Rozdział 3.porwal Mnie Belos

19 0 1
                                    

Wstałam ubrałam się i słyszę... - schodź Darki bo jedziemy na wycieczkę -
Mówi ciocia Mity.... Już się boję.
Wsiadamy do auta i jedziemy że 2 godziny. W końcu jesteśmy. Zaglądam przez okno i widzę lunapark.
Krzyczę na cały samochód - CZY TO SIĘ DZIEJE NA PRAWDĘ?

Rosie mnie uszczypnęła i mówi że to nie sen. Rodzice idą kupić bilety a ja z Rosie podziwiamy to piękne miejsce idziemy na najwyższą kolejkę - mówię ale tata odpowieda że nie.. Tylko ja z nim idę bo reszta się boi phii cykory. Ale idziemy najpierw kupić jedzenie bo pewnie głodni jesteście. Już jak zjedliśmy wyruszyliśmy z stronę zjeżdżalni strachu
Czyli tej najwyższej atrakcji. Słyszę że mama pyta się taty czy to na pewno dobry pomysł bo się martwi że coś się stanie. Mówię do niej że wszystko będzie w porządku pokrzyczymy trochę i po strachu. A później pójdziemy na karuleze z plączami. Coś na co mama chciała najbardziej pójść.

No dobra dotarliśmy wchodzimy do środka. Już mamy wsiadać ale nagle wbiega Luz która mówi że dzwonił Gus że znowu się pojawił Belos (oni byli gdzieś na drugim końcu miasteczka). Tata mówi że musimy do nich iść a ja odpowiadam - tato ale mieliśmy.. Nie dając mi dokończyć odbiegł i mnie zostawił znowu. Tak jak kiedyś. Obiecywał że się zmienił i co? GÓWNO. Dalej mnie tak samo traktuje. Jak śmiecia. Idę jak naj dalej o nich a oni i tak mnie nie zauważają

chowam się w jakimś opuszczonym miejscu i zaczynam płakać aż nagle słyszę znajomy głos. Oj Dark ojciec cie nie kocha chce cie tylko wykorzystać do wskrzeszenia flapjacka
A później cie porzucić bo mu nie będziesz potrzebna do niczego. Mówi.. Belos. Ale to nie może być prawda - mówie przerażonym głosem. Prawda jest boląca wiem ale możesz pójść ze mną ja nie chce cie wykorzystać. - NIE JA NIE MOGĘ NIE MOGĘ ICH ZOSTAWIĆ POMOCY! - Belos nagle był zaplatany
Tymi plączami z abomimacji znowu!
Wyrwał się z nich a ja próbowałam uciekać ale się nie udało... Złapał mnie i uśpił zaklęciem... Obudziłam się w jakiejś klatce. Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale później się skapnęłam. On mnie porwał! Jak się spało Dark? Usłyszałam znajomy głos. Nie belosa czyżby to... Raine!?

Witaj Dark powiedzial ściągając kaptur. TAK to on! Raine whispers głową covenu bardów. Nie wytrzymam. Pomogę Ci się uwolnić ale pod jednym warunkiem. Słucham jaki to warunek? Odpowiadam

Musisz powiedzica Luz że Eda codziennie za nią czeka w bibliotece razem z kingem. O-okej myślą że to będzie trudniejsze ale da się zrobić. Tylko że jak będę wypuszczona. Raine na luzie otworzył kraty kluczem i mnie wypuścił. Szczerze nie było tak strasznie. Tylko teraz jak wrócić do domu... Wiem! Mam przecież telefon sprawdzę lokalizację i zadzwonię do taty.... A no tak on nie przyjedzie bo nawet mnie nie chce to pójdę na przystanek. Czekam na autobus i jadę teraz 3 godziny hah. Super podróż. Jestem resztę idę na nogach bo blisko.
Patrzę i widzę ciocie Luz która podajrze mnie wypatruje. Wchodzę przez furtkę a później przez dzwi wszyscy się dziwią i pytają co się stało. PORWAS MNIE BELOŁ- Emm to znaczy że porwał mnie Belos i tyle idę do pokoju paa.

A i ciociu Luz Raine mówił że Eda codziennie razem z kingem na ciebie czekają w bibliotece. Więc możesz do nich jutro iść. A teraz paa.
W końcu w domu. Biorę słuchawki włączam Melanie Martinez na maksa i leżę w łóżku. Zasypiam i budzę się o 3.00 gdy wchodzi do pokoju tata. Czego chcesz? - pytam
Przepraszam chciałem z tobą na to pójść. Ale wyszło jak wyszło. Mhm tylko ze gdybyś mnie kochał to byś wcześniej przeprosił i wytłumaczył ale cóż. Potrzebujesz mnie tylko do tego żeby wskrzesić Flapjacka. C-co!? To nie prawda. Ja serio cie kocham jesteś moją córką. A wcześniej to nie byłam że mnie tak traktowałeś? Darki wiem że mnie za to nienawidzisz wiedz że ja też nie jestem z siebie zadowolony przepraszam na prawdę.

Twoje przepraszam nic nie zmienia.-powiedziałam ze złością
Wiem ale musisz to zrozumieć.
TO TY MUSISZ TO ZROZUMIEĆ TATO
ZRANIŁEŚ MNIE. JA CI NIC NIE ZROBIŁAM A TY MNIE IGNOROWAŁEŚ WYZYWALES I PRAWIE POBILES
I CO JA MAM TU DO ZROZUMIENIA?

Dark...- przerywając mu krzyknęłam

WYJDZ MAM CIE JUŻ DOŚĆ PO PROSTU MNIE ZOSTAW...
Tata wyszedł i nie widziałam go już do końca dnia tak samo reszty rodziny bo nie wychodziłam z pokoju.
Następnego dnia leżałam w łóżku po nie przespanej nocy bo płakałam.
Zaanalizowalam że nikogo nie ma w domu. Wyszłam z pokoju. Patrzę co tu się dzieje... Ryk zza moich pleców. Oznajmił że to...

Od autorki

Ilość słów 763

Już w następnym rozdziale na pewno będzie o dzieciństwie Dark

Jak myślicie co to może być?
Sen? Czy może coś innego?
Przekonamy się już nie długo

Papatki❤️🌈

nigdy więcej..... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz