walka o życie

139 3 0
                                    


Byłam szczęśliwa że uwolniłam się  od  moich braci, lecz bałam się ,że w końcu mnie znajdą.Bylam szczęśliwa.ze znalazł mnie Tony.W pewnym momęcie zawołał mnie na dół i dodał.
-Myslalas że cię naprawdę polubiłem.Jestes taka głupia twoi bracia żeby cię odzyskac będą musieli cie odkupić.
-Co wypóść mnie!
-Zamknij się!
-Pomocy!
-Cicho bądź!
-Ratunk.....
W końcu dostałam w głowę,gdy się obudziłam zobaczyłam,że jestem związana.Skaplam się,że mam telefon więc postanowiłam zadzwonić niestety nie było sygnału.Dwie godziny później wszedł do mnie mężczyzna i odparł.
-Chcesz coś zjeść to masz....
-Co ci takiego zrobiłam?
-Poprostu chce na tobie zarobić.
-Ty hu..
Nie zdążyłam dokączyć ponieważ zostałam uderzona.W pewnym momęcie usłyszałam moich braci,nagle weszli na chama i dodali aby mnie wypóścił.
-Stój!Odsuń się bo ją zabije!
-Spieprzaj gościu! - krzyknął Will
-Tak,to koniec!
Zostałam poszczelona w tył głowy.Nie wiem jak ale zostałam przeniesiona szybo do szpitala.Okazalo się,ze jestem w ciężkim stanie i muszę mieć bardzo ryzykowną operacje.Nagle Dylan powiedział:
-Musze zapalić,nie mogę.
Will poszedł za nim i dodał:
-To kuwa wszystko przez ciebie!Jak byś tego nie mówił to by się tak to nie skończyło!
-Przepraszam!Spieprzyłem po całej linii!Nie chciałem to powiedzieć ale byłem narąbany i się wkurzyłem.
-Ale jak mogłeś to powiedzieć!
Dylan wszedł do środka,usiadł na krześle i się rozpłakał.Powiedzil , że jak ona nie przeżyje to się zabije.Will był taki zaszokowany,że nie myślał racjonalnie i uderzył Dylana.Po 5 godzinach operacja się skończyła.Byla bez komplikacji,pierwszą osobę,którą zobaczyłam to właśnie Dylan,nagle przytulił mnie i z plączącymi głosem odrzekł:
-Przepraszam cię siostrzyczko to nie tak,że cię nie nawidze,byłam pijany i nie myślałem racjonalnie.
Spojżalam na brata i zachrypniętym głosem dodałam:
-Juz nie płacz, nie złoszczę się,też cię przepraszam to moja wina nie powinnnam pić ale to...
Po chwili pomyślałam,że jak bym powiedzila o Bilu
i Kaye to bym miała przerąbane.
-Ale co?
-Juz nic.-Uśmiechnelam się.
Po chwili doszedł Will i zobaczył Dylana.Przeprosił go za to co się stało na poczekalni.Nie chciałam dochodzić co się działo więc nie pytałam.Po chwili przyszła pielęgniarka i powiedziała aby dali mi odpocząć.Bracia dodali abym się nie martwiła,ponieważ zostaną tu w szpitalu.

Brothers&SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz