10 może Bakugo nie jest taki zły?

113 9 2
                                    

Przypomniała mi się mama na tą myśl posmutniałem i Bakugo to zauważył zatrzymał się a ja zdziwiony też stanołem nie wiedząc o co chodzi.

Pov Bakugo
Szliśmy spokojnie ja cały czas patrzyłem na jego przepiękne zielone oczy (Autorka: Aż mi się przypomniała piosenka z Disco polo xD) które bym mógł patrzeć godzinami, wszystko bym zrobił żeby widzieć go uśmiechniętego i Radosnego brakuje mi jego ciekawości do życia....

Nagle zauważyłem że Izuku posmutniał bardzo mnie to zdziwiło i z martwiło
-co się stało Izuku? Posmutniałeś nagle...
- yyy... Przypomniało mi się coś i dlatego posmutniałam nic mi nie jest Kacchan. Uśmiechnął się do mnie chociaż wiem że ten uśmiech nie jest szczery nie zamierzam mu odpuścić chce wiedzieć co go trapi.

-Izuku przecież widzę że jest coś nie tak mnie nie oszukasz nie na biorę się na twój nie szczery uśmiech. Deku był cicho dobrze wiedział że ja nie odpuszczę jemu.
-przypomniała mi się mama o ile mogą ją tak nazywać....., w ogóle się o mnie nie martwi ani nie interesuje się gdzie jestem i czy w ogóle wrócę...

Miałem Kłucie w serce gdy widziałem że Izuku jest smutny tak bardzo chce żeby był szczęśliwy i gdybym mógł cofnąć czas zrobił bym to, ale nie stety nie da się.

- Izuku tak bardzo mi przykro, że przeżyłeś piekłoi bardzo chce to zmienić ,dlatego bardzo chce żebyś u mnie został będziesz u mnie bezpieczny będziesz mógł się uczuć i robić to co lubisz.

Uśmiechałem się do niego ciepło i przytuliłam go żeby dodać mu otuchy, kiedy skończyliśmy się przytulać szliśmy dalej spacerkiem.

Pov Izuku
To co powiedział blądyn zamurowało mnie ale i także byłem szczęśliwy że mi to powiedział potrzebowałem jego wsparcia, potrzebowałem jego....
Kiedy spacerowaliśmy i zebrałem odwagę żeby się zapytać jak stał się złoczyńcą? Bardzo mnie to ciekawiło i za razem mnie nie pokoiło, wiem że Kacchan jest nerwowy i łatwo go wkurzyć ale nie wiedziałem że jest zdolny zabijać niewinnych..

- Kacchan jak to się stało że jesteś złoczyńcą? I jak mnie znalazłeś?. Widziałem że te pytania dla blądyna nie były łatwe ale miałem prawo zadać te putsnis.

- kiedy jechałem z moimi starymi do nowego domu kiedy się dowiedziałem że nigdy nie wrócimy do Japonii i nigdy cię nie zobaczę coś we mnie pękło.... Od tamtej pory byłem jeszcze gorszym dzieckiem niż w wcześniej, wolę oszczędźić ci szczegółów więc powiem to tak.

-Kiedy miałem 16lat za czołem zabijać i znęcać się nad innymi późnej dostawałem zlecenia, nie ruszało już mnie nic aż do chwili kiedy miałem władze nad innymi odrazu kazałem cię szukać dniami i nocami aż w końcu Dabi cię znalazł resztę już znasz.

Nie wiedziałem co powiedzieć więc jedynie co mogłem zrobić to go przytulić, nie wiedziałem że blądyn jest w stanie zrobić wszystko by mnie znaleść i chronić to wyjaśnia wiele i nareszcie go rozumiem wiem dlaczego się tak zachowuje, nie dla tego że jest zazdrosny. Ale teraz mam nadzieje że będzie tylko lepiej że będę szczęśliwy razem z blądynem i nikt i nic nam już nie zagrozi.

Spacerowaliśmy jeszcze chwile gadając i śmiejąc się , potem postanowiliśmy że wrócimy do bazy bo robiło się zimno a rano miałem pierwsze lekcje prywatne z blądynem, kiedy szliśmy spowrotem było bardzo spokojnie i cicho ta cisza była przyjemna aż do czasu kiedy weszliśmy na uliczkę gdzie jest baza już nie było nam do śmiechu....

__________________________________

Cześć wam ヽ( 'ω' )ノ najpierw chce podziękować za gwiazdki i za to że dalej to czytanie bardzo bardzo wam dziękuję<33 to daje mi motywacje żebym dalej pisała, mam nadzieje że rozdział się podobał <3

Ps. I przepraszam że kończę rozdziały w takich momentach ale nie umiem się powstrzymać 😅

Słowa :553

Jak Mogłeś... [OPUSZCZONA KSIĄŻKA]  Bakudeku ?,Dabideku? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz