Rozdział 17.

6.4K 290 42
                                    

Jestem prze-szczęśliwa, że z każdym rozdziałem przybywa nowych czytelników/ czytelniczek :)

Zostawcie coś po sobie - komentarz, like --> będę wiedziała, że Wam się podoba.



Dziękuję !

Wasza __Lululka__ <3 

~James~

Pomysł, aby zaliczyć szybki sex z Emmą w biurze, chyba nie był najlepszy. Przedstawiając ją Peterowi czułem, że była zestresowana i odpłynęła myślami gdzieś daleko. Mogłem być zły tylko na siebie, poznawanie nowych osób samo w sobie mogło należeć do nieprzyjemnych, a presja, o której wspominała, mogła to tylko potęgować.


- Em, chcesz zamówić coś jeszcze? Nowego drinka? Widzę, że tego nawet nie ruszyłaś...
Próbowałem zagaić ją do rozmowy i trochę rozluźnić, ale po szybkiej odpowiedzi uciekła do łazienki.


- James, coś sztywna ta twoja nowa dupa – rzucił Peter, popijając kolejną szklankę whiski.


- Nie dupa, dobieraj uważniej słowa – warknąłem w jego kierunku, pewnie zbyt intensywnie bowiem, aż spojrzał w moim kierunku, nie do końca rozumiejąc, co się dzieje.


- Stary, spokojnie. Dziewczyna. Pasuje teraz?


- Lepiej. Zależy mi, abyś ją szanował, jest dla mnie ważna.


- A to nowość! Sam przyznaj, odkąd się znamy, nigdy nie miałeś dziewczyny na stałe.


- Możliwe, ale tym razem jest inaczej.


- A co się zmieniło?


- Czuje, że to coś innego. Czuje, że to właśnie ona jest mi przeznaczona. Może kiedyś to poczujesz, to zrozumiesz – uniosłem szklankę whiski, wykonując ruch „na zdrowie" i upiłem łyka.


- Nie jestem zainteresowany stałymi związkami. Pieprzenie codziennie innej dupy mi odpowiada. Za to, mam nadzieję, że nie staniesz się typową pizdą pod pantoflem.


Prychnąłem na tę informację i kontynuowałem rozmowę, zmieniając temat. Emma nadal nie wracała, co powoli zaczynało mnie martwić. Gdy Peter poszedł do łazienki, chciałem sprawdzić, czy wszystko z nią ok. Wyszedłem z loży i udałem się wzdłuż baru do toalet.


- James, możesz pozwolić? – dobiegł mnie głos jednego z ochroniarzy dochodzący za moich pleców.


- Co się dzieje?


- Mamy awaryjną sytuację w jednym z pokoi prywatnych.


- Może to poczekać?


- Niestety raczej nie. Jeden z klientów podobno naruszył granice i nasza tancerka trochę go poturbowała, co może skończyć się pozwem.


- Kurwa....


Wiedziałem, że nie możemy dopuszczać do takich sytuacji i musieliśmy wyjaśniać je jak najszybciej. Machnąłem w kierunku ochroniarza ręką na znak, aby prowadził. Miałem nadzieję, że Emma w międzyczasie dołączy do Petera i nie zaliczyła w łazience zgona, co mogłoby być powodem jej nieobecności, jednak budziło to moją wątpliwość, bo aż tyle nie wypiła.
Podążając za ochroniarzem, przed drzwiami zobaczyłem jedną z naszych tancerek. Siedziała na podłodze, przyciskając woreczek z lodem do twarzy. Ukucnąłem przy niej i odsunąłem rękę z lodem, na co moim oczom ukazała się rozcięta warga dookoła pokryta odcieniami fioletu, które jutro będą wyglądać zapewne jeszcze gorzej.


- Uderzył Cię ? – zadałem jej pytanie, bez cienia emocji w głosie czekając na szczerą odpowiedź, która wyznaczy mi dalszy kierunek rozmowy.


- Tak – odpowiedziała bez zająknięcia.


- Przed tym, jak ty go uderzyłaś czy po?


- Przed. Kazał mi sobie obciągnąć, a gdy odmówiłam, uderzył mnie.

Odważ się byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz