~Rozdział 3~

703 40 50
                                    

ZSRR spojrzał na mnie i uderzył w policzek, po czym nadal trzymając mnie w powietrzu wyszedł ze mną z celi. Mężczyzna szedł w nieznaną mi stronę, wiedziałem tylko jedno, nie jest dobrze.

~

Szliśmy chwilę, a bardziej to on szedł, ja tylko wisiałem bezwładnie w górze już nie próbując nawet uciec czy wykonać najmniejszego ruchu.

Mężczyzna w końcu wszedł do jakiejś sali, po czym rzucił mnie na podłogę, upadek był nie przyjemny, prawie zajebałem głową w beton.

-Zdecyduj się czego ty w końcu chcesz! - krzyknąłem w jego stronę. Chciało mi się płakać, ale powstrzymałem się, nie będzie się mną bawił.

-Czego ja chcę? Czego ja chcę?! - mężczyzna podszedł do mnie i ujął mój podbródek mocno ściskając, w kącikach moich oczu pojawiły się łzy.

-Wiesz czego chcę? Ciebie, ciebie i tego twojego charakteru, pociągasz mnie, wiesz? - zbliżył się do mojej twarzy i musnął moje usta swoimi, zebrało mi się na wymioty.

-Hah! To sobie poczekasz! - odepchnąłem go i odsunąłem się w kąt sali.

-Rzesiu~ Pomyśl tylko~ Ty i ja~ Razem~ jednakże mój drogi narazie na to nie zasługujesz. Im lepiej będziesz się zachowywał tym lepiej będziesz traktowany, może nawet wyniosę cię z tych lochów, kto wie? ~ - aż mnie pociągnęło.

-Ja i Ty?! Nigdy! - zaśmiałem się.

-W takim razie będę cię traktował tak jak w 45, co ty na to? ~ - spojrzałem na niego. Przed moimi oczami ukazały się wspomnienia.. Pamiętam jak często mnie torturował.. Może i czasami ból sprawiał przyjemność ale tylko ten który ja sam sobie zadawałem. Pewnie teraz się zastanawiasz czy miałem depresję? Nie. Nie miałem depresji. Argh... Ciężko to wytłumaczyć.. Robiłem to dla przyjemności...

Spojrzałem na mężczyznę, po czym odwróciłem wzrok na ściankę gdzie jeszcze kiedyś były tam stare bicze, skalple i tego typu rzeczy, hmm, pamiętasz jak przed chwilą wspominałem na to że były stare? Taak.. Wspominałem, teraz wiszą tam nowiutkie i piękne narzędzia do tortur..

-No więc? - ZSRR powoli się niecierpliwił.

-Daj mi na przemyślenie jeden dzień, to dzieje się za szybko - spojrzałem na niego moimi ciemnymi oczema, on natomiast tylko kiwnął głową i wyszedł z pomieszania.

Ehh.. I co ja mam zrobić? Przecież nie poddam mu się.. Chyba że.. Podstęp? Mógłbym przecież zachowywać się dobrze ale jednak robić tak jak Polska.. Czy ja właśnie wzoruje się na Polsce...? Ehh... Co się ze mną dzieje...

Siedziałem tak pod ścianą, było mi zimno, w dodatku jebało tu krwią, ale nie taką świeżą i dobrą... Znaczy no dla niektórych dobrą.. Nie.. Tu śmierdziało taką typową starą krwią..

Skuliłem się ciut bardziej, zastanawiałem się co mam zrobić.. Może.. Naprawdę czas się poddać? ZSRR jest o wiele silniejszy, a gdyby udawać mu posłusznego i grzecznego w razie uchlania się mógłbym spokojnie mu zwiać... W zasadzie.. To nie jest zły plan...

Po chwili wstałem i zacząłem krążyć po pomieszczeniu, skąd ja miałem siłę? Nawet sam nie wiem..

ZSRR dosłownie wbił do pomieszczenia i spojrzał na mnie a następnie zapytał - Namyśliłeś się? - począł lekko przytupywać nogami jakby się trochę stresując.

-Nie minęło nawet 30 minut... - spojrzałem na niego z podirytowaniem. - ale tak.. Namyśliłem... - komunista podszedł do mnie i ujął mój podbródek.

-No więc? - spojrzał w moje oczy.

-Zgadzam się... - wyszeptałem cicho i odwróciłem wzrok.

Komunista uradowany przytulił się do mnie i podniósł w górę, a ja zszokowany znieruchomiałem. ZSRR tylko przytulił mnie mocniej po czym wyszedł ze mną z pomieszenia a następnie i z piwnicy nazywanej lochami.

Mężczyzna położył mnie na kanapie, po czym gdzieś polazł a ja zostałem sam ze sobą.

----
--

HEEJ
Tak wiem
Nie było rozdziału trzeciego wczoraj za co przepraszam
Bajooo

~Milczenie Boli Bardziej Niż Myślisz~ | {Countryhumans} [IIIZSRR] [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz