Wszystko inne

335 3 1
                                    


Maya nie mogła się pogodzisz ze śmiercią jej matki.Od tego momentu moje życie wywróciło się do góry nogami.2 miesiące później dowiedziałam się że moja mama nie płaciła podatków i zostanę wyrzucona z mieszkania.Przez to musiałam spędzić noc na ławce.Rankiem zadzwonił do mnie telefon.
-Dzieńdobry
-Slyszałem że nasza mama zmarła więc z moimi braćmi postanowiliśmy zabrać cię pod nasz dach.mieszkamy w Londynie więc będę czekał na ciebie obok lotniska.
Nie mogłam w to uwierzyć nasza mama czyli mam braci!Kolejnego dnia wybrałam się na lotnisko.To było okropne,myślałam tylko o tym ,że za parę godzin poznam kogoś o kim nie miałam totalnie pojęcia.Lot minoł całkiem dobrze,byly turbulencje lecz praktycznie całą podróż przespałam.Gdy wyszlam z lotniska zobaczyłam mężczyznę który szedł w moim kierunku powiedział:
-Hej to ty jesteś Maya ja jestem Will zapraszam cię do mojego samochodu.
Byłam tak zaskoczona że nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.Wsiadlam do luksusowego auta i miałam nadzieję że Will się do mnie nie odezwie.Lecz moje obawy się potwierdzily.
-Chcesz coś zjeść?
Odmówiłam ponieważ byłam tak zestresowana , że nie mogłabym nic z siebie wydusić.Bylo mi nie dobrze i chciałam jak najszybciej dojechać do domu.
Gdy dodatarliśmy na miejsce zobaczyłam dużą wille z basenem i 4 samochodami.Brat odwrócił się do mnie i powiedziała :
-O to twój dom teraz pozwól że przedstawię cię reszcie.
-Dobrze-wzrószając ramionami.
Mężczyzna pokazał mi mój pokój i oznajmił że mam jeszcze 4 braci.
-Usiądź sobie a ja na chwilę muszę gdzieś pójść.
Obok mnie siedziałam kolejny z braci.Balam się ale zaczęłam mówic.
-Hej jestem Maya a ty?
-Dylan - Odburknął jakby był zly na mnie,że będę tu mieszkać.Po chwili oznajmił że musi pracować i mam mu nie przeszkadzać.Kolejne poznałam Shane,
Johna,Vinceta i Michaela.Kolejnego dnia obudziłam się dosyć wcześnie.Powital mnie Dylan,tym razem był całkiem miły,zaproponował mi wspólne śniadanie i abyśmy się trochę poznali.
Gdy usiedliśmy powiedział:
-Posluchaj sory za moje wczorajsze zachowanie ale dla mnie ta sytuacja też nie jest łatwa a mam ostatnio trochę problemów.
-Nic się nie stało,rozumiem to.
-Moze wybralabyś się ze mną na miasto?-Zaproponowal z całkiem przyjazną wyrazą twarzy.
Zgodziłam się i 2 godziny później pojechaliśmy.Dylan pokazał mi duże centrum handlowe kupił mi nawet 2 sukienki i kilka bluzek.Gdy wróciliśmy do domu Shane zakomunikował  mi ,że zapisał mnie do prywatnej  szkoły ,,Zerom " a to było moje marzenie tam chodzić.Moja klasa nie byłam fajna ale miałam tam kilka przyjaciół i bardzo za nimi tęsknię.Brat dodał, że zaczynam zajęcia od tego poniedziałku.Nie wiedziałam jeszcze co będzie mnie czekać.

Brothers&SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz