Pov: Regulus
Weszliśmy z Jamesem do pokoju wspólnego gdzie zostaliśmy powitani oklaskami i okrzykami.
- Moi drodzy, spokojnie. Zachowajcie głosy na dzisiejszą imprezę! - powiedział James, na co reszta ucieszyła jeszcze bardziej. Gdy w końcu dotarliśmy do pustego dormitorium, przebrałem sie w jakieś pierwsze leprze dresy, położyłem się na łóżku Syriusza i otworzyłem podręcznik do eliksirów. James poszedł pod prysznic a ja zostałem sam ze swoimi myślami.
- Cześć Syriusz. - to Frank Longbottom wszedł do pokoju. - Uczysz sie? Kto cię podmienił?
- Czytam z ciekawości. - odpowiedziałem. Nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł jak zrobić z Syriusza idiote. - Ale wiesz, te łączenie literek jest strasznie trudne. Już czytasz "k" później "o" następnie dochodzisz do "c" i wszystko idzie sie pieprzyć. Byłem pewny że to słowo to "Kot". Te eliksiry są strasznie trudne, wiedziałeś że jest takie słowo jak "Kociołek"? Swoją drogą, czemu KOCIołek? Czemu nie PSIołek? - mówiłem jak leci śmiejąc sie pod nosem i ukrywając się za książką.
- Eee, wiesz co? Ja już lecę, Alice na mnie czeka. A tobie radze sie porządnie zdrzemnąć. - Frank wyszedł zaniepokojony z dormitorium, a James wyszedł z łazienki już ubrany na imprezę.
- To było dobre. - powiedział okularnik nie powstrzymując śmiechu. - Syriusz cię zabije jak sie dowie.
- Ale przecież nie musi sie dowiedzieć. - spojrzałem na niego wzrokiem oznajmującym że ma mu nic nie mówić.
- Spoko, ode mnie się nie dowie. - powiedział stojąc przed lustrem i lakierując rozczochrane na wszystkie strony włosy. - Skończyłem! - odwrócił się w moją stronę - Zamierzasz iść na imprezę w dresach?
- Nie idę. - oznajmiłem.
- Czemu? Nie chcesz sie zabawić? Wiesz ile lasek aktualnie na Ciebie leci?
- Syriusz ci nie mówił?
- Czego?
- Jestem gejem. - powiedziałem wreszcie unosząc wzrok znad książki i spoglądając na niego. Byłem pewny że już każdy o tym wie, raz pijany pocałowałem na imprezie Rosiera co oczywiście nic nie znaczyło, i od tamtej pory co jakiś czas mi dokuczają tym faktem.
- Dobra ale za to aktualnie jesteś gwiazdą Gryffindoru.
- Nie ja tylko Syriusz. Chcesz to se idź, ja tu posiedzę.
- Ale to nie Syriusz dostrzegł złotego znicza, tylko ty Reg. - powiedział w trakcie grzebania w kufrze mojego brata. Wyrzucił na łóżko biały T-shirt, czarne jeansy oraz skórzana kurtkę - Ubieraj się albo ja cię ubiorę własnymi rękami. - powiedział stanowczo.
-Kurtka? - spytałem. - Ty idziesz w koszuli a ja mam się gotować?
- Ale za to jaki hot będziesz. - powiedział a ja uśmiechnąłem się.
- No dobra. - zamknąłem książkę. - Ale tylko dlatego że wiem że nie dasz mi spokoju.
- Masz stuprocentową racje, nie dam. - przewróciłem oczami i skoczyłem pod prysznic. Pech chciał że nie wziąłem ubrań. Zawiązałem ręcznik wokół bioder i wyszedłem z łazienki.
- Wow, nawet pod względem mięśni jesteście z Syriuszem jak dwie krople wody. Chociaż patrząc na to że Syriusz ma alkohol we krwi, to dwie krople ognistej. - usłyszałem głos Jamesa opierającego się o ścianę obok drzwi.
- Ćwiczyłem w lato. Nie miałeś przypadkiem już wyjść? Zaraz pomyśle że sie zakochałeś. - powiedziałem biorąc ciuchy na co on się zaśmiał.
-To ty wyszedłeś do mnie prawie nagi. Poza tym Syriusz w takim przypadku by mnie zabił.
- To po co tu stoisz?
- Bo zapomniałem ci czegoś dać. - podszedł do szafki nocnej Syriusza i wyciągnął z niej jakieś pudełeczko. Poznałem je, znajdowała się tam wszelkiego rodzaju biżuteria mojego brata. - Masz - założył mi jakiś wisior na szyje. - Syriusz mówi że przynosi mu szczęście u dziewczyn. Kto wie, może przyniesie ci u chłopaków. - tu puścił mi oczko.
- Szczerze w to wątpię.
- Tylko nie mów Syriuszowi że tykałem jego wisior, nie wolno nam go dotykać bez pozwolenia.
- To może go zdejmę?
- Nie, pasuje ci.
- To może już wyjdziesz na imprezę bym mógł się spokojnie przebrać? Zaraz przyjdę, nie ucieknę.
- Dobra, to ja lecę. - wyszedł.
- Boże, co to było? - powiedziałem sam do siebie. To strasznie dziwne, w ogóle z nim nie gadam, po czym nagle zachowuje się jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. Ubrałem się w ciuchy wybrane przez Jamesa i obejrzałem siebie w lustrze. O dziwo, wyglądałem naprawdę dobrze.
Udałem sie do pokoju wspólnego gdzie impreza już trwała w najlepsze. Wszędzie był alkohol do wyboru do koloru. Ludzie tańczyli, całowali się, lub po prostu siedzieli i pili.
- Jest i nasza gwiazda! - usłyszałem Jamesa i zaraz potem okrzyk ludzi z drużyny. Nie było mnie 5 minut, a on już był najebany. Udałem sie w jego stronę.
- No witam. - wziąłem do ręki szklankę z zapewnię ognistą od Jamesa. - To co? Toast za wygraną! - wzniosłem w górę szklankę i napiłem sie z niej, co uczyniła za mną reszta gryfonów. Po kilku łykach, szklankach, butelkach, już odleciałem. James zabrał mnie na parkiet, nie umiem tańczyć a w szczególności po alkoholu. Jeszcze chyba nigdy tak sie nie upiłem
-Dobrze Re... Syriusz! - zaśmiał się okularnik - Gryfońska gościnność, z tego co widzę, mamy mocniejszą głowę niż wy.
- Po prostu zwykle zostaje przy kremowym piwie, Jimmy. - odpowiedziałem.
Hejo, ogólnie to w następnym rozdziale mamy 18+ jak coś
CZYTASZ
Dwie krople ognistej | Harry Potter
FanfictionCo gdyby Regulus Black był bratem bliźniakiem Syriusza? Czy Hogwart jest na to gotowy? Oczywiścieze nie - Przekleństwa - Wolfstar - Jegulus - Brak Voldemorta i Petera - 18+