10

79 7 14
                                    

Per. Naruto

Dojechaliśmy na miejsce bezpiecznie i bez komplikacji. Dostaliśmy kluczyki od szafek i poszliśmy do szatni

Zdjąłem bluzę i spodnie po czym Schowałem wszystko do szafki. Zamknąłem ją i zapiąłem klucz od szafki na ręce

Gdy czekałem na kolegów. Usłyszałem że jakieś dziecko pyta się rodzica

- Dlaczego ten chłopak ma takie kreski na plecach?

Potem nie usłyszałem odpowiedzi ale pewnie była ona jakaś bezsensowna

Gdy wszyscy się przebrali, poszliśmy do łazienek by wziąć prysznic bo w końcu go wymagali przed wejściem na baseny

Spłukaliśmy się i weszliśmy na kąpielisko

- Ejj. Bo zobaczymy twarz Kakashiego-senseia! - powiedziałem uradowany

Jak na zawołanie go zobaczyliśmy. Miał na sobie... jakąś wodoodporną maskę

- Ale mi twarz - prychnął Gaara

- Widzicie na tym zegarze która jest? Z równą godzinę cała wasza klasa ma tu być. I najlepiej chodźcie wszędzie razem - powiedział wychowawca jak zawsze spokojnym tonem

Stanęliśmy całą klasą obok siebie

- M-może pójdziemy najpierw do jacuzzi? (nie wiem czy dobrze napisałam ~ autorka) - zapytała Hinata

- Dobry pomysł. Może przestanie mnie wszystko boleć. Ten Drań jeszcze nielicząc tego że się wywaliłem na stoku to mnie jeszcze z parapetu zciągnął - powiedziałem

- Przecież sam na niego wszedłeś a ja uratowałem cię przed spadnięciem z niego - warknął Sasuke

- Nie kłóćcie się! - rozkazała Ino

- Ino, kto się czubi ten się lubi - mruknął Shikamaru w drodze do jacuzzi

- Hahaha - zaśmiała się Sakura

- Pff - prychnąłem za Sasuke wyglądał jakby miał zaraz zamordować chłopaka w kitce

Ale jednak było widać ba jego twarzy lekkie rumieńce

Od razu wszystko przestało mnie boleć kiedy wszedłem do ciepłej wody

Oparłem się o Sasuke i zamknąłem oczy. Czarnowłosy odsunął się odemnie niespodziewanie co spowodowało to że się wywaliłem

GŁOWĄ NA JEGO KOLANA

Podniosłem się I szybko zaczerpnąłem powietrza.

- Ty mnie utopić chciałeś!? - już miałem go walnąć ale Sakura mnie przytrzymała

- Nie będziesz robić bijatyki na basenie! - powiedziała stanowczo

Westchnąłem na to tylko

*

Po jakimś czasie poszliśmy na baseny zewnętrzne. Jakimś cudem było mi ciepło w tamtej wodzie mimo tego że byliśmy na dworze. Innym chyba też

Poszliśmy po godzinie żeby Kakashi-sensei zobaczył że żyjemy i kazał za półtora godziny się zbierać

Poszliśmy na jakieś zjeżdżalnie. Była jakaś na której zjeżdżało się wieloosobowym pontonem. Z Sasuke, Gaarą i Nejim mieliśmy zjechać razem tamtą zjeżdżalnią

Położyliśmy ponton i wsiedliśmy do niego. Pan ratownik nas popchnął jak osoba przed nami była wystarczająco daleko i pojechaliśmy

Żebym się nie przestraszył, Chłopaki kazali mi wcześniej nie patrzeć na tamtą zjeżdżalnię

Zakład o miłość //SasuNaru//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz