🕯️Twenty Eight🕯️

29 2 0
                                    

-Opowiedz mi o tym, co się stało przez ten tydzień.- powiedziała psycholoszka.
Laboratorium chciało zatuszować sprawę, ale ja wciąż miałem traume. Ułożyli z moją mamą żebym ja miał leczenie, a ona w zamian ich nie pozwie.

Siedziałem naprzeciwko pani psycholoszki, uśmiechając się przy tym smutno. Zastanowiłem się chwilę.
-Tydzień temu zdjęli mi bandaż, mam soczewki... Mam też okulary, ale dziwnie w nich wyglądam.- powiedziałem cicho.
Wiedziałem że nie o to jej chodziło.
Pewnie chciała wiedzieć jak sobie z tym radzę.

Nie radzę...

-Średnio kilka razy w dniu czuję jakbym spadał.
A jakieś trzy dni w tygodniu budzę się jako Dwunastka.

-Dobrze. Chcesz o tym pogadać, czy na razie nie?- spytała spokojnym i miłym tonem. Starała się, żeby każdy szczegół naszej sesji był dla mnie w miarę komfortowy i miły.
-Chyba... Chyba muszę to jeszcze zaakceptować.- powiedziałem.
Zawachałem się chwilę. Miałem już myśl, co powiedzieć dalej ale... Czy mogę to powiedzieć?
-Will, wszystko dobrze?
-Od jakiegoś czasu śni mi się ten sam sen... Widzę jakiegoś potwora. Jest oblany krwawą, gęstą mazią. Śni mi się, że wyciągam do niego ręke...

Ręce mi drżały, a przez moje ciało przeszedł zimny, przeszywający dreszcz.
-Widziałeś już kiedyś tego potwora?- spytała szeptem pani, jakby nie chciała naciskać na ten temat. Jakby bała się, że może to zbyt wrażliwy dla mnie temat.
-Chyba wtedy kiedy spadałem, coś widziałem... Ale chyba tylko przez chwilę.
-No tak... Chcesz się napić herbaty?
Chwyciłem kubek z herbatą i wziąłem łyk.
-Mike jest gotowy na wspólną sesje. Jak z tobą?
-Nie wiem. Chyba... Chyba może być. - powiedziałem smutno.

* * *


Mike i Nastka weszli do mojego pokoju.
-Musimy tam wrócić.- powiedziałem zdecydowany.
-Jak namówimy dorosłych?- spytał trochę głośniej Mike.
-Tata się nie zgodzi, twoja mama też. - powiedziała krótko Jane.
-Włamiemy się w nocy. Sami.- powiedziałem zaczynając się powoli irytować.
-A po co ty chcesz tam iść?- spytał Mike.
-Bo... Ja go czuję. Śnią mi się codziennie sny o nim, mam znowu jakieś głupie wizje. Musimy tam iść.
-Nie Will. Nie idziemy tam, nie ze mną. A poza tym winda jest zepsuta, słyszałem że spadła w dół.- powiedział, trzymając mnie za nadgarstek.
-To zeskocze. - powiedziałem nieugięty, wyrywając ręke.
-Złamiesz nogę.- powiedział uparcie.
-Trudno. -powiedziałem zdenerwowany -Mike, ja muszę tam wrócić!
-

Nie wrócisz tam! - podszedł do mnie w złości.
-Czemu niby?
-Bo mam kurwa tylko jednego chłopaka!- wrzasnął, trzymając mnie za ramiona.
Odsunąłem się dwa kroki w tył. Serce mi biło szybciej niż normalnie.
-Mike... - wyszeptałem cicho.
-Nie chciałem żeby tak to wyszło... Przepraszam, nie powinienem krzyczeć, ja po prostu się martwię o ciebie.
  Spojrzałem na niego, wpatrując się w jego oczy. Westchnąłem.
-Przepraszam, obiecałem o siebie dbać...
-Ale i tak nie powinieneś tam wracać.

//
-=441 słów

W którymś rozdziale mama Mike'a wspomina że ten podpalił kiedyś dywan.
Jest to takie nawiązanie do filmu "Powrót do przyszłości". Główny bohater mówi swojej młodej mamie, żeby w razie czego w przyszłości nie karała swojego syna tak mocno, jeśli podpali dywan.
Taki mały easter egg.
Postanowiłam że będe dodawać jakieś dziwne , losowe ciekawostki o tej książce.
Wiedzieliście, że moja nauczycielka od angielskiego to czyta? Dlatego tylko trzy razy użyłam przekleństw.

🕯️Miłego dnia/nocy!🕯️

Dziękuję - Byler Fanfiction StrangerThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz