- już idze- krzyknęła dziewczyna, zapewne pracownica sklepu bo w środku nie było widać żadnej żywej duszy jeżeli chodzi o klientów. Odwróciłam się w stronę drzwi, przed wejściem poustawiane były bramki, a za nimi fotoreporterzy robiący zdjęcia w stronę jakiegoś mężczyzny. Jedna z pracowników sklepu piszczała bezgłośnie do drugiej. Postanowiłam zabrać się do pracy i nie zwracać uwagi na to kto wchodzi do sklepu.
Układałam garnitury gdy przy mnie pojawił się z tego co wiem ten ważny gość.
- proszę wybaczyć, ona jest tu nowa- odezwała się Clara pokazując mi żebym najlepiej poszła stąd jak najszybciej, tak więc zrobiłam
- nie szkodzi nic się nie stało- odezwał się klient, poczym spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Odwzajemniam uśmiech, nie miałam bardzo co robić bo nie skończyłam rozwieszać garnitury, więc podeszłam do Camille która stała za kasą i czekała na klienta.
- wiesz kim on jest i czemu jest taki ważny?- zapytałam szeptem Camille.
- to jest Kylian Mbappe, jeden z najlepszych piłkarzy we Francji jak i w sumie na świecie. Ma kupę kasy i współpracuje z tą marką, dlatego jest taki ważny.- odpowiedziała mi Camille.
- aha- odpowiedziałam i cofnęłam się bo zauważyłam że ten oto Kylian Mbappe, idzie w stronę kasy razem z Markiem.
- Zastanowił się pan już, jeżeli chodzi o przedłużenie współpracy z naszą marką?- zapytał Mark do piłkarza, on zastanawiając się spojrzał na mnie i się uśmiechnął, następnie powiedział coś do Marka i wyszedł zabierając swoje zakupy. Po pracy Mark poprosił mnie abym, poszła do jego biura, trochę się bałam, co jak zrobiłam coś źle i Za to mnie wywali z pracy. Miałam tysiąc myśli na minutę. Przed wejściem zapukałam i weszłam, Mark kazał mi usiąść, tak też zrobiłam.
- pewnie zastanawiasz się czemu cię tu wezwałem- zapytał Mark i się zaśmiał, a ja się zastanawiam czy ten człowiek lubi zwalniać ludzi, skoro jest tak ucieszony z mojego faktu.
- tak, i chciałabym wiedzieć, czy może zrobiłam coś nie tak- zaczęłam szybko mówić gdy Mark mi przerwał, następnie powiedział.
- nie, spokojnie a wręcz przeciwnie, nie jesteś tu z mojego powodu lecz klienta- super, pomyślałam czyli piłkarzyk miał dobrą minę do złej gry i na mnie na skarżył.- panu Kylianowi spodobała się twoja praca i chciałby abyś uczestniczyła na przyjęciu które będzie zorganizowane jutro o 18:00 adres ci wyślę SMS, o ile będziesz chciała przyjść, tylko jest jeden mały problem, prosiłbym cię o to abyś była bo jeżeli się nie pojawisz, pan Kylian zerwie z nami współpracę a tego klienta nie możemy stracić, więc teraz już rozumiesz jakie to dla nas ważne prawda?
- tak oczywiście, zdaję sobie sprawę i nie chciałabym źle, dlatego przyjdę
- cieszę się, a i jeszcze jedno, możesz zabrać ze sobą jedną osobę.
- cieszę się- pomyślałam i już wiedziałam kogo zabrać ze sobą.
- ja również, to wszystko możesz już iść do domu.
- dziękuję i do zobaczenia- gdy wyszłam od razu udałam się w stronę samochodu Camille która na mnie czekała.
- a teraz mów co ci powiedział bo na zawał padnę
CZYTASZ
PRZEZNACZENIE (Kylian Mbappe)
FanfictionLaura Morawska to 18 letnia dziewczyna która po skończeniu liceum wybiera się z grupką przyjaciół do Paryża. Niespodziewanie poznaję tam Camille która proponuję jej pracę i mieszkanie... Co zrobi Laura, czy zgodzi się na propozycję Camille? Tego dow...