rozdział 15

37 5 9
                                    

Pov : Deo
Dobra, ale przynajmniej ten lachociąg jest wmiarę miły ALE chce mi wymienić meble na kurwa różowe... i ciuchy chcw mi pozmieniać na podobny kolor... boże z downem zatrzymaj świat bo ja wysiadam...

~następnego dnia~

Pov : Deo

Już ostatnia lekcja i do domu, ta wariatka jeszcze mi nie pozamieniała ubrań, ale kurwa...  jak ona się do mnie kleiła... chce przypomnieć że mam 17 lat (w moim au Deo jest 4 lata młodszy od swojej prawdziwej wersji, znaczy powinien być 3 ale mam spooooooreeee opóźnienia w rozdziałach więc no), ona ma 19... PRZECIEŻ JAK JA NAŁOŻE DO SZKOŁY RÓŻOWE CIUCHY TO ONI MNIE TU WYMORDUJĄ
-Justin, mam nadzieje że rozumiesz o czym mówię?- zapytała szorstko informatyczka
-mhm- odmruknąłem
-mówi się tak, szabowna i kochana pani Basiu- (pozdrawiam wszystkie Basie) myślałem że wyjdę z siebie i stanę obok, ale chuj mam dosyć. Nagle zadzwonił dzwonek. Wszyscy spierdolili z klasy jak najszubciej miejąc głęboko w dupie nauczycielkę drącą się że dzwonek jest dla nauczycieli. Prawie wszyscy spierdolili do szatni z prędkością światła. Poza mną. Tak bynajmniej myślałem dopuki nie zostałem wciągnięty do kibla, dokładniej do kabiny przez...





















































Ashleya...
Typ którego kiedyś crushowałem, wyznałem mu to i niby to zaakceptował, ale nazajutrz wszyscy wiedzieli o tym że nie jestem hetero. Zyskał se tym wiele przychylmości u szkolnych badasów.. ehh
W ogóle jego imie ma ciekawą historię...




*retrospekcja by Ashley*

Byłem mały i codziennie sikałem w łóżko bo zapominałem sikać wieczorem. Mama miała już tego dość więc co wieczór nim chodziłe. Spać krzyczała "ASH LEJ! TERAZ! " ale jej się znudziło tak i mnie po prostu nazwała Ashley

*koniec retrospekcji*

(Wracamy do Deo jako narratora)

Pff, złoto

-no no no widzę że masz nowych przyjaciół.. nie za wesoło?- zaczął
-spierdalaj, mam coś do ogarnięcia - odburknąłem
- jak ty się do przyjaciół odzywał?- distałem z plaskacza, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia

Skipnę bo nie chce mi się opisywać napieprzanki

Skończyłem z kilkoma siniakami, tym razem nic złamanego szybko się w miarę ogarnąłem i poszedłem do szatni, przebrałem się i tyle mnie w szkole i widzieli ale wychodząc z budynku zauważyłem....

Twoje Szczęście Jest Dla Mnie Najważniejsze |DeoInnit| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz