Jego twarz była sina, oczy martwe, a w jego ciele znajdowała się kula. Zabili go. Wszystko było tylko częścią kolejnego planu, którego zrealizowali. Czułam, że wszystko się stanie bardziej puste niż do tej pory było. Wszyscy członkowie rady znajdowali się w jednym pomieszczeniu. Wymieniłam spojrzenie z Chishiyą, który nie był zupełnie zdziwiony śmiercią mężczyzny, która jak się okazało była zaplanowana. Aguni miał spokojny wyraz twarzy, lecz byłam pewna doskonale, że to on za tym stoi. On i banda jego pionków, którzy robili wszystko co kazał. To wszystko było pojebane bardziej niż myślicie, te gry to był jednocześnie sposób na przeżycie i jednocześnie samobójstwo.
– W jego ciele jest kula, postrzelili go? – zapytała Ann, która zjawiła się w pomieszczeniu. Jej wyraz twarzy był spokojny. Tak jakby każdy doskonale wiedział, że to się zdarzy, ale nie miał pojęcia kiedy to nadejdzie.
– Prawdopodobnie tak. Jego ciało znaleziono tuż obok areny – stwierdził Tatta. Dziwne. Wymieniłam spojrzenie z Chishiyą, który już dobrze wiedział co tu się święci. Już po samym zachowaniu wojskowych można wiele wyczytać. Aktorami to oni nie będą, byli spięci.
– Co z tym zrobimy? – odbił mi się w uszach głos jednego z wojskowych.
– Zachowajmy to w tajemnicy. Plażowicze będą zdruzgotani – odparła Mira, na co przytaknęłam głową. W końcu ten mężczyzna był dla nich bardzo ważny.
– Skoro Kapelusznik nie żyje – Niragi wskazał bronią na mężczyznę, który leżał na stole.
– Musimy wybrać nowy numer jeden. Kapelusznik najwidoczniej był za słaby, żeby przejść tą grę, nie żyje, wiec musimy wybrać najlepszego i silnego przywódcę – stwierdził, na co przewróciłam oczami. Jebany pionek Aguniego.– Jaka niesprawiedliwość panuje na plaży. To właśnie my jesteśmy odpowiedzialni za broń, to właśnie my za tym stoimi i dlatego Aguni, czyli nasz przywódca powinien zostać nowym liderem –
– Proponuję zrobić głosowanie – powiedział jeden z członków rady,
– Głosowanie? w porządku, więc – chłopak poprawił swoją broń na ramieniu
– Niech podniosą rękę osoby, które są za tym, żeby Aguni został nowym przywódcą– powiedział chłopak i żaden z członków nie uniósł swojej dłoni w górę. To absurdalne. Niragi się zaśmiał i przeleciał każdego swoim wzrokiem.– A więc, zapytam jeszcze raz – rzekł i przyłożył karabin do głowy Miry. Dziewczyna powoli uniosła swoją rękę do góry, a chłopak się zaśmiał. Tak się bawisz Niragi?
Chłopak podszedł do Ann, która posłała mu złowrogie spojrzenie. Niragi szepną jej coś do ucha i przystawił broń do jej ciała. Kobieta wzdrygnęła się i uniosła swoją dłoń w górę. Zmusił wszystkich by podnieśli swoję ręce w górę, oddając przy tym swój głos na Aguniego, by został nowym liderem plaży. Niragi zbliżał się powoli w moim kierunku,
– Co ty wyprawiasz Niragi – szepnąłam cicho, na tyle że chłopak mnie usłyszał.
– Zagłosujesz, czy mam cię do tego zmusić? – zapytał, a w moich uszach odbił się śmiech chłopaka,
– Zabiłbyś mnie? - zapytałam i wymieniłam spojrzenie z Chishiyą, który stał obok mnie. Niragi zbliżył się na bliską odległość do mnie i przystawił broń do mojej szyi.
– Z wielką chęcią – szepnął mi na ucho, lecz nie wywołało u mnie to żadnych emocji. Czułam dziwną pustkę, której nie umiałam w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć. Zbliżyłam się do niego, by wydobyć informacje. Teraz to ja mam ochotę go zabić.
– Już! – krzykną głośno i uniosłam powoli swoje ręce do góry. To było wręcz żenujące.
Niragi zbliżył się do chłopaka stojącego obok mnie. Chishiya podniósł swoję ręce do góry i odparł.
CZYTASZ
Between Life And Death 🃏 || Chishiya Shuntaro
FanficMiłość na krawędzi między życiem, a śmiercią? Czy może nie potrzebne zatracenie, które sprawi, że nie będę umiała bez 𝘯𝘪𝘦𝘨𝘰 żyć? "Lecz na tym polega życie. Są wygrani i przegrani. Czasami żeby wygrać trzeba wykorzystać kogoś dobrego, nawet jeśl...