13

63 5 4
                                    

Nastał następny dzień. Mista obudził się z mocnym bólem głowy. Chciał usiąść, jednak coś go powstrzymywało, dlatego zaczął przecierać swoje oczy, aby zobaczyć co to takiego.

Po przetarciu oczu zobaczył, że przyczyną był Giorno, który najwyraźniej siedział obok łóżka całą noc i usnął kładąc się akurat na nim.

- Hej, Giorno. - odezwał się szturchając młodszego żeby się obudził.

Giovanna niemal natychmiast zareagował. Powoli otworzył oczy i spojrzał zaspanym wzrokiem na Mistę.

Po chwili patrzenia zdał sobie sprawę że to nie był żaden sen. Zawstydzony czym prędzej się podniósł i usiadł wyprostowany.

Poprzedniego dnia Mista był pijany dlatego blondyn nie czuł żadnego wstydu, jednak teraz kiedy był trzeźwy to sprawa wyglądała inaczej.

- Przepraszam, jakoś mi się usnęło... - odparł przecierając swoje oczy.

- To nic..! - odparł siadając. - Co ważniejsze, dlaczego mnie nie obudziłeś? Wtedy bym poszedł do siebie.

- Pomyślałem że nie ma sensu cię budzić skoro i tak marne szanse że ja zasnę, mam problemy ze snem.. - przyznał odwracając wzrok.

- Tak myślałem że nie bez powodu siedzisz do tak późna.. Dobrze że teraz masz Bucciaratiego do pomocy.

- Taa.. - odparł z wymuszonym uśmiechem. - A jak ci się spało? - zmienił temat. - Nie boli cię głowa? Dużo wczoraj wypiłeś..

- Właśnie mi przypomniałeś.. - odparł kładąc dłoń na swojej głowie. - Dawno nie miałem okazji tyle wypić... Co się wczoraj działo?

Giorno zaczął myśleć nad odpowiedzią. Napewno nie chciał mówić mu prawdy, jednak była możliwość że Mista mógł coś zapamiętać więc Giorno był zmuszony pomieszać fikcję z faktami.

- Wypiłeś kilka kieliszków i zacząłeś mówić jakieś głupoty, spokojnie to nie było nic osobistego. - zapewnił go. - Zwykłe mamrotanie, musiałem nawet usiąść bliżej żeby cokolwiek z tego zrozumieć, a potem nagle usnąłeś.

- Rany.. Ale chyba nie siedzieliśmy na łóżku, nie? Z tego co pamiętam to siedzieliśmy na kanapie, taa... Czy ty przeniosłeś mnie na łóżko? - spytał zaskoczony.

- Mówiłem już... - odparł wzdychając. - Lepiej żebyś miał wygodnie kiedy nie ma pewności że ja wogóle zasnę.

- Ale jednak jakoś zasnąłeś, więc co z tym jest? Zasnąłeś nawet ze zgaszonym światłem..! - stwierdził pokazując na przełącznik światła.

- Sam już nie wiem... Może to dlatego bo ty tu byłeś, przy tobie chyba mniej się boję.. - wyznał, przez co nastała cisza. - Jesteś głodny? - spytał nagle.

- Może boli mnie głowa, ale nie jest wcale tak źle..! - zapewnił go. - A propo, jak już mowa o jedzeniu.. - nagle spoważniał. - Sam wyglądasz jakbyś ledwo cokolwiek jadł, to co stało się wczoraj tylko to potwierdza..! Jakbyś zapomniał że musisz coś zjeść i dopiero o tak późnej godzinie ci się przypomniało, co z tobą?

Giorno słysząc pytanie zadane w jego stronę zawahał się z odpowiedzią. Prawdą było to że za późno sobie przypomniał o jedzeniu, jednak nie winił się za to ponieważ nie czuł wtedy żadnego głodu.

Od momentu kiedy był na pokładzie promu, siedział w swoim pokoju zupełnie sam, jedynie minionego dnia stało się coś ciekawego. Zwykle tylko siedział i czytał, przy okazji rozmyślając nad wszystkim co go spotkało.

Przez nadmiar wydarzeń musiał sobie wszystko poukładać, zaczynając od podejrzanego duchownego, a kończąc na jego nieprzyjemnej rozmowie z Bucciaratim.

"Szef Passione" Jojo's Bizzare Adventure: Golden WindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz