Misaki siedziała przy barze, pijąc lekkiego drinka, by zabić czas, który miała zanim miał przyjść Aizawa.
Denerwowała się. To było pewne. Miała mu powiedzieć o wszystkim, co działo się przez miesiące, gdy była zamknięta w swojej własnej głowie, bez możliwości kontrolowania ciała i przez ostatni rok, gdy chciała uciec od niego i klasy, której o mało nie zabiła.
- Powinnaś się wyluzować.- powiedział barman, patrząc na nią.- Jak będziesz tak stukać w szklankę, to w końcu ją zniszczysz.- zażartował, chcąc ją uspokoić.
- Wiem, ale...
- Martwisz się? Że cię odrzuci?- spytał, mogąc czytać z niej jak z otwartej książki.- Chce z tobą rozmawiać. Chce się dowiedzieć, co chowałaś przez czas, gdy nie byłaś przy nim.- pochylił się w jej stronę i poczochrał włosy.- Jeżeli odejdzie po tym, nigdy nie był ciebie wart, kochaniutka. A teraz wyprostuj się i weź się w garść, bo idzie tu.
Kobieta zrobiła to, o co powiedział barman i czekała. Każda sekunda dłużyła się w nieskończoność sprawiając, że miała wrażenie iż oszaleje przy tej ladzie.
Aizawa zauważył swoją ukochaną, która nigdy nie zniknęła z jego głowy. Miała na sobie koszulkę z odsłoniętymi plecami, na których było widać jej bliznę w kształcie skrzydeł. Zacisnął szczęki, widząc ją. Nie mógł pozbyć się wrażenia, że gdyby tylko w szkole zwracał większą uwagę na to, kto przechodzi obok niego, może nigdy by się nie znalazła w takiej sytuacji.
Ruszył do niej, ignorując klasę, która poszła się bawić na imprezie, która zaczęła się rozkręcać na parkiecie. Barman widząc, że podchodzi, odsunął się i zajął się innymi klientami.
- Wolne to miejsce?- spytał, jakby od niechcenia, ale chciał być choć trochę uwodzicielski.
- Nie, o ile nie jesteś Shota Aizawą, to nie możesz tu usiąść.- zaśmiała się kobieta, patrząc na niego.
- Czyli mogę.- usiadł i poprosił o coś bezalkoholowego, bo w końcu był na misji.- Nie pracujesz jutro, że pijesz?
- Na drugą zmianę mam, więc mogę się napić trochę.- powiedziała spokojnie, nie wiedząc od czego zacząć.
Nauczyciel również nie wiedział, dlatego nastała między nimi cisza, która z każdą minutą stawała się coraz cięższa.
- Nie ukrywasz już blizn na plecach.- powiedział w końcu.
- Postanowiłam nie uciekać przed przeszłością.
- Więc zaczęłaś ją akceptować?
- Raczej zwalczać i zamieniać w swoją broń.
- A rękawiczki? Po co ci są? Nie zdejmujesz ich.- zauważył, przyglądając się dłoniom, które jeszcze rok temu obejmowały go czule.
- Tej przeszłości jeszcze nie pokonałam. Myślę, że fakt iż chcieli mnie wykorzystać do... Sam wiesz czego, trochę mnie przerasta. Poza tym, zdarzało mi się uruchomić dar bez wiedzy, a tak mam jakąś kontrolę.
- Naprawdę? Nie wiedziałem... Opowiedz mi. O wszystkim czego nie wiem. Chce wiedzieć wszystko co się działo z tobą, gdy Dabi cię trzymał i co się działo przez ostatni rok, gdy nie widziałem cię i nie odzywałaś się. Jeżeli się zgodzisz, chętnie ci pomogę.- dotknął jej ramienia delikatnie, jakby bał się, że zniknie, jeżeli położy rękę mocniej.
Misaki wzięła duży łyk alkoholu i westchnęła.
- Gdy mnie zabrali, wiele razy próbowali użyć na mnie prania mózgu. Ale za każdym razem, trwało to krótko.- zaczęła powoli.- W końcu znaleźli kogoś wprawionego w tym. Widziałam wszystko i wszystko słyszałam. Każdy ich plan, każdy ruch jaki chcieli wykonać. Ale... Czułam się, jakbym była zamknięta w przezroczystym pudle w swojej głowie. Nie ważne ile razy waliłam w ścianę, nie potrafiłam się wydostać. Moje ciało się mnie nie słuchało...- urwała, spuszczając głowę.
