Takiej atmosfery nigdy nie było czuć w tym miejscu. Miejsce szczęścia okazało się miejscem łatwej śmierci. Wojskowi robili to na co mięli ochotę, lub na kogo. Ja ciągle błądziłam. Próbowałam zapomnieć o przeszłości - na marne. Próbowałam zacząć nowy rozdział - bez sensu. Stawałam na głowie, aby zdobyć te pierdolone karty i teraz tak łatwo się nie poddam.
Mowa tutaj o czarnej kopercie. Wszystkie karty są schowane w sejfie w pokoju Kapelusznika. Kod do sejfu jest w kopercie, zrobiony na wypadek gdyby numer jeden zginą, i władze przejął numer dwa.
Mężczyzna otworzył ową kopertę i wyjął z niej kartkę. Jego mina wyglądała na zdziwioną, zawiedzioną. Aguni schował kartkę do koperty i ponownie ją zapieczętował. Wymieniłam spojrzenie z Chishiyą, który siedział na przeciwko mnie. Chłopak posłał mi uśmiech. Już coś wymyślił, jestem tego pewna. Ta mina wskazywała to, że Chishiya wpadł na jakiś pomysł. Jak się dowiemy co było w kopercie? A może lepiej wykraść najpierw ją? Te pytania sprowadziły nas do jednego miejsca.
– Co sądzisz Chishiya? – zapytałam chłopaka, który myślał o czymś głęboko. Posłał mi lekki uśmiech,
– Przekonamy się co pisało w kopercie.– stwierdził, – A Arisu nam w tym pomoże. Gdybym miał schować gdzieś karty to na pewno w jakimś bezpiecznym miejscu. Sprawdzi to Arisu, włamie się do jego pokoju. Poszuka sejfu i się przekonamy co dalej. – powiedział.
– Wykorzystamy go, racja? – zapytałam, a chłopak przytaknął głową,
– Czasami jest taka potrzeba, czasami nie. Jeśli chcemy osiągnąć to co pragniemy od dłuższego czasu, musimy działać na własnych ustalonych zasadach. Wykradamy karty i uciekamy. Proste. – rzekł chłopak, a w pokoju zjawiła się Kuina.
– Pogadajmy z Arisu. Może nam pomóc – powiedziała dziewczyna ubrana w dwu częściowy strój kąpielowy.
– W takim razie chodźmy. Czas jest najcenniejszy. – odparł chłopak i ruszył za dziewczyną.
Arisu zachowywał się jak wystraszone dziecko, był na prawdę naiwny. Jednak kiedy grał coś jego umysł i ciało opanowywało i sprawiało, że wygrywał. Szybko znaleźliśmy się w pokoju chłopaka.
– Plan jest prosty – zaczął Chishiya – Arisu zakradnie się do pokoju Kapelusznika, Misaki pilnuje drzwi wejściowych, ja poinformuję z balkonu was o położeniu wojskowych, Kuina w razie czego przypilnuje korytarz na wypadek ucieczki. – Chłopak wyjął z kieszeni trzy krótkofalówki i podał każdemu z nas. – Będziemy się porozumiewać za pomocą tych urządzeń – Arisu przytaknął głową, wymieniłam spojrzenia z Chishiyą, który posłał mi lekki uśmiech.
Nagle do pokoju wbiegł razem z bronią Niragi, który po każdym z obecnych w pomieszczeniu przejechał wzrokiem.— Misaki. — Wskazał na mnie. — Idziesz ze mną. — Gdy tylko zimne słowa padły z jego ust, moje ciało się wzdrygnęło i prosiło o pomoc.
— Myślę, że nie. — Odparłam posyłając wystraszone spojrzenie w stronę Chishiyi i Kuiny.
Chłopak zaśmiał się w sposób potworny, złapał mnie za rękę i pociągną w swoim kierunku.
— Puść mnie kurwa! — Krzyknęłam, gdy chłopak złamał moje ciało i mocno je przyciągną do swojego.
— Zostaw ją Niragi. — Krzyknęła wystraszona Kuina. Chciałam to mam. Tak się kończą znajomości z psychopatami. Chłopak wyszedł ciągnąc mnie za rękę, tuż za sobą.
— Dawno się nie widzieliśmy tęskniłaś? — Zapytał wpychając mnie do swojego pokoju. — Coś ci mówiłem o znajomości z tymi idiotami, oni prędzej czy później zginą. Jeszcze raz zobaczę, że z nimi rozmawiasz to zabije ciebie jak i jego. Zrozumiałaś? — Krzykną prosto w moją twarz. Przycisną mnie do ściany co uniemożliwiało mi poruszanie się.
CZYTASZ
Between Life And Death 🃏 || Chishiya Shuntaro
FanfictionMiłość na krawędzi między życiem, a śmiercią? Czy może nie potrzebne zatracenie, które sprawi, że nie będę umiała bez 𝘯𝘪𝘦𝘨𝘰 żyć? "Lecz na tym polega życie. Są wygrani i przegrani. Czasami żeby wygrać trzeba wykorzystać kogoś dobrego, nawet jeśl...