→ Hakuryuu Ren

23 2 0
                                    

Ship: Hakuryuu x Reader
Notka: coś pokroju love story
Tytuł: Let me love you
Uwagi:
Zamówienie dla: Miss_Tachibana

Ship: Hakuryuu x ReaderNotka: coś pokroju love storyTytuł: Let me love youUwagi: ♡Zamówienie dla: Miss_Tachibana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciężko było, ale ostatecznie wygrałam ze szkołą, brakiem weny i wszystkim, co spędzało mi sen z powiek. Po tak długim czasie wreszcie mogę dodać tego kurzącego się shota i choć wiem, że żadne słowa skruchy raczej nie zrekompensują tych kilku miesięcy, w których pozostawiłam to zamówienie bez realizacji i tak przepraszam za tą potężną obsówę. Specjalnie jakiś czas wcześniej robiłam rewatch Magi, by to napisać, ale klasa maturalna wypowiedziała mi wojnę.

Zdołałam jednak wziąć się w garść i dopiąć tę historię do finiszu. Tyle ode mnie.

Enjoy!

════♣♣════

Płomień do połowy rozpuszczonej świecy wspinał się wysoko, jakby chciał odłączyć się od czarniejącego knota, niczym pies próbujący zerwać się ze smyczy. W pokoju panował półmrok. Za oknami już dawno zapadł późny wieczór i na ten moment zdawał się być najlepszym towarzyszem do dyskusji. W każdym razie tak sądził młody chłopiec, posłusznie stojący przy kominku, w oczekiwaniu na starszego brata. Gdzie on się w zasadzie podział? Cóż, trafne pytanie.

— Po co poszedł Hakuyuu? — niebieskie oczy oderwały się od kolumnowego płomienia i spoczęły na postaci przyrodniego brata, siedzącego przy stole.

Ten w odpowiedzi zerknął na chłopca i uśmiechnął się przekornie.

— Sam zobaczysz. — uciął, a zaraz później do pomieszczenia wkroczył najstarszy z braci.

Jego brwi, jak zawsze pozostawały lekko ściągnięte, nadając jego twarzy groźnego wyrazu, ale z jakichś powodów Hakuryuu miał wrażenie, że gdy skrzyżowali spojrzenia, jego oblicze na moment złagodniało. Chłopiec mimowolnie wyprostował plecy, przybierając poważną minę i grając osobę starszą niż w rzeczywistości był.

— Hakuryuu. — brat przykucnął przy nim, obdarzając go jednym z tych rzadkich, ale ciepłych uśmiechów. — Chciałbym byś kogoś poznał.

Dopiero, gdy rozluźnił pięści, zrozumiał, że bezwiednie mocno je zaciskał. Zamrugał zdumiony.

Hakuyuu nie widząc wyrazu sprzeciwu w obliczu swojego młodszego brata, uśmiechnął się szerzej, niczym ojciec rozczulający się nad ukochanym dzieckiem i zajrzał przez ramię, spoglądając na drobną postać, dumnie unoszącą głowę. Dziewczynka mogła być w wieku Hakuryuu, może odrobinę młodsza i pomimo, że oboje byli raptem kilkulatkami biła od niej pewna zaciętość. Która sama w sobie wzbudzała podziw.

Nocny Cyrk | One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz