4

852 55 31
                                    

matty



BEDNAREKTOCHUJ: Żyjesz, stary? Głupio wyszło...

Było już po dziesiątej, gdy otworzyłem jedno oko i wyłoniłem się spod kołdry. Głowę rozdzierał mi przeokropny kac, a w sypialni śmierdziało jak w gorzelni.

WYŚWIETLONO.
Głupio wyszło. - pomyślałem zażenowany. – Głupio to było, jak zerzygałem się w szpitalu. Wziąłem do ręki telefon, mając w zamiarze odpisać coś równie chamskiego, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem.

– Jebał cię Mekambe, Bednarek. - powiedziałem sam do siebie i wygramoliłem się z łóżka.

Po mojej wczorajszej pijackiej wizji samego siebie, w lustrze zastałem zupełnie obcego, skacowanego i poobijanego gościa z problemem alkoholowym. Dwa razy mrugnąłem, aby utwierdzić się w przekonaniu, że to naprawdę ja.

– Głupio wyszło. - powtórzyłem raz jeszcze, prychając pod nosem.

Jeśli zostawienie nawalonego jak stodoła kumpla w klubie można tak określić, to fakt - głupio wyszło.
Odkąd tylko Bednarek został wypożyczony do Aston Villi, byliśmy praktycznie nierozłączni - sami wiecie, pokrewieństwo krwi, sernik, pierogi i inne polskie rzeczy. Zasadniczo to dopiero dzięki niemu poznałem, jak smakuje bigos i utwierdziłem się w przekonaniu, że kiszone czy tam fermentowane (jak zwał, tak zwał) rzeczy nie wpływają pozytywnie na mój układ trawienny, jeśli wiecie o czym mówię.

Nasza relacja była tak rozwojowa, że już po dwóch miesiącach umiałem pić piwo jednym duszkiem i rozróżniać Żubrówkę od Belvedere po pierwszym kieliszku. Zacząłem jeść też jajecznicę z keczupem, co wcześniej było dla mnie bardziej niż obrzydliwe. Dzięki niemu stałem się także fanem polskiego rapu, choć jak narazie rozumiałem może co trzecie słowo, a Bednarka nadal bawił fakt, że uwierzyłem mu, gdy wkręcił mi że Maryla Rodowicz to taka polska Cardi B. Słowo daję, nadal nie wiem, o co chodzi z rozmrażaniem jej.

Czułem się tak samo, jak wyglądałem. Zanim mnie skrytykujecie, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie miał moralniaka.
Napuściłem pełną wannę wody i dodałem do niej kilka kropli olejku lawendowego, który - jak twierdził Lewandowski - kaca leczył w pięć minut, pod warunkiem, że weszło się do kąpieli lewą nogą.

Plot twist - był to kolejny nieśmieszny żart kumpli z reprezentacji, ale jego zapach sprawiał, że chociaż nie czułem własnego smrodu.

O czym ja właściwie? A, tak. Bednarek.
Poza tym wszystkim często zdarzało nam się chodzić razem na imprezy i - aż do wczoraj - zwykle wracaliśmy z nich razem. Sami rozumiecie, że gdy tylko ktoś obraził Aston Villę i Matty'ego Casha, który w ostatnim meczu zagrał ponoć  c h u j o w o, musiałem wkroczyć do akcji, a on zwyczajnie zwiał. Po prostu ratowałem swój honor, który kilka godzin później brutalnie zdeptałem, wymiotując w gabinecie zabiegowym przed pewną seksowną lekarką. Poza tym, wcale nie zagrałem tak beznadziejnie, po prostu obrońca Chelsea był szybki jak Mbappe w Katarze.

BEDNAREKTOCHUJ: Matty, przyjacielu! No weź:(

WYŚWIETLONO.
Turlaj dropsa. - odgryzłem się w myślach, niezwykle zadowolony, że mogłem użyć przeciw niemu czegoś, czego sam mnie nauczył.

Zdjąłem bokserki i zanurzyłem się we wodzie po sam nos. Minęło pięć minut i oprócz tego, że wrzątek, który nalałem sobie do wanny, poparzył mi tyłek, to kac ani myślał zniknąć. Poleżałem tak jeszcze pół godziny, umyłem się, rozczesałem gniazdo na głowie i owinięty ręcznikiem wokół bioder, postanowiłem zjeść śniadanie.

You, me at six | cashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz