Myliłam się

128 5 9
                                    

Boka w połowie treningu podszedł do Amandy która usiłowała podejść bliżej do Czelego, a ja siedziałam na workach z piaskiem i usiłowałam stroić gitarę, ale nie da się ukryć że oni są dla siebie stworzeni, elegancki,schludny chłopak i roztargniona i pełna energii dziewczyna duo idealne.
Wpatrywałam się jak Janosz szepcze jej coś na ucho,do oczu napłynęły mi łzy lecz pomyślałam- Dobra Lili to napewno nie o to chodzi, wyluzuj, pozytywne myślenie zawsze mi pomaga tym razem nie było inaczej.
Boka
Postanowiłem zapytać się o zdanie koleżanki Lili którą bardzo lubiła chyba, więc postanowiłem zapytać czy mi pomoże ale nie zauważyłem że Lili się na nas patrzy, więc poprosiłem ją na bok
- Czego ty ode mnie chcesz?- zapytała
- Chciałbym żebyś mi pomogła
- W czym?
- W poderwaniu Lili i dowiedzeniu się o niej wszystkiego - oznajmiłem
- Ok, to od razu mogę ci powiedzieć że była prawą ręką Feri'ego Acz'a
- Że co?!- byłem w szoku że mi tego nie powiedziała
- No to!
- Ale co znaczy to "była"?
- Nie masz się o co martwić tuż przed wyjazdem do Paryża odeszła z Czerwonych koszul dla dobra jej relacji z bratem.
- Uf, kamień z serca- w sumie mogłem się domyślić,bo skąd tak dobrze znała by teren ogrodu botanicznego.
- Jeśli chodzi o niespodzianki to tyle
- A po co ona pojechała do Paryża?
- Do jakieś szkoły muzycznej
-Ok dzięki, a teraz możesz ocenić ten wiersz?
- Pokaż co tam nabazgroliłeś
Dałem jej kartkę

Gwiazdka na niebie a księżyc w pełni wypowiedz życzenie to Ci się spełni .
Śpij sobie smacznie z uśmiechem na twarzy.
Niech Ci się przyśni to o czym marzysz
Dobrej nocy i bajecznych snów...
- Mocno średni ten wiersz
- Mam jeszcze ten
- Dawaj to

Bo gdy dwa serca sobie pisane
Odnajdą się...
Świat nie zmieni się
Lecz im będzie dobrze
Mimo wszystko...
Na przekór też...
Bo razem dadzą radę
Pokonają wszystko
Wiesz...
Gdy dwa serca
Połączą się
Tą więzią najmocniejszą
Nic nie pokona jej...
Nawet jeśli daleko
Blisko siebie tak.
Bardzo tak...
- Ten jest lepszy ale dalej średni
- A piosenka
- Jeszcze czego,ale daj te wypociny

- No nareszcie coś faktycznie idealnego dla niej!
Lili
Podeszłam bliżej do miejsca w którym rozmawiali gdy usłyszałam swoje imię wybuchłam płaczem i pobiegłam do domu.
Boka
Po skończeniu rozmowy z Amandą wyszliśmy z kryjówki ona poszła w swoją stronę a ja rozejrzałem się po Placu, nigdzie nie było Lili ale na workach z piaskiem leżała jej gitara, postanowiłem zapytać się Nemeczka czy może wie gdzie podziała się jego siostra
- Szeregowy!
- Tak Panie Kapitanie
- Widziałeś może Lili?
- Nie panie kapitanie
- To w takim razie popytaj innych
- Tak jest
Zacząłem biegać po Placu, nigdzie jej nie było, czyli musi być w domu.
Odprowadziłem Nemeczka i odniosłem Lili gitarę, nie myliłem się Lili była w domu
- Dobry wieczór, Lili zostawiła to na Placu
- Dziękuję bardzo Janosz- odpowiedziała ich mama
- Mogła by ją pani zawołać?
- Jasne
- Lili!
-Co tam?!
-Ktoś do ciebie!
-Zaraz przyjdę!
Lili nie wyglądała jak ona miała luźnego koka na głowie bluzę która widać było gołym okiem że jest na nią za duża i męskie spodnie ale i tak wyglądała przepięknie
- Hej
- Nie chcę cię widzieć- Warknęła
- Dlaczego?
- Domyśl się
- To w takim razie do zobaczenia
Odeszłem a ona nawet się nie pożegnała

Jak widać Lili jest mocno obrażona na Janosza.
Ale pewnie Boka znajdzie sposób na to by ją znów do siebie przekonać

Pierwsza miłość Janosza Boki/Chłopcy z placu broni/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz