14

81 8 10
                                    

Per. Sasuke

- Kurwa! Spóźnię się! - wrzasnąłem

Był poniedziałek, godzina 7:55 a ja wybiegałem z domu

Z mojego zadupia do szkoły pieszo przy szybkim marszu droga zajmuje mi około 10 minut. Teraz muszę biec

Biegłem do tej szkoły ale w pewnym momencie złapałem zadyszkę. Nigdy nie byłem dobry w biegach na bardzo długie dystanse. Zacząłem truchtać

Przynajmniej poranne ćwiczenia mam zaliczone. Wpadłem do tej szkoły o 8:02

Było po dzwonku ale trudno. Jakiś rekord właśnie pobiłem bo przebiegłem od domu do szkoły w 7 minut

Poszedłem do szafki i w spokoju się przebrałem. Nawet nie pamiętam jaka lekcja teraz. A no tak, biologia

Jak ja nienawidzę tej lekcji, no ale trudno

*

Przesiedziałem te wszystkie lekcje aż w końcu zadzwonił ostatni dzwonek. Wstałem z ławki i poszedłem do szatni by się przebrać. Gaara zaczepił mnie na korytarzu

- Co jest? - zapytałem. Naprawdę niechciało mi się z nim gadać

- Wiem że to ja wygram nasz zakład. Widzę jak patrzysz na Naruto

- Pff - poczułem jak policzki zaczynają mnie piec

- Teraz jeszcze bardziej to widać - prychnął

Odszedłem bez słowa i się przebrałem. Moi znajomi potrafią być czasami bardzo idiotyczni. Usłyszałem jak ktoś za mną biegnie

- Sasukeeee - po tym toni można było zgadnąć że to Naruto. - mogę do ciebie? Kluczy zapomniałem a Iruka mi mówił że gdzieś pojechał

- No dobra. Przeziębisz się jeszcze

Szliśmy do mojego domu. Ja spokojnym krokiem a Naruto... psuł pewnie moją reputację wśród sąsiadów skacząc po całej drodze

Zaczęło nadjeżdżać z naprzeciwka jakieś auto. Naruto nie zwracał na nie uwagi. Zciągnąłem go na trawę. Blondyn pisnął

- D-dzięki - powiedział jąkając się

- Nie wiem co by mi zrobili jakby cię samochód przejechał - przewróciłem oczami ale czułem też ciepło na sercu

Szliśmy dalej do mojego domu. W końcu dotarliśmy. Wyciągnąłem klucze z kieszeni i otworzyłem dom. Wpuściłem niebieskookiego przodem

Było cicho więc pewnie Itachi gdzieś wybył. Zdjeliśmy kurtki I buty I poszliśmy do salonu

- Chcesz coś? - zapytałem coś zbyt miło

- Nie - odparł Naruto

- Okej

Poszliśmy na górę do mojego pokoju. Zapaliłem światło ponieważ zaczęło się robić troszkę ciemno

- Wiesz kiedy Iruka przyjedzie albo chociaż mu powiesz że u mnie jesteś? - zacząłem

- Ah tak. Zapomniałem

Po chwili wyciągnął telefon I zadzwonił prawdopodobnie do opiekuna. Usłyszałem szmery

- ...Ja jestem u kolegi bo kluczy zapomniałem. O której będziesz? - zapytał się

Znowu rozległy się szmery w telefonie

- ...Okej to paa - pożegnał się

Telefon bibną powiadamiając mnie o tym że rozmowa się zakończyła

- Robimy coś? - zapytał Naruto

- Możemy obejrzeć jakiś film. Pasi?

- Mhm

Zeszliśmy do salonu. Odpaliłem telewizor i zacząłem przeglądać kanały. W końcu zaciekawił mnie kawałek jakiegoś tam filmu i to zostawiłem

*

Była około 20. Naruto poszedł już do domu. Ja leżałem na łóżku i słuchałem muzyki. Jak zwykle miałem wywalone na wszystko

Per. Naruto

O 19 Iruka zadzwonił do mnie że jest już w domu. Zebrałem się I wróciłem do siebie. Była ciemna noc ale trudno

Nic mnie nie porwało a to najważniejsze. W domu przywitał mnie zapach jedzenia. Chyba ramenu

Iruka wszedł do przedpokoju i zaczął:

- Powinieneś bardziej skupiać się na otaczającym świecie. Ciesz się że kolega pozwolił Ci iść do siebie

- No tak wyszło

Podrapałem się po karku i siadłem przy stole w kuchni

- Robisz ramen? - spytałem

- Tak

- To super! - podskoczyłem na krześle tak że z niego spadłem. - ała

Wstałem z podłogi I znowu siadłem przy stole. Po kilku minutach Iruka się do mnie dosiadł i zaczęliśmy jeść ramen



Zakład o miłość //SasuNaru//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz