać czy zadzwonić. ㅡ Dodał całując mnie w czoło.

ㅡ Serio myślałem, że mnie zostawiłeś zabawiając się tylko moim kosztem. ㅡ Wyszeptałem tuląc się do niego.

ㅡ Nigdy w życiu, kotku. ㅡ Zaprzeczył zaczynając nas lekko kołysać. ㅡ To wybaczysz mi, Chim?

ㅡ Yhm.. ㅡ Mruknąłem kiwając ledwo widocznie głową. Młodszy się zaśmiał popychając mnie lekko na kanapę tak, że leżałem na plecach zwisając nade mną. ㅡ Huh? ㅡ Popatrzyłem na niego zaskoczony. ㅡ Co ty robisz? ㅡ Spytałem chcąc się podnieść, ale nie pozwolił mi na to.

ㅡ Podziwiam. ㅡ Szepnął schylając się i wpijając w usta. Nareszcie mogłem poczuć jego usta po tak dla mnie długim czasie. Zatopiłem dłonie we włosach bruneta mrucząc cicho z przyjemności. Jednak coś, a raczej ktoś musiał nam przeszkodzić.
Po całym domu rozniósł się dzwonek do drzwi. Oderwaliśmy się od siebie ledwo oddychając. ㅡ Spodziewasz się kogoś, skarbie?

My Sister's Husband / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz