*Zmierzch; pierwsze strony*
Bella: Tamten rudy typek co siedzi z rodzeństwem jest jakiś dziwny, trzymam się od niego z daleka
*Zmierzch; kilka stron później*
Bella: OMGGG on na mnie spojrzał! On jest taki przystojny...
Mike: Postawiłem diagnozę. Kobiety są jak pogoda: nawet nie zauważysz, kiedy się zmieniają