Od złamania mojej nogi minął tydzień Pedri zaczął częściej wychodzić z domu przez co też częściej zaczynało mi się tu nudzić nawet zacząłem prosić chłopka o to bym wrócił do siebie jednak ten zawsze twierdził, że mam tu zostać i koniec, tym razem też wyszedł a ja leżałem na kanapie wpatrując się w sufit
-Jestem - usłyszałem otwieranie drzwi a zaraz w nich stanął Pedro z jakąś dziewczyną
-Hej jestem Isabel - podeszła do mnie i polała mi rękę
-Pablo - od razu uścisnąłem jej dłoń
-Isabel to moja stara znajoma niedawno przyjechała do kraju i ma zamiar tu zostać - wyjaśnił mi
-Właściwie stara dziewczyna nigdy się nie rozstaliśmy - wzruszyła ramionami i spojrzała na chłopaka stojącego obok jej
-No właściwie to tak - pokiwał głową lekko zakłopotany
-I co wy tak jesteście razem? - zapytałem marszcząc brwi
-No na to wygląda - chłopak się zamyślił a dziewczyna go poparła
-No to szczęścia czy coś - wzruszyłem ramionami
-Może wpaść tu moja koleżanka? - zapytała dziewczyna odkładając telefon na stolik
-Jasne nie ma problemu - Pedro od razu się zgodził
*/*
-O hej już jestem - przez drzwi wparowała dość zdyszana dziewczyna
-O Jezu jak ja cię długo nie widziałam - Isabel podbiegła do tej całej babeczki i ją uściskała
-Hej Noor - podała rękę Pedriemu a później mi
Po jakimś czasie koleżanka dziewczyny Pedri'ego musiała już iść a Isabel go poprosiła by odwiózł ją do domu
*/*
-Chłopaki jedziemy na weekend do domku na plaży - zadzwonił do nas z informacją Torre nawet nie pytając nas o zdanie od razu się rozłączając
-Dobra to było dziwne - zaśmiał się chłopak siedzący obok mnie
-No idź nas pakować bo jest czwartek wieczór - ziewnąłem i przykryłem się kocem
-Dobra idę a ty tu sobie gnij mała pało - pokazał mi język i poszedł na górę
***
-Ale klimat robi ten domek - przyznała Isabel opierając się o ramię Pedri'ego
-O kurwa but mi się rozkleił przy tym ognisku - zaśmiał się lekko wstawiony Ferran unosząc nogę do góry
-Mowilem żeby nie trzymać nóg na tych kamieniach
-Buu! - krzyknął za mną chyba już 3 raz Robert
-Kurwa! Czy możesz już przestać?! - lekko się wzdrygnalem i wstałem z drewnianej ławki
-Dobra sorry już nie będę - podniósł ręce w geście obronnym
-Weźcie się w ogóle wszyscy pierdolcie! - krzyknąłem i doskoczyłem na jednej nodze do drzwi domku którymi mocno trzasnąłem
Pov Pedri
-Co się stało? - zapytał wychodząc z pomieszczenia obok Morata
-Nie wiem - wzruszyłem ramionami - pójdę do niego zobaczyć - kiwnąłem głową i ruszyłem do jego aktualnego pokoju
-Wszystko okej? - usiadłem obok niebo na łóżku
-Nie - mruknął i obrócił głowę w przeciwną stronę
-Co jest? - zapytałem łapiąc go za kolano
-No bo kurde od tygodnia masz mnie w dupie i mnie olewasz przez tą laskę i jeszcze Robert mnie cały czas wkurza z tym straszeniem ja tego nie lubię - uderzył mnie w rękę tak abym ją zabrał
-Dobra przepraszam naprawdę - kiwnąłem głową przyznając że no jednak może odsunąłem się od chłopaka
-To nie było fajne że mnie pocałowałeś a teraz masz z dupy dziewczynę z którą tak naprawdę jesteś razem od 3 lat - mruknął
-Jesteś zazdrosny? - lekko się zdziwiłem
-Nie - od razu zaprzeczył
-Napewno? - zaśmiałem się i zbliżyłem do niego swoją głowę
-Weź idź - trzepnął mnie w głowę
-Oj tam oj tam - wywróciłem oczami i połączyłem nasze usta, dlaczego jego usta zawsze smakują maliną?
-Ty masz dziewczynę - odsunął się ode mnie
-Z którą nie widziałem się 3 lata i teraz wraca do kraju kiedy nawet nie wiem na czym stoimy to nie jest miłość - westchnąłem
-Rozumiem - kiwnął głową i krótko mnie pocałował
-Na razie z nią nie zerwę bo to by było trochę dziwne ale nie bądź zazdrosny za parę dni jej to powiem okej? - poczochrałem jego włosy
-Okej - niechętnie kiwnął głową i się we mnie wtulił
________________
Dziwne nie powiem
CZYTASZ
W sobotnią noc /// Pedri x Gavi
Teen Fictionpo prostu książka o shipie Pedri x Gavi... zapraszam Nie zważajcie na dużą fale cringu czytacie na własną odpowiedzialność