17

72 8 2
                                    

Per. Narrator

Chyba dla większości uczniów najgorszą rzeczą po feriach jest wstawanie i włączenie się ponownie w szkolny plan zajęć. Taki problem miał właśnie pewien blondyn nadal drzemiący pomimo - jak na tydzień szkolny, późną porę. Dokładniej, 7:20. Pierwszy dzwonek był na 8 więc zostało dosyć mało czasu, tym bardziej że podczas szykowania się do szkoły czas wydaje się płynąć szybciej

Per. Iruka

Spojrzałem na zegar - 7:20. Naruto dalej nie zszedł na dół na śniadanie. Wydało mi się to podejrzane i sam zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie pomyliłem dni tygodnia i nie było nadal ferii

Spojrzałem na kalendarz - dzień w który Naruto kończy ferie. Wstałem z krzesła i wszedłem na górę do jego sypialni

Tak jak mi się wydawało. Spał. Podszedłem do niego I zacząłem potrząsać współlokatorem

- Co jest? Przecież jest jeszcze wcześniej, nie muszę się budzić - wymamrotał nastolatek

Podparłem się pod boki i mruknąłem:

- Jeśli 7:20 nazywasz wczesną porą to jeszcze sobie śpij. Jednak pamiętaj, na 8 masz lekcje

- Że co?! - wyskoczył z łóżka I w pośpiechu wziął jakieś ubrania I zniknął w łazience

Per. Naruto

Iruka mnie obudził wyjątkowo wcześnie jednak okazało się że miałem dzisiaj już szkołę. Ferie zdecydowanie zbyt szybko minęły

Wyleciałem z łazienki po załatwienia porannych spraw i ubraniu się. Wziąłem plecak i zacząłem wymyślać plan jak wyrzucić prawdopodobnie pozostałą kanapkę tak, żeby Iruka nie zobaczył

Okazało się że o dziwo nie było tam żadnej kanapki która założyła nową cywilizację. Spakowałem książki i poszedłem jeść śniadanie

Miałem niewiele czasu bo trochę zajęło mi szukanie zeszytu od matematyki który był pod łóżkiem. Nawet nie wiem jak się tam znalazł. Wylazłem z domu do tej szkoły

Nawet nie spojrzałem na zegarek. Fatalnie się dzisiaj czułem a to pewnie dlatego że będę musiał oglądać przez cały dzień mordy ludzi których nie lubię

Dotarłem do pierdzielnika i wszedłem do miejsca w którym zmarnuję kolejne godziny życia razem z dzwonkiem (tak w ogóle to jakby to co piszę z perspektywy narusia się nie zgadzało z jego prawdziwym myśleniem to powiedzmy że obecność sasuke go zmieniła bo jak już to bym umiała z perspektywy bakugo z mha pisać)

Zmieniłem buty I zostawiłem kurtkę. Tylko teraz mam zagwostkę... gdzie mamy teraz lekcje? Zacząłem łazić bo wszystkich salach aż w końcu w prawie połowie lekcji znalazłem moją klasę. Miałem wtedy akurat matematykę. Potem rzekomo wf

*

Pierwsza lekcja o dziwo minęł dosyć szybko. Dziwne trochę, trochę bardzo. Wf się rozpoczął no i dostaliśmy typową dla Gai'a senseia rozgrzewkę - pięć okrążeń, każde z innym ćwiczeniem biegowym, no i po dziesięć ćwiczeń stacjonarnych typu brzuszki czy przysiady. Podczas tych drugich zaczęło mi się kręcić w głowie

Od kiedy ferie się zaczęły nie ćwiczyłem prawie w ogóle.

Shikamaru zauważył że przestałem ćwiczyć i do mnie podszedł

- Co się stało? - zapytał

- W głowie mi się zakręciło

- To może to pielęgniarki cię zaprowadzić? Krople żołądkowe ci pomogą może

Zakład o miłość //SasuNaru//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz