-To co jedziemy? - zapytał chłopak zabierając ze stołu kluczyki
-No weź mnie - wyciągnąłem ręce jak to miałem w zwyczaju i czekałem na chłopaka
Kiedy dojechaliśmy na miejsce os razu skierowaliśmy się do szatni by Pedri się przebrał i udał na boisko
-Dobra chłopaki na razie poddawajcie sobie piłkę a dalszy trening poprowadzi hmmm... Może Robert, prowadź Robert
-Ooo Gavi siadaj - zaprosił mnie ręką na miejsce obok siebie. Ja jedynie doskoczyłem na jednej nodze na siedzenie i przywitałem się z trenerem
-Co się stało, że mogą w gipsie? - zapytał i spojrzał na moją nogę
-A spadłem ze schodów - machnąłem ręką
-Szkoda szkoda dobre mecze się szykują - pokiwał głową obserwując trening chłopaków
-Właśnie to jest w tym najgorsze - przyznałem
Po treningu udało mi się naciągnąć Pedri'ego na maka gdzie zjedliśmy nasz "obiad" a później pojechaliśmy prosto do domu
-Ale nudy - wywróciłem oczami leżąc zmarnowany na kanapie
-Przynajmniej teraz kiedy masz gips i ci się nudzi to nie skaczesz po całym domu i nie wyzywasz na cały świat tylko dlatego że ci się nudzi - zaśmiał się
-No to jedyny plus - westchnąłem
-Sam już nie wiem co możemy robić - wzruszył ramionami sam się nudząc
-Oglądamy? - dojrzałem na niego
-My obejrzymy całego netflixa przez te 3 tygodnie - zaśmiał się i złapał za pilot a ja ułożyłem się wygodnie na jego brzuchu po chwili chłopak zaczął bawić się moimi włosami przez co dość szybko usnąłem
_________
Ale krótki 😓Ale chciałam coś dodać w sumie
CZYTASZ
W sobotnią noc /// Pedri x Gavi
Teen Fictionpo prostu książka o shipie Pedri x Gavi... zapraszam Nie zważajcie na dużą fale cringu czytacie na własną odpowiedzialność