Dzień doberek ! Witam was wszystkich bardzo cieplutko ❤️ To jest kolejny ff , który torche bałam się wrzucić bo boje się jak zostanie trochę odebrany bo jest dość inny... Mam nadzieję że mnie nie zajecie TwT ""
Tak czy siak ! Mam nadzieję że się spodoba , miłego czytania obyście zostali do końca :3 ❤️
.
.
.
PrzeszłośćWybijała godzina 21:36 całe miasto oświetlały latarnie oraz księżyc wraz z gwiazdami, który jak się okazało był dzisiaj w niesamowitej pełni.
Po jednej ze spokojnych ulic, rozległ się dźwięk wyścigowe motoru, który w ostateczności zatrzymał się pod ogromnym budynkiem, zwanym
" Siedzibą Portowej Mafii ". Czerwony sprzęt zatrzymał się tuż pod nim a z niego zszedł niewielki mężczyzna. Kiedy ściągnął kask na ramiona opadły mu jego rude lokowane włosy. W mafii znany był on jako jeden z najlepszych egzekutorów. A nazywał się Nakahara Chuuya.Rudowłosy zerknął na budynek a następnie Westchnął ciężko .
- Ile bym dał żeby być już w końcu w domu - mruknął pod nosem, zabierając z motoru jakieś dokumenty, które był zdobyć na misji z której właśnie wracał.Chuuya wszedł do wielkiego budynku, idąc korytarzem i kierując się do biura, jego szefa.
Kiedy stanął przed wielkim drzwiami, zapukał w nie a ze środka dobiegło go ciche a zarazem chłodne "wejść" .
Nizołek posłusznie wszedł do środka i rzucił papiery na stolik.Mori zmierzył je chłodnym wzrokiem.
- spisałeś się... Z resztą jak zawsze- mruknął zabierając papiery.- mogę już wrócić do domu? - chuuya zmierzył go wzrokiem.
- owszem, idź odpocząć w końcu należy ci się - mruknął odwracając się na krześle.
Rudowłosy skinął głową, po czym wyszedł z gabinetu i szedł wielkim korytarzem, który posiadał oszklone wielkie okna. Chuuya przeciągnął się i ziewnął, był zmęczony i marzył już tylko tym aby się po prostu położyć... No i żeby spędzić chodź trochę czasu ze swoim ukochanym.
W tym czasie po domu Chuuyi kręcił się wysoki mężczyzna o brązowych oczach i włosach. Jeszcze do niedawna pracował razem z Chuuyą do póki nie odszedł do innej organizacji zwanej Zbrojną Agencją Detektywistyczną. Dazai Osamu, bo tak miał na imię kończył właśnie swoją kolację dokładając, brudne naczynia do zmywarki sprawdzając przy tym, czy czasami jego ukochany nie odpisał mu na jego wiadomość "kiedy będzie" . Brunet usiadł na kanapie biorąc pilota i puszczając telewizor, cykając na nim losowe programy. Osamu był tak zapatrzony w telewizor, że nawet nie usłyszał jak jego kochanek wrócił do domu.
Chuuya wyłączały motor, a kiedy już wychodził z garażu zobaczył list w skrzynce pocztowej.
Nizołek uniósł jedną brew i poszedł do skrzynki, wyciągając z niej brązową kopertę.
Chuuya rozejrzał się w koło a następnie otworzył list.
- co to jest ? - zapytał sam siebie, po czym wyjął jej zawartość.W pewnym momencie jego źrenice gwałtownie się rozszerzyły a koperta, którą trzymał w ręce, upadła na ziemię.
Oczy rudego zaszły łzami i coś zakuło go w sercu.Na zdjęciach, znajdował się nikt inny jak Osamu całujący się z jakąś kobietą.
Chuuya zacisnął zdjęcia w ręce, a po jego policzku spłynęły łezki.
- ... Obiecał, że już więcej tego nie zrobi.. - syknął cicho. Tak... Chuuya już kiedyś przyłapał na tym bruneta, jednak tamto wydarzenie okazało się nieporozumieniem i zostało wyjaśnione... Ale to? Zdecydowanie przeszło wszystkie granice.
CZYTASZ
Amnezja /Soukoku
FanfictionRudowłosy dał jeszcze bardziej po gazie... Jednak nie zauważył tira, który wyjeżdżał ze skrzyżowania w którym to on miał pierwszeństwo... Chuuya Widząc samochód w ostatniej chwili chciał się zatrzymać, jednak jego motor wpadł w poślizg przez deszcz...