16

74 8 3
                                    

ᴘᴇʀ. sᴀsᴜᴋᴇ

Zbudziłem się o około 11. Naruto nadal spał. Wstałbym ale blondyn trzymał moją rękę bardzo mocno. Gdy spróbowałem się wyrwać to coś tam wymamrotał i przyłożył mnie nogą

- Naruto. Wstawaj - warknąłem potrząsając nim lekko

Nie zareagował. Postanowiłem że zwalę go z łóżka. Zepchnąłem Uzumakiego na podłogę co wydało głuchy dźwięk

- Co jest? - zapytał. - Sasuke!

Pociągnął mnie za rękę która zwisała z łóżka gdy się na niego patrzyłem. Teraz ja sam spadłem na ziemię jednak przynajmniej miałem lekkie lądowanie. Wylądowałem dokładniej na Naruto

Chłopak spał w samych bokserkach. Jak ją zresztą. Miał w miarę szczupłą klatę

Zarumieniłem się ponieważ siedziałem na biodrach blondyna z rękami opartymi o jego ramiona. Naruto też miał lekko rumiane policzki

Zszedłem z niego i odwróciłem się plecami. Założyłem wczorajsze ubrania no bo w końcu innych nie miałem i wyszedłem z pokoju pozostawiając niebieskookiego samego

W kuchni siedziała Temari

- Inni jeszcze śpią? - zacząłem

- Shikamaru napewno ale on w sumie śpi cały czas. Do Gaary I Nejiego nie mam ochoty wbijać. Naruto gdzie zgubiłeś?

- Pewnie zaraz tu przyjdzie

Blondynka była prawdopodobnie po śniadaniu. Podszedłem do lodówki by zrobić sobie kanapki. Komu by się chciało bardziej wysilać?

Po jakiś 5 minutach na schodach zawitał Naruto

- Co ty tam tyle robiłeś? - spytałem

- Leżałem na tej podłodze na którą mnie zwaliłeś Draniu

- Jak inaczej miałbym się wyswobodzić?!

- Pff

Naruto najwidoczniej był nie w humorze. Okresu przecież nie mógł dostać, w końcu to chłop

- Masz - dałem mu dwie swoje kanapki. - nie mam jakoś apetytu

Żeby nie było że się głodzę to została jedna nadgryziona i jedna cała. Nie byłem jakiś mega głodny

- Nie no idę budzić tego lenia - warknęła Temari patrząc na zegar po czym od razu poszła schodami na górę, do prawdopodobnie ,,ich" sypialni

Rozległy się jakieś krzyki po czym Shikamaru pokazał się na schodach

SKIP TIME

Siedziałem u siebie w pokoju. Po imprezie. Naruto jeszcze pogroził mi że wbije mi do domu wieczorem na noc. Wiedziałem że mówi serio więc spojrzałem jeszcze na godzinę w telefonie. 15:20

Uzumaki mówił że przyjdzie do mnie o około 15:40. Miałem jeszcze sporo czasu. Akurat wszystko się zgrało bo Itachi gdzieś wybył i podobno wróci jutro więc hatę mam wolną

***

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Wyszedłem z mojego pokoju i poszedłem do drzwi. Odkluczyłem je i zobaczyłem Naruto z niewielką torbą

- Cześć - przywitał się po zdjęciu kurtki I butów

- Ta. Siema. Choć to zostawisz swoje rzeczy

Poszliśmy do mnie I blondyn zostawił torbę

- Co robimy? - zapytał

- Nie wiem. Karty mam to możemy zagrać, może chcesz w rozbieranego?

- Nie masz prawa oglądać mojego ciała!

Zakład o miłość //SasuNaru//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz