To nie możliwe

219 8 11
                                    

Przechodziłam obok ogrodu botanicznego nagle przed twarz wyskoczyli mi bracia Pastorowie
zaraz po tym za sobą usłyszałam głos Feri'ego Acz'a
- Aj Lili,Lili moja piękna Lili dlaczego nie dałaś znać że jesteś z powrotem w Budapeszcie?
- Czego chcesz Acz
- Ja nic nie chce
- Wiem że coś jest na rzeczy
- Bystra jesteś jak na siostrę najmłodszego z Chłopców z Placu Broni
- Musimy porozmawiać w cztery oczy
- Nie będę rozmawiać z kimś kto upadł tak nisko po moim odejściu
- To cię zmusimy
- Powodzenia życzę
- Chłopcy!
Pastorowie rzucili się na mnie starszy z braci złapał mnie za ręce zaczęłam się szarpać ale to nie pomogło razem zaciągnęli mnie na rozmowę z Ferim Aczem
- Wygląda na to że mi się udało
- To czego ode mnie chcesz ?
- Chcę żebyś mi pomogła i została szpiegiem,moją prawą ręką i z powrotem  dołączyła do Czerwonych koszul
- Przemyśle tą propozycję
- Dobrze ale nikt nie może dowiedzieć się o naszej rozmowie
- Dobrze
Wyszliśmy ze szklarni
- Chłopcy odprowadźcię naszego gościa do wyjścia
- Tak jest!- wrzasnęli Pastorowie
Gdy wyszłam za bramę zaczęłam biec do domu żeby opowiedzieć Ernestowi o tej rozmowie, tak też zrobiłam
Wpadłam do domu jak burza
- Lili co się stało?
- Muszę szybko porozmawiać z Ernestem
Zdjęłam buty i płaszcz, od razu pobiegłam do pokoju
- Musimy porozmawiać
- Dobra, ale najpierw ochłoń
- Dobra muszę ci powiedzieć coś o czym napewno nie wiesz
- No
- Bo ja przed wyjazdem do Paryża byłam w czerwonych koszulach
- Że co?!
- I Acz chce mnie tam znowu jako szpiega
- A Boka o tym wie?
- Tak,Amanda mu wygadała
- To dobrze, ale Boka powinien się dowiedzieć o waszej rozmowie
- Wiem i dlatego mu o niej powiem
- Uff
Po tej rozmowie usiadłam do lekcji potem zrobiłam to co zwykle robię przed spaniem.
Rano jak zwykle ogarneliśmy się i poszliśmy do szkół
Po lekcjach i obiedzie poszliśmy na Plac Broni, znowu przyszliśmy ostatni
- Boka mogę cię poprosić na rozmowę w cztery oczy?
- Pewnie
Poszliśmy za fortecę
- Chodzi o to że Feri Acz chce mnie spowrotem w czerwonych koszulach bo po moim odejściu upadł bardzo nisko
- Na jakim stanowisku?
- Szpiega i jego prawej ręki
- Ale odmówiłaś prawda?
- Powiedziałam że się zastanowię
- W takim razie jeszcze dziś tam pójdziemy i powiesz Acz'owi że nie masz zamiaru dla niego pracować
- Ale jak to my?
- No ja,ty, Czonakosz, Ernest, Rychter, Weiss i inni
- Dziękuję jesteście najlepsi!
Rzuciłam się w ramiona chłopaka w ramach podziękowania za pomoc.
Po treningu Boka wytłumaczył chłopcom plan, i wyruszyliśmy do ogrodu botanicznego
Weszłam do środka a chłopcy zostali przed bramą
Specjalnie rozmawiałam z Ferim Aczem blisko bramy żeby na wszelki wypadek chłopcy mogli mi pomóc
- Szybko się zdecydowałaś, więc jak jest twoja decyzja?
- Nie będę twoją prawą ręką i szpiegiem tym bardziej nie
- Ale dlaczego?
- Chcę mieć choć trochę godności bo ty ją straciłeś
Acz wziął pierwszy lepszy kamień i zaczął mnie szantażować
- Jak nie wrócisz do czerwonych koszul to ten kamień wyląduje na twojej twarzy, rozumiesz
- HOPLA HO HOPLA HO!- zaczęłam wołać chłopców
- Obiecałaś że nikt się nie dowie!
- Jak widać złamałam obietnice
Chłopcy przybiegli bardzo szybko a Acz na szczęście był sam więc mieliśmy przewagę liczebną, Feri upuścił kamień i uciekł.

Zapomniałam wstawić rozdział ale ostatnio dopadł mnie brak weny i jeśli możecie to bardzo was proszę możecie mi polecić jakieś Playlisty na Spotify bo mi się skończyły):

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pierwsza miłość Janosza Boki/Chłopcy z placu broni/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz