- możesz mówić mi Dabi, a ty jesteś Izuku?.
Fajnie że zapamiętał moje imię, może nie jest tak zły na jakiego wyglada... - tak jestem Izuku Katsuki nazywa mnie Deku, możesz nazywać mnie jak chcesz Izuku lub Deku jak ci wygodnie , uśmiechałem się do niego ciepło
-wolę mówić do ciebie Izuku bardziej do ciebie pasuje.Jeszcze tak przez dłuższy czas rozmawiałam o wszystkim i o niczym, Dabi jest naprawdę miły dobrze mi się z nim rozmowa jest inny niż myślałem, przez kilka godzin tak jeszcze rozmawialiśmy nagle zachciało mi się chyba spać bo urwał mi się film...
Rano godzina 7.49
Obudziłem się wyspany i dużo lepiej niż w wcześniej, wstałem z łóżka i chciałem się ubrać ale uświadomiłem sobie że dalej nie mam swoich ubrać, wyszłam z pokoju i poszłem do Bakugo kiedy już chciałem zapukać do drzwi Bakugo właśnie wyszedł z swojego pokoju i prawie się o mnie przewrócił...
-Izuku czemu nie śpisz? , był bardzo zmartwiony ale nie potrzebnie w miarę dobrze się czułem - bo nie potrzebuje więcej snu czuje sie wypoczęty, uśmiechałem się do niego żeby chociaż trochę go uspokoił, blądyn mnie przytulił oczywiście pozwoliłem mu na to cieszyłem się że jest obok mnie- Bakugo..... , za czołem mówić ale mi przerwał blądyn.... -Zuzu proszę wolę kiedy mówisz do mnie Kacchan no chyba że dalej się na mnie gniewasz? , tak szczerze to nie jestem już tak na niego zły jak w wcześniej ale dalej mam żal do niego....
-nie Kacchan nie jestem zły, chciałem zapytać czy masz czas żeby pójść ze mną po moje ciuchy?, przyznam się że cholernie się bałem o to spytać bo minęło trochę czasu od kąd się nie widzieliśmy i nie wiedziałem jak Kacchan zareaguje....- dla ciebie mam zawsze czas Zuzu, pójdziemy po twoje żeczy na razie dam ci jakieś moje cichy, zaprosiłem mnie swojego pokoju ja usiadłem na łóżku i oglądałem pokój Bakugo był większy od mojego było w nim biurko z krzesłem obrotowym, szafki, szafy, i duży regał z książkami i innym papierami i dużo łóżko jest bardzo wygodne swoją droga, w pokoju był porządek nie leżały nigdzie ubrania lub inne żeczy na podłodze szczerze troszkę mnie to zdziwiło , nie spodziewałem się że Kacchan będzie dbał o porządek.
-proszę Zuzu przebierz się na spokojnie a ja zrobię ci coś na śniadanie. Czuje sie jak bym go wykorzystywał..... Źle mi z tym
- Kacchan nie musisz nic dla mnie robić i tak dużo już zrobiłeś , czuje sie jak bym cię wykorzystywał...., blądyn podszedł do mnie i kucnął -Zuzu ty mnie nie wykorzystujesz ja sam chce ci pomóc, jesteś dla mnie ważny zawsze ci pomoge i zawsze jesteś na pierwszym miejscu Zuzu, Kacchan zaczął mnie głaskać i przytulać przez to chciało mi się płakać ale pod trzymałem się...-dziękuję ci Kacchan nie wiem jak ci się odwdzięczę...
-po prostu mów jak cię coś boli lub coś innego bądź ze mną szczery to wystarczy, idź się przebierz ja zrobię ci śniadanie po śniadaniu pójdziemy do twojego domu dobrze?.
Pokiwałem głowa na zgodę i poszłem do swojego pokoju narpiew się umyć a późnej się przebrać.30minut późnej
Właśnie się umyłem poczesałem się i przebrałem jestem świeżutki i pachnący, zeszłym na dół do tego baru stał tam Kacchan z Dabi i jakaś dziewczyą ale nie wiem jak się nazywa, czuję się troszkę nie swojo i niezręcznie w sytuacji. -Zuzu choć do nas nie bój się ona nic ci nie zorbi. -czyli to jest twój przyjaciel?! , ale od słodki!!! . Dziewczyna chciała do mnie przybiec i się przywitać ale blądyn jej przeszkodził
- Toga nie strasz go jest tu od wczoraj, choć Zuzu zjesz sobie śniadanie. Podeszłem nie pewnie do baru przy okazji przywitałem się z Dabim i usiadłem na krześle , Bakugo podał mi jedzenie i coś do picie podziękowałem mu i za czołem jeść. Bakugo z Dabim i chyba Togą o czymś rozmawiali a ja rozkoszowałem się jedzeniem którym blądyn mi zrobił, już dawno nie jadłem czegoś tak dobrego bo ja jestem kiepskim kucharzem jak pracuje niby w domu który wygląda jak burdel.....
Zjadłem właśnie śniadanie i poszliśmy z Kacchan'em do mojego domu skorzystaliśmy z okazji że mamy troszkę długą drogę to rozmawialiśmy ze sobą a ja nareszcie mogłem zadać mu pytania które chciałem już od dawna zadać -Kacchan mogę zadać ci kilka pytań? . Czsrwonooki zdziwił się ale pozwolił mi ,
-kim są ci ludzie ?i kim ty jesteś? , przez chwilę się nie odzywał ale po kilku minutach powiedział - jestem złoczyńcą numer 1 w Japonii ci ludzie których widziałeś pracują dla mnie. On chyba nie mówi serio??!! Jak złoczyńcą!?! - ale zawsze byłeś przeciwko przemocy !!!!! - Zuzu proszę cię ciszej wytłumaczę ci to w bazie tu nie jest bezpiecznie. Resztę te drogi szliśmy w ciszy nie miałem zamiaru się odzywać do puki mi go nie wytłumaczy .
W domu Izuku
Doszliśmy do mojego domu nie zbyt się cieszę na ten widok zwłaszcza że matka może być w domu a to mnie w ogóle nie cieszy.... , otworzyłem pomału drzwi bo nie wiedziałem co tam się dzieje i w chuj się bałem.... , kiedy otworzyłem drzwi przeraziłem się , jednak moje obawy były słuszne....
______________⋇⋆✦⋆⋇ ___________Cześć wszystkim!! Odrazu dziękuję za gwiazdki to dla mnie wiele znaczy .Mam nadzieję że wam się podobało i że będziecie chcieli kolejny rozdział :>
I jak będę miała czas to zrobię jeszcze jeden rozdział na świata ale nic nie obiecuje 😅
Wesołych świąt życzę!! 🎄🎁
Słów 835
CZYTASZ
Jak Mogłeś... [OPUSZCZONA KSIĄŻKA] Bakudeku ?,Dabideku?
AcakIzuku Midoryia ma 16 lat jego matka go nie szanuje znęca się nad nim psychicznie i fizycznie. Przez matkę alkoholiczkę Izuku musisz zarabiać na ich uczymanie przez to nie chodzi do szkoły, ale pewnego dnia zaczepia jego mężczyzna.... Czy Izuku z n...