Jungkook POV.
Siedzieliśmy w kawiarni będąc na spotkaniu z tym całym Minseo, który się spóźniał.
ㅡ Czyżby twój przyjaciel cię wystawił?
ㅡ Nieprawda. Miał coś jeszcze do załatwienia. ㅡ Burknął zły. Zaśmiałem się, ponieważ wiedziałem, że teraz puszczał mi wymówkę by go tylko usprawiedliwić.
ㅡ Jasne. Jeśli nie przyjdzie za pięć minut to wracam do domu. ㅡ Mruknąłem krzyżując ręce na piersi. ㅡ O cholera. ㅡ Szepnąłem czując narastający stres.
ㅡ Co? ㅡ Spytał odwracając się. ㅡ Ja... Ja może ucieknę przez tylne drzwi.
ㅡ Nie możemy w nieskończoność uciekać przed Soonhee.
ㅡ Ale ona zrobi awanturę.
ㅡ To ona będzie miała wstyd nie my.
ㅡ Nie, Guk. Nie dam rady. ㅡ Wstał uciekając do łazienki. Westchnąłem ciężko bawiąc się palcami.
ㅡ Co tu robisz?
ㅡ O? Hee. Jaka miła niespodzianka. Jak widać to kawiarnia. Chyba na odwiedzenie tego miejsca mam całkowite prawo, tak? ㅡ Uniosłem brew, a po chwili przyszły nasze zamówienia.
ㅡ Z kim przyszedłeś?
ㅡ Z kolegą. Zaraz powinien przyjść.
ㅡ Przestań kłamać. Gdzie on jest?
ㅡ Kto? ㅡ Udałem głupa. Już po kilku chwilach przede mną usiadł obcy chłopak. ㅡ Widzisz? Mówiłem, że z kolegą przyszedłem. Przestań dramatyzować.
ㅡ Gbur. ㅡ Fuknęła opuszczając budynek.
ㅡ Kim jesteś? ㅡ Spytałem patrząc na nieznajomego.
ㅡ Minseo, a ty to Jungkook tak?
ㅡ Um tak. Poczekaj pójdę po Jimina. ㅡ Wstałem idąc do łazienki. ㅡ Chim?
ㅡ Poszła sobie? ㅡ Spytał wychodząc z kabiny. Skinąłem głową przytulając go. ㅡ Nie chcę ciągle przed nią uciekać. Wiem, że powinienem stawić z nią czoła, ale się boję. Od zawsze była tą, która nas broniła. Ja zawsze byłem cicho.
ㅡ Jimin na pewno z czasem będzie chciała z tobą porozmawiać. Zobaczysz. Chodźmy. Przyszedł pan spóźnialski.
ㅡ W porządku.
***
Po spotkaniu, gdzie mogłem przyznać rację Chimowi, że Minseo był spoko gościem, wróciliśmy do domu.
ㅡ Jungkook? ㅡ Spytał podchodząc do mojej osoby i przytulając.
ㅡ O co chodzi?
ㅡ Wiesz... Chciałbym się wyprowadzić. Do innego miasta, gdzie nie trafię przypadkowo na siostrę.
ㅡ Kochanie. Nie możesz uciekać od problemów. Prędzej czy później one cię znajdą. Ja wiem, że się boisz, ale daj czas. Ona zrozumie...
ㅡ Co ma zrozumieć? Że zniszczyłem wasze małżeństwo? To ma zrozumieć?
ㅡ Od początku to małżeństwo było fikcją. Nie kochałem jej. Nigdy, więc tak. Ma zrozumieć.
ㅡ To głupie. ㅡ Odsunął się idąc do sypialni. Westchnąłem ciężko nie wiedząc co robić. Wtedy zdecydowałem się zrobić trudny krok.
ㅡ Jimin zaraz przyjadę! ㅡ Krzyknąłem ubierając się i wychodząc z domu. Wsiadłem do auta jadąc do kobiety. Może nie było widać tego gołym okiem, ale obydwoje tęsknili za sobą. Byli zżyci jako rodzeństwo, ale bali się do tego przyznać i podać dłoń na zgodę.
Kilka minut później dojechałem na miejsce. Wziąłem głęboki wdech wychodząc z auta i podchodząc do drzwi pukając. Po chwili otworzyła mi dziewczyna.
ㅡ Chyba pomyliłeś dni.
ㅡ Ja do ciebie. ㅡ Powiedziałem czym ją zdziwiłem. ㅡ Chcę porozmawiać. O nas, o Jiminie, o tym co się stało.
ㅡ Nie ma o czym. Idź stąd.
ㅡ Przestań być zimną suką. ㅡ Warknąłem wchodząc do środka zamykając za sobą drzwi. ㅡ Stało się tak, bo nic do ciebie nie czułem, a to małżeństwo było z przymusu, bo kłamałaś. Dlaczego, więc całą winę zrzuciłaś na Jimina?
ㅡ Bo mi cię odebrał? Spaliście ze sobą? To normalne?
ㅡ Do ciebie naprawdę nie dociera? ㅡ Prychnąłem. ㅡ Słyszysz się?
ㅡ To do ciebie nie dociera. Byliśmy małżeństwem. Nieważne czy byliśmy szczęśliwi czy nie, nadal byliśmy małżeństwem. Więc w świetle prawa mnie zdradziłeś z moim bratem.
ㅡ Teraz już mnie to mało obchodzi. Nigdy cię nie kochałem, więc dlatego zakochałem się w Jiminnie. Gdybyś choć trochę się postarała bym coś czuł, ale nie.
ㅡ Co on miał takiego w sobie?
ㅡ Jest inny niż ty. Może tego nie dostrzegłaś, ale jest bardzo uroczy i kochany. Zawsze się cieszy z życia. A ty zawsze chciałaś mieć wszystko zaplanowane, nawet dziecko. Hee, on chce się wyprowadzić, bo codziennie się boi, że na ciebie trafi. Byliście kochającym rodzeństwem i nadal jesteście. Ja wiem, że za sobą tęsknicie.
ㅡ Nie ma mowy.
ㅡ Soon..
ㅡ Nie. Zniszczył mi małżeństwo, życie. Może się nie kochaliśmy, ale miałam kogoś u boku, a teraz co? Zostałam sama z dzieckiem.
ㅡ Trzeba było nie przekłuwać mi prezerwatywy. ㅡ Szepnąłem pod nosem. ㅡ Ja może go tu przywiozę, co?
ㅡ Ani mi się waż.
ㅡ Przywiozę, a ty ani mi się waż go uderzyć. ㅡ Warknąłem.
ㅡ Jungkook. ㅡ Powiedziała spokojnym głosem.
ㅡ Chcę tylko byście się pogodzili. ㅡ Westchnąłem. ㅡ Chcę by Chim był w końcu szczęśliwy i ty również.
ㅡ Ja wiem, rozumiem, ale niektórych rzeczy nie da się naprawić.
ㅡ Nie kochasz już Jimina? Jest dla ciebie nikim? ㅡ Spytałem zaskoczony. ㅡ Za każdym razem nie chciał byś cierpiała. Chciał zakończyć nawet nasz romans dla ciebie. Jesteś dla niego ważna Hee. Wiem, że cię skrzywdził, ale pomyśl jakie przyniósł plusy do naszego życia. ㅡ Odparłem. ㅡ Do zobaczenia. ㅡ Rzuciłem wychodząc z domu.
***************************
10.10.23
Hejka
Jak wam się podoba?
Miłego dnia 💖
CZYTASZ
My Sister's Husband / Kookmin
FanfictionJeon Jungkook jest szwagrem Jimina, a mężem jego siostry. Parkowi od niedawna zaczął podobać się Kook, lecz próbuje nie pokazywać tego, aby nie wyszło na jaw i nie zniszczyć małżeństwa jego kochanej siostry.