Bucky
Gdy wrócił do Avengers Tower, wszyscy spojrzeli na bruneta. Miał pare siniaków a krew sączyła się po twarzy.
- Bucky? - Spytał Steve widząc chłopaka
- Co się stało? - Spytał Tym razem Thor
- Miałem pewne spotkanie - Powiedział, po chwili zjawił się znowu Steve z apteczką
- Kto to? - Spytał Stark
- Moja....moja była znajoma - Nie wiedział co powiedzieć, nie mógł powiedzieć wszystkiego.
- Fajnych znajomych masz - Powiedział Stark popijając swoją whisky
Bucky wrócił do pokoju, położył się na łóżku. Chciał zasnąć lecz nie mógł, wstał z łóżka i poszedł pod prysznic. Gdy wszedł pod wodę poczuł jak przyjemne krople spadają na niego. Myślał o Verenie.
- zostawiłem ją, w tym przeklętym więzieniu. - przeklinał w myślach na wszystko co mógł
Gdy w końcu wyszedł, przebrał się w czyste ciuchy i położył się na łóżku. Przekręcił się na bok nie mogąc spokojnie zasnąć, wziął swój telefon z szafki nocnej. Włączył wyświetlacz i pierwsze co mu się wyświetliło to wiadomości, o nim oczywiście. Westchnął głośno i wyłączył telefon, przetarł twarz gdy przerwał mu pukanie w drzwi. Powiedział ciche proszę, po chwili mógł zobaczyć swojego przyjaciela.
- Hej Steve - Przywitał się z nim Bucky
- Chciałem tylko poinformować ze jutro Fury woła na zebranie. - Powiedział uśmiechając się
- Jasne - Mruknął cicho
- Dobranoc - Powiedział zamykając drzwi
————————————
Ciemność
Walka
Kobieta
Zabójstwo
Znowu koszmary, przetarł swoje spocone czoło. Poszedł do kuchni po szklankę wody. Nalał zimnej wody z kranu, i stanął koło okna. Nowy York mimo późnej godziny ciagle tętnił życiem, pełno aut, latarni świecących oraz ludzi. Wrócił do pokoju, usiadł na łóżku, nagle jego telefon zawibrował. Wziął go do ręki, wiadomość od nieznanego numeru
Nieznane
Koszmary dręczą?
Zimowy żołnierz wstał szybko z łóżka, nikogo nie było w pokoju. Spojrzał za okno, nic nie wyglądało na podejrzane.
- Wiadomości...Verena tez takie dostała. Oto jej chodziło - pomyślał, usiadł na łóżku.
Mężczyzna wiedział ze już nie zaśnie, położył się na łóżku i wpatrywał się w sufit. Nie wie ile czasu minęło, sekunda? Minuta? Godzina? Nic się nie zmieniało. Gdy tak leżał mógł poczuć już słoneczny ranek, światło dzienne uderzyło w niego. Tuż po chwili przypomniał sobie słowa Steve „Fury woła". Zszedł smętnie z łóżka i wziął jakieś czarne spodnie oraz granatową luźną koszulkę. Poszedł do łazienki gdzie się spokojnie ogarnął, wyszedł z pokoju gdzie poszedł do Furego. Przy okazji spotkał Wilsona, ten tylko szczerzył się ciagle.
- Nie wyspany? - Spytał po przyglądaniu mu się Wilson
- Wiesz może po co fury zwołał wszystkich na jakieś zebranie? - Spytał ignorując pytanie sama
- Nie mam pojęcia, zapewne kolejna misja - Powiedział
Gdy doszli do sali, siedziały tylko tam 4 osoby. Tony, Steve, Wdowa oraz oczywiście fury. Usiadł więc spokojnie, po chwili przyszła reszta. Każdy patrzył na Furego, nikt nie wiedział o co chodzi.
- A więc tak... - Zaczął - Macie kolejną misje, jest pewien gang, podobno sprzedają nielegalnie bronię oraz lubią bójki. - Powiedział Fury
- I to tylko tyle? - Spytał Iron Man
- Kapitan Ameryka i Zimowy żołnierz pojedziecie tam jutro popołudniu, A dla was mam coś innego. Możecie już iść - Powiedział do mężczyzn, ci wstali i wyszli.
Szli ciszą, nikt się nie odezwał od paru minut, każdy porządkował myśli. Po chwili tej ciszy Steve w końcu się odezwał
- Co to za kobieta z którą się spotkałeś? - Spytał nie mogąc wytrzymać z ciekawości
- Jeździliśmy razem na misje za czasów hydry - Powiedział
- Co chciała? - Spytał spoglądając na buckego który cały czas miał kamienny wyraz twarzy
- Informacji - Odpowiedział Bucky
——————————
Wokół roznosił się nieprzyjemny zapach alkoholu, wszędzie walały się kieliszki butelki z wódki czy puszki z piwa. Mężczyzna wszedł do mieszkania powoli, rękę trzymał na kieszeni żeby mógł szybko ją wyjąć. Kobieta weszła za nim, nikogo nie było. Weszli do góry, siedział tam mężczyzna. Spoglądał za okno, dość stary na oko dobre 80 lat.
- Nie chowajcie się, wiem przyszliście po mnie - Powiedział nawet się nie odwracając, dziewczyna spojrzała na Zimowego który spojrzał na nią
- Kolejne pionki hydry - Zaśmiał się, ci wyszli z ukrycia, spojrzeli na mężczyznę który dopiero teraz się obrócił - Zimowy żołnierz...Verena - Powiedział przyglądając im sie
- Kim jesteś? Skąd nas znasz? - Spytał chłopak
- Znaliście kiedyś Howarda Starka? Był dobrym facetem - Spojrzał tym razem na Zimowego żołnierza

CZYTASZ
Czasami myślę tylko o tobie / Bucky Barnes
FanfictionSpotkajmy się raz, a już nigdy się mnie nie pozbędziesz. Nie wiem sama po co to napisałam Książka nie ma nic wspólnego z żadnym filmem marvela, jedynie postacie należą do Marvela, oprócz głównej bohaterki i jej rodziny. Proszę o niekopiowanie moj...