Raven po cichu zamknęła drzwi do sypialni i poszła do kuchni. Miała taki mętlik w głowie po wieczornej rozmowie z Reganem, że już nie wiedziała, czy bardziej jest jej wstyd, czy po prostu ma wyrzuty sumienia, że wydała własnego ojca. Wzięła głęboki wdech, szukając jakichś kubków i czegoś do picia.
Wiedziała, że jeśli powie Reganowi całą prawdę i mężczyzna pozna powód rozwodu jej rodziców to nie dotrzyma obietnicy. Nikt by nie dotrzymał. Jej matka tylko czeka, aż Travis popełni błąd. Wtedy nie będzie słuchała zapewnień i wyjaśnień Raven. Harper zrobi wszystko, żeby były mąż z powrotem trafił do więzienia ale tym razem naprawdę byłby winny.
Raven wiedziała też, że Regan jest uparty i nie będzie chciał zostawić tego bez słowa, jednak mimo to, zobaczyła w nim samą siebie. On też nie może nikomu ufać. Jego własna rodzina go zdradziła. Za wszelką cenę chcą pokazać, że jest zbyt słaby na samodzielność i może właśnie dlatego odważyła się, pokazać mu te przeklęte siniaki. Oddała mu całą swoją nadzieję, że to właśnie on ją zrozumie.
Otworzyła jedną z szafek i w zaskoczeniu uniosła brwi. Sięgnęła po jedną z kilku paczek kakao i kubek. Odstawiła wszystko na blat i marszcząc nieco brwi uważnie wpatrywała się w opakowanie:
-Spodziewasz się w tym trucizny? - Usłyszała za sobą zaspanego mężczyznę.
-Ty mi powiedz. - Odwróciła się w jego stronę. - Dlaczego w każdej szafce jest co najmniej jedna paczka. Już nie wspomnę o twojej części domu. - Uniosła brew, przyglądając mu się podejrzliwie.
-Cóż. - Odchrząknął. - Raz pytałaś się Mary czy mamy kakao...
-Powiedziała, że nie macie.
-Więc to zmieniłem. - Uśmiechnął się z dumą.
-Wykupiłeś chyba cały sklep. -Burknęła, wyjmując mleko z lodówki.
-Nie. Całą hurtownię. - Raven spojrzała na niego z niedowierzaniem, nie będąc w stanie wydusić z siebie choćby słowa. - Tylko jeden kubek? - Zauważył, zerkając w stronę blatu.
- Dlaczego to zrobiłeś?- Wyrzuciła.
-Jak to, dlaczego? Bo je lubisz. - Wzruszył ramionami. Raven wsparła dłonie na blacie i przymknęła na moment oczy.
-Ja się tylko zapytałam. -Burknęła. - Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy. - Zmierzyła go uważnie, dostając w odpowiedzi jedynie jego uśmiech zadowolenia. - Wiesz co...
-Jestem nienormalny? -Raven uniosła brwi - I powinienem iść do psychiatry? -Uśmiechnął się kąśliwie, wiedząc dokładnie co chciała powiedzieć.
-Zapomniałeś dodać...
-Ponurak, dupek i Gargamel? - Uniósł brew , krzyżując dłonie na klatce. - Dostane kakao?
-Sam sobie zrób. - Burknęła. -Wszechwiedzący dupek. - Wymamrotała pod nosem. - Kto normalny wykupuję całą hurtownie tylko przez jedno pytanie?- Mamrotała bardziej do siebie, kompletnie ignorując bruneta.
Otworzyła szafkę i stając na palcach sięgnęła po drugi kubek, jednak pospiesznie cofnęła dłoń gdy mężczyzna ją wyprzedził. Regan przytrzymał się jedną ręką blatu, a drugą zdjął kubek przez co zamknął dziewczynę w pułapce bez wyjścia. Wręczył jej naczynie, potem przytrzymał się drugą ręką i zbliżył usta do jej ucha.
-Myślałem, że sam mam sobie poradzić.
-Tylko tak powiedziałam. Zawsze brałeś wszystko tak do siebie, czy mi się wydaję?- Przechyliła delikatnie głowę w bok, by zerknąć na niego kątem oka.
-Biorę do siebie tylko twoje zdanie. - Mruknął, by kąciki jej ust zadrgały w rozbawieniu.
-Mam się czuć wyjątkowo?- Odwróciła się ostrożnie, by stanąć z nim twarzą w twarz. -O -Mruknęła gdy musiała unieść głowę, by pochwycić jego spojrzenie.
CZYTASZ
Lost in Lust [18+]
عاطفيةRaven to początkująca studentka szukająca pracy dorywczej. Szczęście uśmiechnęło się do niej w najmniej oczekiwanym momencie i na rozmowę o pracę idzie tydzień przed rozpoczęciem roku akademickiego. Ku własnemu zaskoczeniu zostaje zatrudniona jako...