- Zrobił ci coś, prawda?- przysunął się do niej bliżej, by nie musiała podnosić głosu.
Zwróciła ku niemu wzrok, w którym były łzy.
- Nie wiem, ile razy zmusił mnie do tego.- szepnęła, drżącym głosem.- To były godziny. Dzień w dzień, wieczorami przychodził i wykorzystywał fakt, że nie mogłam się ruszać ani mu odpowiadać zgodnie z prawdą.
Aizawa przysunął się jeszcze bliżej, przytulając ją do siebie mocno. Był wściekły. Dabi dotknął kogoś, kogo kochał i denerwował go fakt, że nie był w stanie wtedy nic zrobić.
- Czy ty...
- Przez ostatni rok starałam się ułożyć wszystko w głowie.- przerwała mu.- Nie wiedziałam... Nie wiedziałam, czy chcesz mieć kogoś, kto posiada dziecko kogoś innego. Nie byłam w stanie usunąć ciąży, chociaż lekarze zapewniali, że mogą to zrobić.- płakała, nie mogąc się uspokoić.- Myśl, że miałam w sobie życie... nie pozwalało mi na to.
- Rozumiem, nie płacz.- pocałował delikatnie jej szyję, głaszcząc po odsłoniętych plecach, gdzie czuł nierówną skórę.- Kochasz to dziecko, to nic złego.- zapewniał ją, chcąc ją uspokoić.
Siedzieli tak przez chwilę, dając sobie czas na przetworzenie sobie informacji. Nie odsuwali się od siebie, ciesząc się swoim ciepłem, za którym tęsknili.
- Chcesz ją zobaczyć?- spytała cicho, odsuwając się od niego.
- A ty chcesz?- uśmiechnął się do niej, wycierając jej łzy.- Chcę poznać twoje dziecko. Jeżeli będę w stanie, chcę zastąpić twojej córce ojca.
Spojrzała na Aizawę, czując znowu, że wpływają jej łzy do oczy. Kiwnęła głową, biorąc głęboki wdech.
- Tego się bałaś? Że zostawię cię, bo masz dziecko z gwałtu?- spytał, śmiejąc się smutno.- Misaki, kocham cię, więc nie ma znaczenia, czy to dziecko jest moje czy kogoś innego. Pokocham je równie mocno, co ciebie. Będę o nie dbać.
Kobieta po raz kolejny pokiwała głową, wstając z miejsca.
- Nie daleko mam domek. Możemy iść teraz.
- Nie śpi? Jest dość późno.
- To mała rozrabiaka, więc nie. Jeszcze minie dobra godzina, zanim zaśnie.- zaśmiała się, czując się lepiej po tym, co powiedział Aizawa.
- Powiem dzieciakom, że idziemy gdzieś.
- Niech oni też pójdą z nami. I tak musieliby się dowiedzieć...
- Dobrze.- pocałował ją w czoło i poszedł po uczniów.
Misaki oparła się o blat, wzdychając.
- I co? Było trzeba się bać?- spytał barman, zachodząc od tyłu.- Zaakceptował, prawda?
- Tak... Aizawa... Jest zbyt miłym człowiekiem, by nie zaakceptować.
- Po prostu cię kocha. A ty jego.- zaśmiał się, zabierając jej pustą szklankę.- Skoro tak jest, ty postaraj się oprzeć się na nim. Nie musisz niczego robić sama.- poklepał ją po ramieniu.- Jesteś już bezpieczna, możesz sobie wybrać drogę jaką chcesz. Z nim i z małą Mią.
Te słowa były jak uderzenie, które wybudziły kobietę z roku uśpienia.
- Masz rację...
CZYTASZ
Kto Kłamie? || Shota Aizawa
FanfictionMisaki dołącza do grona nauczycielskiego w UA i zostaje przydzielona jako pomoc przy klasie 1A. Aizawa nie ufa jej, ale z biegiem czasu przestaje uważać ją za szpiega złoczyńców. Co się stanie, gdy Misaki zacznie odkrywać przed nim swoją przeszłoś...