normalni

8 0 0
                                    

***

Byliśmy wszyscy już w domku którym mieszkałam tylko ja. Śmieliśmy się i wspominaliśmy stare czasy, znaczy bardziej oni. Ale temat zeszedł na Olka i Sashę.

-co ustalacie?

-wyprowadzam się do niego, będzie tak jak kiedyś.

-od dziś ona znowu przejmuje dowodzenie.

-ooo.

-na początku się nie zgadzała ale udało się jej przekonać.

-jesteście razem dalej?

-jesteśmy małżeństwem. Tylko że ona pod innym nazwiskiem.

-w ogóle Olek nie jesteś zły? Że nasza mała jest z starszym mężczyzną?

-nie. Ją też to dziwiło. Ale jeżeli jest z nim szczęśliwa to spoko. Zależy mi tylko na jej szczęściu-spojrzał na mnie a ja się uśmiechnełam a później spojrzałam na Xaviego który patrzał na mnie ciepłym wzrokiem-ale jak ją skrzywdzi to nawet nie będę patrzeć kim on jest-spojrzał na swój telefon i znów powrócił wzrokiem do nas-Iza, Napisał do mnie Aaron i Nicolas.

-kto to kurwa jest?

-Aaron to nasz brat a Nicolas ojciec. Chcą się z nami spotkać. Są silniejszą mafią od nas, ale raczej nie chcieli by nas zabić, polecimy tam.

-dobra. Oni są przyrodni?

-nie. Mamy dwie siostry i ośmiu braci. Wszyscy są starsi.

-tylko my matki nie poznaliśmy?

-najwidoczniej tak ale dowiemy się dopiero gdy spotkamy się z ojcem. Aaron, pisał że zaniedługo będzie, u nas.

-ej ale chwila. Skoro my to bliźniaki to dlaczego ty masz więcej lat?

-tego nie przemyślałem-usłyszeliśmy pukanie.

Wstałam ja, Xavier który obejmował mnie w talii wstała również Sasha z Olkiem. Odkluczyłam drzwi i je otworzyłam. Przed nami pojawił się chłopak który był strasznie podobny do mnie, miał blond włosy nie miał ich prostych tylko loczki, jasne niebieskie oczy, trochę wyższy ode mnie miał na sobie czarną bluzkę z calvin klein z białymi piorunami do tego miał czarne dresy z adidasa i biało-czarne Jordany na stopach a w dłoniach trzymał czarną bluzę. Za nim staną chłopak o wiele wyższy. Chłopak był brunetem o czarnych dużych oczach i długimi czarnymi rzęsami, zrobił do nas delikatny uśmiech miał na sobie bluzkę z napisem "fuck you" był to biały napis a bluzka była czarna i przydługa. Na jego nogach znajdowały się czarne dresy a na stopach miał ubrane czarne Nike.

-witam-podał nam każdemu po kolej dłoń brunet-jestem Jordan a to mój brat Aaron miał przyjechać sam, ale ma głupie pomysły i jest słaby w orientacji w terenie.

-jestem Izabella-również się uśmiechnełam-rozumiem o co chodzi-zaśmiałam się lekko-to jest Xavier mój chłopak, Sasha i Olek ale go zapewne znacie.

-znamy, znamy. On nas znalazł. Nasze siostry jak się dowiedziały że jest jakaś jedna do szału dostały nikt ich nie trawi u nas nawet nie znają a już mają problem.

Jesteśmy Celem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz