~następny dzień~
bo takWstałam o 6 :30 przed Su nie budziłam jej ubrałam się tak
zeszłam do kuchni stała tam babcia rozmaiwała przez telefon
- nie ma HeeJin u nas ale po co Ci to wiedzieć czy jest czy nie MinJey - spytała babcia - rozumiem jak się skontaktuje z nami to przekażę pa - powiedziała babcia i rozłączyła się
MinJey to imię mojej mamy ciekawe co chce odemnie
- hej babciu - powiedziałam
- dzień dobry słonko - powiedziała
- coś się stało - spytałam
- twoja mama dzwoniła i kazała przekazać że jak będziesz się odzywać do nas że twój tata miał wypadek jak jechał do pracy i nie przeżył - powiedziała babcia
pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku
- trzymaj - powiedziała babcia i podała mi naleśniki
- kochanie wiem że to trudne będzie ale może nie pokazuj panstwu Yang ich synowi i jego przyjaciołą że coś się stało
- dobrze babciu - powiedziałam i zaczęłam jeść naleśniki - pyszne są tak jak kiedyś - powiedziałam
- milo mi to słyszeć - powiedziała babciaokoło 8:00 wstała HeeSu zjadła naleśniki o 12:30 przyszła pani Yang i poprosiła żebyśmy przyszli do nich Su i ja czekałyśmy zostać ale pani Yang i babcia uparły się że mamy iść wszyscy
cały czas mam z tyłu głowy że mój tata umarł i już nigdy go nie zobaczę
około 14:00 rozległ się dźwięk dzwonka pani Yang poszła otworzyć
- JeongIn jak Ty wyrosłeś od ostatniego razu - powiedziała i wpuściła gości do środka przyszła z nimi do salonu gdzie każdy był zajęty sobą ja i Su siedziałyśmy na sofie obrażone że musiałyśmy przyjść
- mogłyśmy odpuścić sobie przyjazd tutaj - wyszeptałam do Su
- też tak teraz sądzę - też wyszeptała
- dziewczyny pomozecie mi i pani Lee - spytała pani Yang
- yes ofcourse - powiedziałam nie zrobiłam tego celowo mogło to tylko tak zabrzmieć wstałyśmy Su poszła przodem a ja za nią zostałam zatrzymana przez uścisk na nadgarstku podniosłam wzrok od nadgarstka do osoby która mnie złapała za niego
- HeeJin - spytał szeptem na 99.9 procent JeongIn przytaknęłam głową zluznił uścisk i odeszłam w kuchni było trochę tłoczno jak na cztery osoby zabrałam z Su po kilka misek pani Yang kazała nam zanieść je do jadlani po około 10 minutach wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy jeść
- babciu mogę iść do domu - spytałam nagle
- coś się stało słońce - spytała staruszka
- muszę iść zadzwonić do mamy a telefon został tam - powiedziałam
- dobrze masz klucze tylko wróć - powiedziała babcia i podała mi klucze
- dobrze - powiedziałamwyszłam z domu państwa Yang po chwili otworzyłam drzwi domu dziadków i weszłam do środka nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu pobiedłam do salonu gdzie to zostawiłam dzwoniła mama odebrałam
- słucham - powiedziałam
- kochanie gdzue jesteś - spytała mama
- jestem u dziadków - powiedziałam
- babcia Ci pewnie już powiedziała ale chciałam żebyś dowiedziała się odemnie - urwała na chwilę - kochanie tata nie żyje - powiedziała było słychać że płacze
- wrócę jak tylko dostanę bilet powrotny - powiedziałam
- nie słońce zostań z przyjaciółmi w Pusan albo w Seul'u - powiedziała i rozłączyła sięwyszłam z domu zamknęłam dom dziadków i wróciłam do domu państwa Yang przed wejściem wybuchałam płaczem uswiadomiono mnie że już nigdy nie zobaczę swojego ojca po wejściu zamknęłam drzwi i oparłam głowę o nie próbując się uspokoić nagle ktoś do mnie podszedł bez namysłu kto to odwróciłam się i przytuliłam do tej osoby
- już spokojnie co się stało Jin - spytał chłopak
- rozmawiałam z mamą i powiedziała żebym została w Seul'u albo w Pusan z przyjaciółmi bo nie chce żebym wracała do Stanów bo mój ojciec nie żyje - powiedziałam i znów się popłakałam
po chwili odsunełam się od chłopaka zobaczyłam tego chłopaka co był przy mnie 9 lat temu- JeongInni dlaczego tak powiedziała - spytałam
- nie mam pojęcia może się chce troszczyć o Ciebie Jin nie płacz już będzie dobrze - powiedział i znów mnie przytulił
- jak 9 lat temu znów razem - powiedział tata JeongIn'a
- dalej masz te brąsoletkę ode mnie - spytał JeongIn przytaknęłam tylko głową w jego objęciu
- pamiętasz jak mówiłem że chciałbym być k-idolem - spytał
- no coś pamiętam - powiedziałam
- od czterech lat jestem nim - powiedział
- gratuluję - powiedziałam
- idziemy do jadalni - powiedział i zaczęliśmy iść do wspomnianego pomieszczenia
- Su zostaje z Tobą na jakiś czas - powiedziałam
- możesz mieszkać u mnie ile chcesz mówiłam ci już - powiedziała i przytuliła mnie
- dziękuję - powiedziałam
- HeeJin coś się stało - spytał pan Yang
- nie ważne - powiedziałam
- jesteś pewna może chcesz pogadać - spytała pani Yang
- pani Yang wiem że zawsze mogę z państwem porozmawiać doceniam to ale to naprawdę nie pomoże straciłam osobę którą kochałam całe życie - powiedziałam
pani Yang szeptała coś do babci a babcia do niej do późnego wieczora byliśmy u państwa Yang
- Hee ile tu zostajecie - spytał Chris
- jutro wracamy bo Su ma pracę a ja pomagam jak Do WooJae nie przychodzi - powiedziałam
- dobrze wnusiu bierz HeeSu i idziemy do domu - powiedziała babcia zabrałam Su i poszliśmy do domu od razu jak weszłyśmy poszłam do pokoju później do łazienki i poszłam spać momentalnie jak się położyłam♡♤♡♤♡♤♡♤♡♤♡
gdyż iż są święta to postanowiłam opublikować kolejny dział
Gdy pierwsza gwiazdka zabłysnie na niebie, niech Was aniołek ode mnie uścisnie, na wigilijnym stole opłatek położy i w moim imieniu życzenia Wam złoży
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🎄
Natka♡♤
CZYTASZ
Old friendship doesn't rust < Yang JeongIn > [zakończone]
Fanficz góry chcę podziękować za pomoc, opis tej książki to pomysł @jivxsoo Dwudziestojedno-letnia HeeJin mieszka w Stanach Zjednoczonych po tym jak przeszła kłótnię z rodzicami. Jej rodzice uznali aby zamieszkali w Stanach. Wyprowadzając się zostawiła ws...