Pora ją przeprosić

153 10 6
                                    

Boka
Wracając do domu nadal bolał mnie kark i klatka piersiowa z jednej strony było to przyjemne jak mnie dotknęła a z drugiej to bolało, nadal mnie zastanawia skąd ona ma tyle siły. Erno opowiadał mi jak mocno zabolało ją gdy wziąłem Amandę na rozmowę w cztery oczy, podobno całą noc płakała w poduszkę a rano jej oczy wyglądały jak najbardziej soczyste czerwone porzeczki, Czyli jej na mnie zależy tylko tu znów pojawia się dylemat bo jednak była smutna a z drugiej jej na mnie zależy i to bardzo.
Lili
Nie mogę przestać myśleć o tym że pobiłam się z Janoszem Boką, dowódcą Chłopców z Placu Broni, najsilniejszym z nich (chyba).
Budzą się następnego dnia zauważyłam że miałam ślady rąk Janosza na kolanach, na szczęście były w połowie nie widoczne.
Podniosłam się z łóżka, o dziwo Ernest już nie spał tylko siedział na łóżku jedząc tosta ale nadal był w piżamie.
Ogarneliśmy się i wyszliśmy z domu, całą drogę podśpiewywaliśmy sobie piosenkę mojego autorstwa po drodze napotkaliśmy Bokę tym razem samego ale go zignorowaliśmy. Odprowadzając Ernesta do szkoły bawiłam się świetnie. Amanda siedziała w ławce i coś rysowała usiadłam obok niej a ona zaczęła rozmowę mimo tego że doskonale wiedziała że jestem na nią wściekła
- Hej, co u ciebie?
- Wszystko dobrze - odpowiedziałam głosem pełnym niechęci
- To od Janosza - powiedziała podając mi karteczkę
- Dziękuję
Po lekcjach zabierałam Ernesta ze szkoły a po obiedzie poszliśmy na Plac Broni tym razem Amandy tam nie było przyszliśmy ostatni.
Dziś Janosz zaskoczył nie tylko mnie ale i wszystkich chłopców.
- Zanim rozpoczniemy trening chciałbym cię przeprosić Lili za moje wczorajsze zachowanie - podszedł bliżej i zetknął nasze czoła razem i z za pleców wyciągną bukiet polnych kwiatów z doczepionym do wstążki liścikiem

Moja kochana Lili
Nawet słońce nie jest tak pięknie jak twój uśmiech a najciemniejsze noce nie dorównują twoim oczom
Janosz Boka

Bez wachania złapałam go za nadgarstek i pocałowałam a on objął mnie w talii i odwzajemnił pocałunek, chłopcy bili nam brawo a Czonakosz zagwizdał najgłośniej jak potrafi, to zdecydowanie była najlepsza chwila w moim życiu

Jak widać Lili zrobiła ogromny krok jeśli chodzi o relacje między nią a Janoszem
I jak coś to piszcie co wam się nie podoba, ja jestem otwarta na wasze komentarze i opinie na temat mojej książki z góry dziękuję za wszystkie komentarze

Pierwsza miłość Janosza Boki/Chłopcy z placu broni/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz