pierwszy lipca, rok 2003
Cześć, jestem Harry.
Piszę ten list gdy mam dziewięć lat.
Jest lato. Moja mama zabrała mnie do cioci Jay i pojechaliśmy z nią na cmentarz. Przyniosłem Twoją ulubioną zabawkę. Ciocia wzięła ją dla twojej siostrzyczki ale była jeszcze mała i nie chciała się nią bawić. Ja też już mam siostrę, wiesz? Ma na imię Gemma i chciałbym żeby była przyjaciółką Twojej siostrzyczki. Mogłyby razem bawić się w chowanego, śmiać i przytulać a później odpychać i znowu śmiać. Tak jak my! I mogłyby pożyczać nasze stare zabawki! Chciałbym jeszcze kiedyś pobawić się z Tobą Lou. Wszystkie zabawki zostały w Twoim pokoju. Teraz czekają na małą Inkę i Gem.Chłopiec uśmiechnął się i zamknął nieduży, czerwony zeszyt po czym odłożył go wraz z nowym długopisem do pudełka znajdującego się na jednej z brązowych szafek jego pokoju, które idealnie zgrywały się kolorystycznie z pozostałymi częściami tego pomieszczenia. Białe ściany i kontrastowy czarny sufit z ręcznie malowanym pięknym przez jego ojczyma księżycem widniejącym na środku oraz dwoma gwiazdozbiorami umieszczonymi po jego przeciwnych stronach. Harry interesował się gwiazdami nawet gdy był dzieckiem. On tak naprawdę zawsze był dzieckiem. I zawsze kochał swoje gwizdy. Swój gwiazdozbiór. Nic i nigdy nie mogło już tego zmienić. A jego pierwszy wpis w czerwonym pamiętniku brzmiał następująco:
„Wszystkie gwiazdki są piękne. Moi koledzy zawsze patrzą tylko na tę najjaśniejszą, wiesz? Patrzyłem dziś z ciocią Jay na niebo. Pokazała mi kilka malutkich gwiazdek. Prawie ich nie widziałem, ale gdy przyjrzałem się uważniej zobaczyłem jakby były ze sobą połączone. Cieniutkie linie układały te małe świecące punkty w jeden kształt. Ciocia powiedziała, że to gwiazdodziób! Nie wiem czy dobrze to napisałem ale mam nadzieję, że Tobie też o nich mówiła. To jest jeden z wielu na tym ogromnym niebie. Ten akurat nazywał się WIELKA NIEDŹWIEDZICA. Tak nazwała go ciocia. Uwierzyłem, że to jego prawdziwa nazwa. A wracając do małych gwiazdek, pisałem Ci na początku, że moi koledzy ich nie widzą tylko te duże, prawda? Dziś, kiedy ciocia pokazała mi ten gwiazdodziób powiedziałem im, że małe gwiazdki też są wyjątkowe. Bo razem tworzą wspaniałe gwiazdodzioby! Małe gwiazdki potrafią razem stworzyć coś tak pięknego i słyszy o nich cały świat!
🧅
A więc dość krótki, pierwszy rozdział trochę w formie prologu już za nami!
Dziś pojawi się jeszcze jeden, czekam na opinie od Was co do początku i całego zamysłu książki
Kocham was
Kasia xx
CZYTASZ
Diary From Heaven || Larry Stylinson
FanfictionTen chłopiec przeżył więcej niż niejeden dorosły. Właśnie dlatego narodził się, dorósł i odszedł. Tak jak każdy. Tak przecież wygląda schemat życia. Ale on oszukał los. Udało mu się przeżyć średnio siedemdziesięcio letnie życie zdrowego człowieka w...