ㅡ Cóż... Jednak nie jest pisane nam szczęście. ㅡ Szepnął, gdy siedzieliśmy na korytarzu.
ㅡ Jungkook...
ㅡ Pójdę po kawę. ㅡ Wstał idąc do barku. Westchnąłem ciężko spuszczając głowę na swoje dłonie. Wstałem z miejsca podchodząc do drzwi, za którymi była moja siostra i spała. Cieszyłem się, że wszystko było z nimi dobrze, ale Guk myślał inaczej. Ciąża Hee wszystko skomplikowała, ale też była błogosławieństwem, ponieważ Guk jej nie opuści ze względu na mnie i nadal będziemy rodziną. ㅡ Masz. ㅡ Usłyszałem za sobą. Odebrałem kawę z powrotem siadając na krześle.
ㅡ Gukie. Proszę, kochaj Hee jak mnie. Nie zostawiaj jej. Może powiedziała za dużo, ale wiem, że się pogodzicie.
ㅡ Jak mam kochać osobę, której nie kocham? ㅡ Spytał upijając łyk kawy co także zrobiłem. ㅡ Ja się po prostu duszę, Jimin. Chcę być odpowiedzialnym facetem i nie zostawiać jej z dzieckiem, ale.... Czasem już nie mogę.
ㅡ Trzeba było nie robić jej dziecka. ㅡ Mruknąłem pod nosem, lecz chłopak niestety to słyszał.
ㅡ Nie planowałem tego. Znaczy jak wiesz planowaliśmy je, ale nie tak szybko. To tak samo się stało. Okazało się, że rzuciła antykoncepcję, a prezerwatywę przebiła szpilką czego nie wiedziałem. Naprawdę nienawidzę twojej siostry. I za to mam ją kochać? Choć udawać?
ㅡ Wiem, że to trudne.
ㅡ Nie wiesz. Tylko patrzysz z boku jak nasze małżeństwo się sypie. ㅡ Spojrzał mi w oczy. ㅡ Najbardziej czego pragnę to być z tobą, Chim. Ale ty masz w dupie naszą miłość.
ㅡ Bo nie chcę by moja rodzina mnie znienawidziła.
ㅡ Nie zasłaniaj się nią. Liczy się tylko twoje szczęście, Jimin. Nie powinni cię obchodzić inni, bo to twoje życie Chim. A ja cię cholernie kocham. ㅡ Chwycił moją dłoń głaszcząc jej wierzch kciukiem.
ㅡ Słucham?
Spojrzałem w bok widząc swoich rodziców. Wystraszony wstałem odsuwając się lekko od Guka.
ㅡ Mamo? Tato? ㅡ Spytałem nie mogąc spojrzeć im w oczy. Kobieta podeszła do mnie uderzając w policzek. ㅡ M-mamo..
ㅡ Jak mogłeś zrobić to własnej siostrze? Będą mieć dziecko, a ty.... Nie mogę na ciebie patrzeć. A co do ciebie... ㅡ Spojrzała na starszego. ㅡ Wstydził byś się.
ㅡ Mamo posłuchaj. ㅡ Zacząłem.
ㅡ Nie mam zamiaru.
ㅡ Posłuchaj! ㅡ Krzyknąłem płacząc i chwytając jej dłoń. ㅡ Porozmawiajmy, proszę.
ㅡ Brzydzę się tobą. ㅡ Fuknęła wyrywając się i odchodząc.
ㅡ Tato.. ㅡ Spojrzałem na mężczyznę, który podszedł, objął mnie ramieniem i ruszył w jakąś stronę. Szliśmy korytarzem w niekomfortowej dla mnie ciszy. W końcu starszy po kilku minutach zaczął.
ㅡ Porozmawiam z mamą, ale najpierw mi wszystko wyjaśnij. Jak to się stało? I jak długo? Jimin uspokój się. Chcę ci pomóc.
