#5 • Światełko W Tunelu

84 7 0
                                    

* W całym pomieszczeniu panował mrok. Tylko w jednym pokoju, znajdowała się żarówka która ledwo świeciła. W tym właśnie pokoju czekaliśmy na rozpoczęcie kolejnej gry. Było nas dziesięciu. Trzy osoby z plaży. Ja i Usagi staliśmy obok siebie. Ludzie wyglądali na przestraszonych, gdyż w całym budynku nie było oświetlenia, tylko jedna żarówka, która wyglądała tak jakby za sekundę miała się wypalić. Nagle usłyszeliśmy dobrze znany głos kobiety.

Gra rozpocznie się za minutę

"pudełko na osobę"- Każdy z nas trzymał w ręku jeden pojemnik z niewiadomo czym w środku. Zabroniono ich otwierać dopóki gra się nie rozpocznie.

Gra: Płomienie zagłady. Poziom trudności: czwórka pik Zasady: w waszych pudełkach, znajduję się pięć zapałek. Cały budynek jest pozbawiony światła. Znajduję się tu ukrytych dziesięć numerów, które musicie odnaleźć. Jeśli wszystkie zapałki się wypalą, a numerów wszystkich nie odnajdziecie, giniecie. Za pomoc sojusznikowi grozi to samo. Gdy gra się zakończy podacie wszystkie dziesięć numerów. Czas: 45 minut. Przed zakończeniem się określonego czasu, musicie się zjawić się w tym samym miejscu co teraz i podacie dziesięć odnalezionych numerów.

Wszyscy zapalili zapałki i ruszyli do przodu. Na wejściu zauważyłam, że budynek posiada trzy piętra, to znaczy, że na każdym z nich musi się znajdować numer. To gra na życia. Mamy ich tyle co zapałek w ręku. Jednak musimy odnaleźć numery i przed czasem zjawić się w miejscu startu, które było na parterze. Odczekałam krótka chwilę, by mój wzrok przyzwyczaił się do ciemności. Przed nami znajdowały się trzy duże korytarze, które dokądś prowadziły. Nie widziałam nic, tylko czerń przed oczami i zapałkę która dawała mi maleńkie oświetlenie, przez które ledwo widziałam moje dłonie. Gdzieś musiały się znajdować schody na samą górę. Wszyscy zapalili zapałki więc droga była nieco oświetlona. Usagi ruszyła na prawo, ja na lewą stronę. Otworzyłam mały pojemnik i ostrożnie zapaliłam zapałkę. Powoli szłam, oglądając każdą ze ścian i podłóg. Minęła już chwila, szłam dalej, a numeru nigdzie nie mogłam dostrzec. Wszystkie trzy korytarze schodziły się w jednym miejscu. Tam znajdowały się schody na następne piętro. Na ścianie obok wielkich schodów dostrzegłam wyrysowana liczbę "46", która zapamiętałam. Musiałam jeszcze rozejrzeć się po dwóch innych korytarzach, następnie udać się na piętro. W środkowym korytarzu, dostrzegłam numer wyrysowany na samym dole mało dostrzegalna "2". W korytarzu na prawo nie odnalazłam, żadnej z liczb. Powoli udałam się w kierunku schodów, a czas pędził. Usłyszałam krzyk, pewnie ktoś wypalił już wszystkie zapałki. Gdy próbowałam wejść na schody moja zapałka zgasła, a ja niemal podskoczyłam ze strachu. Weszłam na samą górę, zapaliłam drugą zapałkę. Przeszłam każdy korytarz następnie odnajdując liczbę "88" i "24" Każda z ich czterech była liczbą parzystą, pozostało mi jeszcze sprawdzić dwa piętra. Minęła połowa czasu, a mi pozostały trzy zapałki, a liczb sześć. Nigdzie nie widziałam Usagi, albo tu już była albo jeszcze nie dotarła na piętro drugie. Szukałam od paru minut liczb, lecz żadnej nie mogłam znaleźć. Sprawdziłam kolejne piętro. Na ziemi widniała liczba "36" a na drzwiach "10" Powtarzałam w głowie frekwencje wszystkich liczb. Minut zostało mi niewiele, brakowało liczb czterech, pozostała jedna zapałka. Może odpowiedzi są bliżej niż myślimy? Przejrzałam ostrożnie piętro drugie, niestety nadal pustka. Na samym dole odnalazłam kolejne "76" oraz "12", natomiast pod schodami odnalazłam "28" Pozostało mniej jak dziesięć minut, a musieliśmy się przed czasem zjawić w punkcie wyjścia. Na dole znalazłam pięć, cztery na góże. Przeszłam obok drzwi wejściowych, a tuż za nimi widniała liczba "1"

Czas dobiegł końca i każdy zjawił się w punkcie wyjścia.

Gra dobiegła końca, weźcie w swoją dłoń te monitory i zaznaczcie prawidłową odpowiedź.

Between Life And Death 🃏 || Chishiya ShuntaroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz