Część 16

1 0 0
                                    

Cześć... Witaj... Po prostu ty...
Tym razem zacznę od przeprosin. Może nazbyt gwałtownie cię ostatnio potraktowałam i teraz nie będziesz się chciał do mnie odezwać. Jeśli tak- przepraszam.
Przyjmij moje przeprosiny do ciebie. Obiecaj mi tylko, że następnym razem się postarasz i wyślesz mi krótkie ,,cześć", albo cokolwiek. Byłoby miło.
A tak na marginesie, to, co u ciebie słychać? Jesteś już na rencie, czy może wciąż żyjesz na utrzymaniu jakiejś damulki?
Masz wnuki?
A może prawnuki?
Pamiętam, że zawsze byłeś kochliwym facetem. Pamiętam nawet taką Olę, którą podrywałeś w sklepie mięsnym. Pamiętasz jak się potem znów spotkaliście na rynku?
Widziałam was.
Sądziłeś, że zostałam w domu, ale wcale mnie tam nie było. Śledziłam was od samego początku do końca.
Pocałowałeś ją.
To zabolało.
Dlatego musiałam jakoś na to zareagować. Ona nie była dla ciebie. JA byłam dla ciebie i powinieneś był o tym pamiętać. Ale nie, tobie zachciało się kogoś innego. Świeże mięso, tak?
Co? Zdziwiłeś się, kiedy nie przyszła w umówione miejsce? Dzwoniłeś nawet do niej, ale miała wyłączony telefon? Och, mogłam ci wtedy powiedzieć, co z nim zrobiłam, ale ty byś się zaraz na mnie pogniewał. A przecież cię kocham! Dlatego zrobiłam to, co zrobiłam. Tak było dla ciebie lepiej.
I dla mnie też.
A wiesz, co było najzabawniejsze?
To, że wzywała swoją matkę, jakby była pięciolatką. Zaśmiałam się nawet wtedy i długo nie mogłam opanować śmiechu. W końcu dokończyłam swoją robotę.
I już.
Ola zniknęła.
A ty znów byłeś tylko mój.
Odpisz.
Maja 18 lipiec 2016r.

MięsoWhere stories live. Discover now