20 Lutego 2015 roku
15-letni chłopak stał nad nagrobkiem. Lał deszcz. To jednak nie wzruszyło chłopaka. Dokładnie trzy dni temu, w departamencie tajemnic, ostatnia rodzina chłopaka zginęła wciągnięta przez mroczną zasłonę. Chłopak stał bez ruchu, a jego zimne, avadowe oczy patrzyły pusto w przestrzeń przed nim.
- Dlaczego mi to zrobiłeś Syriuszu - zaczął chłopak - Wykorzystałeś, a potem zostawiłeś. Gdybym tylko nie zaufał temu staremu dropsiażowi nic by się nie stało. Trafiłbym do innego domu. Miałbym normalne życie. Do oczu chłopaka naleciały łzy, a umysł wypełniło bolesne wspomnienie:
-->Dwa dni temu w gabinecie dyrektora<--
- Co mamy teraz zrobić dyrektorze? - zaczęła Hermiona - Harry uwierzył w śmierć Syriusza i się załamuje.
- Powinniście go wspierać - odpowiedział na pytanie dziewczyny - Skoro jest załamany łatwo będzie go kontrolować.
- W takim razie chce dostawać więcej pieniędzy - odezwał się Ron - niańczę go już pięć lat, mam dość. Kiedy wreszcie umrze bym mógł dostać pieniądze z jego skarbca?!
- Spokojnie panie Weasley - uspokajał rudzielca dyrektor - Najpierw niech pokona Voldemorta oraz umrze wraz z nim.
- Ile to jeszcze będzie trwać - Tym razem odezwała się Molly - Matka Ron'a - Ginny zażyczyła sobie nowe ubrania. Po za tym także domagam się dopłaty, skoro w te lato ma mieszkać w moim domu.
- Pani Weasley - Kontynuował na spokojnie Dumbledore - otrzymacie to co zostało wam obiecane, ale dopiero po śmierci Harry'ego. Jak na razie mogę podnieść opłatę do 7 tysięcy Galeonów na miesiąc.
- Niech będzie - odparła kobieta - żegnam Albusie, domagam się wypłaty do końca miesiąca - po tym było słychać tylko słowo 'nora' oraz dźwięk ognia
- A wy - wskazał na dwójkę uczniów Gryffindoru - idźcie go wesprzeć.
Harry wciąż nie wiedział co takiego zrobił by założyć na taki los: Najpierw Voldemort zabija mu rodziców, następnie Dursley'owie i ich dręczenia, zabójcze wyzwania podarowane przed Albusa, a wszytko na końcu przyprawione zdradą przyjaciół, ludzi, których kochał oraz śmierć Syriusza, która jak się okazuje - została ustawiona. W jego oczach.
W takim razie, jutrzejszy cel - Bank Gringotta. Postanowił wreszcie z tym skończyć i zacząć wszystko odkręcać.
CZYTASZ
Owoc Kłamstw - Drarry
FanfictionWierzycie może w przeznaczenie? Wierzycie w to, że można je zmienić? Harry myślał, że nic z tym nie zrobi, że jego życie jest już z góry zaplanowane. Był pewien, że jego zadaniem jest zabicie czarnego pana co za tym idzie, jego własna smierć. Jednak...