ㅡ Po prostu to przeze mnie. To ja się pierwszy w nim zakochałem i chciałem by odwzajemnił moje uczucia. Jak widzisz udało się, ale z czasem zrozumiałem, że robię źle, dlatego chciałem to zakończyć. To wszystko przeze mnie, nie przez Guka. Tato mogę nawet wyjechać za granicę, ale nie katujcie Kooka.
ㅡ Myślisz, że wyjazd coś pomoże? Jungkook cię kocha, więc prędzej czy później zostawi Soonhee i będzie tylko płacić alimenty.
ㅡ Ja nie chciałem zepsuć naszej rodziny. ㅡ Wyszlochałem chowając twarz w dłoniach. Starszy przytulił mnie głaszcząc po plecach.
ㅡ Jakoś to ogarniemy.
ㅡ Wyjadę stąd. Dobrze?
ㅡ Jimin..
ㅡ Wtedy Guk nic nie zrobi, bo nie będzie miał innego wyjścia i zostanie z Hee.
ㅡ Chcesz go zmusić? On jej nie kocha.
ㅡ Ale...
ㅡ Nic nie rób. Nie wyjeżdżaj. Jakoś to będzie, zobaczysz. Najpierw porozmawiam z mamą. Nie mówcie narazie Hee, bo znowu wyląduje w szpitalu.
ㅡ Tato...
ㅡ Jesteś moim jedynym synem, Jimin. Mam tylko ciebie i Hee. Nie mogę was stracić za miłość. Gdyby Soonhee nie skłamała na początku zanim wyszła za Guka nie było by teraz tego problemu. Jedź do domu, odpocznij. Potem do ciebie zadzwonię.
ㅡ Nie chcę.
ㅡ Jedź.
Niepewnie skinąłem głową opuszczać szpital łapiąc taksówkę. Gdy już miałem wsiąść poczułem uścisk na łokciu. Odwróciłem się widząc zdyszanego Jungkooka.
ㅡ Nie będziesz brał za to odpowiedzialność sam. Też cię kocham i ja też zawiniłem.
ㅡ Ale to ja zacząłem. Mogłem cię nie podrywać i..
ㅡ I tak jej nie kochałem. Pokazałeś mi co to prawdziwa miłość Chim.
ㅡ Ale teraz rodzice mnie nienawidzą.
ㅡ I co z tego? Ważne jest twoje szczęście.
ㅡ Ale będziecie mieć dziecko! Wszystko zniszczyłem.
ㅡ Jimin..
ㅡ Nie. Daj spokój. ㅡ Wsiadłem do taksówki każąc kierowcy szybko odjechać.
***
Siedziałem zamknięty w domu na cztery spusty, a w uszach miałem włożone słuchawki, w których grała muzyka klasyczna. Chciałem chwilę spokoju, dlatego gdyby ktoś przyszedł nie chciałem słyszeć dzwonka.
Gubiłem się, nie wiedziałem co robić. W jednej chwili straciłem całe zaufanie rodziców oraz siostry. Miała rację. Każdego jej obijam.
ㅡ Jestem beznadziejny. ㅡ Szepnąłem. Wtedy wpadłem na pomysł. Wyłączyłem muzykę pisząc do Minseo prosząc o spotkanie. Oczywiście się zgodził proponując spotkanie na dachu. Dlatego wyłączyłem telefon całkowicie odkładając go ja półkę, a następnie poszedłem się przebrać. Gotowy opuściłem dom idąc w umówione spotkanie.
*********************
04.09.23
Hejka
Jak wam się podoba?
Jak rozpoczęcie roku szkolnego?
Miłego dnia 💖
CZYTASZ
My Sister's Husband / Kookmin
FanficJeon Jungkook jest szwagrem Jimina, a mężem jego siostry. Parkowi od niedawna zaczął podobać się Kook, lecz próbuje nie pokazywać tego, aby nie wyszło na jaw i nie zniszczyć małżeństwa jego kochanej siostry.