Po chwili przyszedł Pablo mówiąc, że pozbył się problemu.
- Co z nim zrobiłeś? - spytała załamana Cameron.
- Wyrzuciłem przez balkon - powiedział zadowolony z siebie Pablo.
- Ale my mieszkamy na parterze - powiedziałem załamany.
- Faktycznie... - powiedział po chwili przemyślenia Gavi.
- Chodźmy na mecz - powiedziała Cam.
Spojrzałem na El a ona na mnie. Widziałem smutek w jej oczach. Po kilku sekundach El i Cam opuściły mieszkanie. Ja z Gavi'm udaliśmy się za nimi. Gdy już dojechaliśmy, ja wraz z Gavi'm udaliśmy się do szatni a dziewczyny na trybuny.
Po kilkunastu minutach zaczęliśmy grać.
𝑺𝒌𝒊𝒑 𝒕𝒊𝒎𝒆
Gdy już mieliśmy iść po meczu do szatni, spojrzałem na El która była czymś przerażona. Jak się okazało na drugim końcu trybun siedział jej były. O dziwo jednak go wpuścili na stadion także nie mógł mieć przy sobie żadnej broni. Ubrania też zmienił. Nie zwracając na niego uwagi, wszedłem na trybuny biorąc moją dziewczynę za rękę i schodząc z nią na boisko.
- Widzicie tą dziewczynę? Kocham ją! Bardzo ją kocham! Ja Nicola Zalewski kocham Elenę Martinez! Kocham ją do szaleństwa! Słyszycie?! Kocham ją całym swoim sercem!! - krzyknąłem próbując jej poprawić humor.
Ludzie zaczęli mi bić brawo, jednak po chwili do mnie podeszły jakieś młode dziewczyny na ok. 13 lat.
- Nicola! Napisałyśmy do ciebie na Instagramie ale nam nie odpisałes - zbulwersowała się nastolatka.
- Miałeś być z nami a nie z jakąś Eleną, co to jest w ogóle za imię? - spytała druga pokazując palcem na Elenę.
- Ej! Co wy sobie myślicie małolaty? - spytała nagle stojąc obok nas Cam.
- A ty się nie wtrącaj lampuciaro - Powiedziała jedna z dziewczynek.
- Bo co gówniaro? - spytała wściekła Alanis
- Bo istnieje takie coś jak trafienie do szpitala - powiedziała druga z nastolatek.
- Do którego zaraz możecie trafić - powiedział Gavi który się pojawił z nikąd.
- OMG TO PABLO GAVI! - Krzyknęły nastolatki.
- Wypierdalać od niego on jest mój! - krzyknęła tak głośno Alanis, że aż było echo.
- Możemy z tobą zdjęcie? - spytała nastolatka.
- Nie - powiedział Gavi po czym objął ramieniem Alanis i wyszli ze stadionu a ja z El staliśmy jak kołki.
- To co kolacja we dwoje? - spytałem przytulając Martinez a ludzie zaczęli nam robić zdjęcia.
- Czemu nie - odpowiedziała. Po chwili podszedł do nas jej były.
- Hej! Wyglądacie tak słodko jak jesteście razem - powiedział
- Nie udawaj po tym co się dzisiaj stało, masz się do nas nie zbliżać - powiedziałem stojąc przed El.
- Ale o co wam chodzi? - spytał.
- O to, że dzisiaj nas o mało nie zabiłeś! - krzyknęła Elena
- Ale to nie byłem ja, aaa już rozumiem...Nigdy wam nie mówiłem, ale mam brata bliźniaka - powiedział a nam oczy z orbity wyjebalo.
- Muszę na chwilę wyjść - powiedziała Martinez po czym wybiegła w stronę mojej szatni. Bez wahania pobiegłem za nią. Gdy wszedłem do szatni zauważyłem, że moja dziewczyna podjebała mi wodę i ją piję.
CZYTASZ
Señorita
FanfictionDwie przyjaciółki wyjeżdżają z kraju jednak dzieje się coś niespodziewanego...